Sikorski, Wroński i Atallah a sprawa ewakuacji z Bliskiego Wschodu
Jak doniosło tvn24, o rzeczniku MSZ: "... Wroński podkreślił, że "nadal są obecnie drożne drogi kołowe z Izraela, możliwe jest też opuszczenie tego kraju transportem morskim... W poniedziałek odbędzie się (w MSZ) spotkanie w Centrum Koordynacyjnym, a po nim briefing, na którym podsumujemy całą sprawę. Reagujemy stosownie do okoliczności".
Rzecznik Wroński pewnie nie wie, że:
- snajperzy izraelscy trenują strzelając czy to do lekarzy w karetkach spieszących z pomocą do Gazy, czy też do bawiących się w gruzach palestyńskich dzieci. Jak więc śmie (Rzecznik) przypuszczać, że bohaterscy snajperzy przegapią okazję rozwalenia forsujących granice Izraela w kierunku znienawidzonych sąsiadów. Cudowną okazję do zwalenia na Iran winy na śmierć cudzoziemców !
- co do "...stosownie do okoliczności...". Okoliczności są takie, że Izrael wypowiedział wojnę silniejszej części Azji i z przykrością szczerą Wroński powinien chyba się domyślić, że najpewniej będzie to bój jego ostatni. Bodyguard zza Atlantyku może oczywiście zwiększyć, i ze służbowego obowiązku pewnie zwiększy - bałagan, ale dla niego też skończy się to niezbyt fajnie. To na jakie okoliczności Jego Ekscelencja i jego wojacy w MSZ czekają ? Chcą tych ponad 200 Polaków przywieźć w workach?
- MSZ wie (!) o inicjatywie przeprowadzenia ewakuacji przez niejakiego Salaha Omara Atallaha, konsula honorowego w Betlejem. W tamtej części świata też, a może szczególnie - nie oferuje się usługi po koszcie własnym. Jest więc komercyjnie, co zrozumiałe. Ciekawe jednak z jakim przebiciem. To ostatnie zależy od tego z kim trzeba się dzielić. Oczywiście, informując o jego "projekcie" zarówno MSZ jak i odnośne merdia nie uprawiają żadnej promocji. Tu i tam na miejscu. Czynią to z godnym podziwu poczuciem obowiązku.
Pod nieobecność pryncypała, Wroński może być trochę ogłupiały, jako że jego szef był, chyba do soboty, bardzo zajęty losami świata, rozważając wszystkie za- a nawet przeciw- w licznym gronie zebranych w Grand Hotelu w Sztokholmie.
Strajk Kobiet, "giertychy", "szczerby" (i im podobni) i ich protesty wyborcze dla przeliczenie głosów
Sąd Najwyższy powinien zobowiązać zespoły kontrolne jakie powoła się do sprawdzenia wyników wyborów aby z udziałem specjalistów z policji oraz przedstawicieli właściwych obwodowych komisji wyborczych przeprowadzili ekspertyzę opakowań zbiorczych w depozycie u "urzędnika wyborczego", czy:
- pudła lub worki nie zostały naruszone a
- plomby strunowe zostały właściwie założone, tak samo jak komisja obwodowa i czy mają te same identyfikatory jak użyte przez komisję.
Jeżeli takiego zobowiązania brak (nie czytałem orzeczenia) a kontrolerzy tego nie zrobią, to na ich robotę można machnąć ręką.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo