Tak twierdzi Andrzej Duda, kandydat PiS, ubiegający się o reelekcję na urząd Prezydenta RP.
https://tvn24.pl/polska/koronawirus-a-wybory-prezydenckie-prezydent-andrzej-duda-o-glosowaniu-4519832
Słuchając tego dukania natychmiast nachodzi człowieka pytanie, skoro można iść do sklepu i na wybory, to dlaczego nie można iść na obiad do restauracji albo na piwo do pubu?
Oczywiście z zachowaniem tych samych środków ostrożności, co przy wizycie w sklepie lub lokalu wyborczym.
Dlaczego nie można iść do kina albo teatru? Dlaczego po parku jeździ policyjny radiowóz z megafonem, z którego słyszymy, by wykazać się odpowiedzialnością i zostać w domu, nie narażając tym samym zdrowia swojego i innych?
Dlaczego obecna władza i obecny prezio za wszelką cenę chcą narazić zdrowie i życie milionów Polaków organizując wybory w samym środku pandemii?
Tym bardziej że nawet część betonowego elektoratu tej partii uważa, że wybory należy przełożyć.
Na co ci ludzie liczą? Na wygraną z powodu niskiej frekwencji?
Na to, że betonowy elektorat pogna do urn nie patrząc na zagrożenie?
Na to, że ten elektorat zagłosuje korespondencyjnie, a inni pozostaną w domu?
Trudno powiedzieć, bo dla normalnego człowieka ten upór jest zupełnie niezrozumiały.
Jedno jest pewne, wyraźnie widać, że ta władza jest gotowa na duże poświecenia, by strażnikiem żyrandola został jej człowiek.
Poświęcenia liczone w miliony obywateli, którzy za to zwycięstwo zapłacą życiem lub zdrowiem.