Coraz głośniej rozbrzmiewają głosy krytyczne dotyczącej zwolnienia Anity Gargas z TVP. Protestują m.in. Marek Migalski i Bronisław Wildstein. Trudno posądzić ich o to, by nie wyczuli co w trawie piszczy. A ich zdaniem w trawie piszczy świństwo i polityczny przekręt.
SLD nie ukrywa, że powodem zwolnienia Anity Gargas autorki programu "Misja Specjalna" z TVP była emisja filmu Grzegorza Brauna i Roberta Kaczmarka "Towarzysz Generał". Filmu nie widziałam, ale nie to jest przedmiotem narastającego oburzenia i to oburzenia nie w szeregach SLD, bo zwolnienia dziennikarki dokonano na ich wniosek. Lecz rośnie oburzenie w szeregach PiS. Niektórzy dopatrują się, iż za kulisami tej sprawy kryje się tajemne porozumienie bossów PIS z przedstawicielami SLD.
Protestują m.in. Marek Migalski i Bronisław Wildstein. Trudno posądzić ich o to, by nie wyczuli co w trawie piszczy. A ich zdaniem w trawie piszczy świństwo i polityczny przekręt. Z ich wypowiedzi jednoznacznie wynika, iż zwolnienia tego dokonano za cenę partykularnych interesów.
To jeszcze nie zdrada stanu, ale zdrada wewnątrzpartyjna. Za cenę bliżej nie określonych partykularnych interesów usuwa się ludzi ze swojego bloku politycznego. To zarzut dość poważny i trudno znaleźć dla takich działań usprawiedliwienie. Trudno też będzie zdecydować się wyborcom na głos poparcia dla tej linii programowej, jeśli ona się potwierdzi i utrzyma.
PIS na tym przegrywa, przegrywają jej działacze i zwolennicy. Opozycja zaciera ręce. Tylko naród wciąż nie ma zdrowej alternatywy. Kumoterstwo, szachrajstwo, dziadostwo i draństwo wciąż są przy władzy i z prawa i z lewa.
tekst pierwotnie ukazał się :
www.wiadomosci24.pl/artykul/jest_swinstwo_kobiety_nie_ma_127396.html
Komentarze