Otyła Polska. Mężczyźni w czołówce

Dane z Europejskiej Rady Informacji o Żywności za rok 2022 pokazują, że Polacy/mężczyźni zajmują drugą niechlubną pozycję.

Jegomoście w ciąży gastronomicznej paradują latem na plażach i ulicach, a nasze piękne Polki wyglądają jak przysadziste fotele samochodowe, pewnie wskutek nadmiernego przesiadywania na odnośnych. Jeśli dodamy do tego nawał reklam majonezów, czipsów i innych kulinarnych zbędnostek, którymi zarzucają nas w sporej mierze niemieckie korporacje spożywcze ze srebrnego ekranu, poznamy korzenie zła. Sam ekran, w domu, w pracy i spacerze, który obok auta zdominował nasze życie, stanowi kolejny rozdział (lub kanał) tej ponurej rzeczywistości.

Ceny żywności szybko rosną, stąd tańsze zamienniki ciągle zyskują uznanie. Pieczeniny - chyba najbardziej niezdrowe - kuszą nas od zawsze, chyba dlatego, że atawistycznie przywołują zapach płonącego ogniska, które było ostoją bezpieczeństwa i względnego dostatku. Dzisiaj uzupełnione smażeninami i patelnią, na której czeka przemysłowo wytłaczany olej będący kolebką rakotwórczych substancji.

Domy coraz bardziej wygodne, auta coraz bardziej obszerne, pozwalające na ruch w przestrzeni praktycznie bezwysiłkowy, i obok tego praca w pozycji siedzącej, której przybywa w naszym kraju. Ponadto kuszący świat wirtualny w telefonach, konsolach, telewizorach i komputerach. Ratują nas rowery i bieżnie na siłowniach, jak również parki oraz śródmiejskie lasy, te perły polskiej urbano-rzeczywistości. 

Ojczyzną przeżerania są oczywiście Stany Najedzone Ameryki, z tym że udało się tam nieco odwrócić trend, i od trzech lat otyłość maleje, choć nadal 75% Amerykanów waży zbyt dużo, a spadek nastąpił ostatnio także w wyniku stosowania leków zbijających wagę typu Ozempic czy Wegovy (na bazie semaglutydu). Czają się tutaj niebezpieczne zasadzki, bo skokowy wzrost zainteresowania "cudownym" specyfikiem może służyć za podkładkę dla lenistwa i bezruchu, teraz przecież leczonego farmakologią. Nie ma miłości na tym świecie.

Tymczasem Brytania od 5 stycznia ogranicza reklamy śmiecio-żywności przed godziną 21-ą w telewizji. Również całkowity zakaz promowania niezdrowych produktów o wysokiej zawartości tłuszczu, soli i cukru wchodzi w życie na falach internetu. Bardzo późno, biorąc pod uwagę tamtejsze statystyki.

Według danych europejskich, nadmierna waga odpowiada za 13% przedwczesnych zgonów, ponadto za ogromne koszty, ponoszone także przez ludzi dbających o zdrowie, stąd może żywność wysoko-przetworzona powinna zostać obłożona akcyzą na wzór papierosów i alkoholu (przy jednoczesnej rezygnacji z VAT-u na warzywa i owoce). Generalnie rzecz biorąc, wszystko co ewidentnie szkodliwe, winno być obciążone narzutem, a wszystko co zdrowe - subsydiowane i promowane.

Lekcje biomonitoringu spożywczego muszą zagościć w szkołach na stałe, bo ludzie, także młodzi, mają nieusuwalną skłonność do pójścia na łatwiznę i sięganie po wygodne (polskie dzieci już od kilku lat tyją najszybciej spośród krajów Unii).

Wiedzą o tym pazerne firmy, które zrobią wszystko by nas otumanić i zarobić pod korek. Choć nie każda. Ostatnio jedna w dwóch linijkach ujęła sedno:

"Gruby portfel, szczupła talia, to Brokuła są realia"

Sport to druga młodość, a niezdrowe to wysoki koszt.

Pamiętajmy, że tak jak przywracanie bagien służy ekologii i obronności, tak szczupli obywatele zwiększają potencjał wojskowy państwa.

"Otyłość jest chorobą przewlekłą, która charakteryzuje się zbyt dużym udziałem tkanki tłuszczowej w organizmie. Taki stan prowadzi do zaburzenia czynności organizmu oraz problemów psychologicznych i społecznych. Konsekwencją tego jest zwiększenie ryzyka zachorowalności i skrócenie oczekiwanej długości życia."

https://cowzdrowiu.pl/aktualnosci/post/otylosc-i-nadwaga-polakow-szacunki-na-2025-rok

https://news.gallup.com/poll/696599/obesity-rate-declining.aspx

https://www.theguardian.com/business/2025/dec/20/uk-ad-ban-tv-junk-food

https://www.eufic.org/en/healthy-living/article/europes-obesity-statistics-figures-trends-rates-by-country