Tyndlale Tyndlale
1546
BLOG

PPK - podatek od irracjonalności.

Tyndlale Tyndlale Finanse Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

                Wyobraźmy sobie, że do naszego mieszkania puka akwizytor. Otwieramy drzwi i widzimy eleganckiego bankiera w garniturze i drogich butach na skórzanej podeszwie. Grzecznie pyta nas czy może nam przedstawić ofertę, która poprawi naszą jakość życia. Zgadzamy się i wpuszczamy gościa. Akwizytor składa nam propozycję: - Oferuję panu bezpieczeństwo i wygodne życie po przejściu na emeryturę. Musi mi pan tylko oddawać przez najbliższe 30 lat co miesiąc po około 100 zł ze swojej pensji. Ja te pieniądze będę inwestował w różne instrumenty finansowe i po 30 latach kiedy już będzie pan na emeryturze zacznę je panu wypłacać powiększone o ewentualne zyski z obrotu tymi pieniędzmi. Jeśli się pan zgodzi to na powitanie dostanie pan 250 zł pierwszej powitalnej składki? Co pan na to? - A pan jako bank co będzie z tego miał? - Prowizję, ale spokojnie niedużą. No i wynagrodzenie i inne tam drobne opłaty, ale o tym proszę nie myśleć. - A czy gwarantuje pan, że po 30 latach mój kapitał będzie większy? - Tego panu nikt nie zagwarantuje bo nikt nie wie jaka będzie koniunktura gospodarcza w ciągu tych 30 lat i że po drodze nie będzie jakiś kryzysów, ale trzeba być optymistą! - To ja się jeszcze zastanowię….

                 Mniej więcej w taki sposób będą nas od przyszłego roku mamić i ogłupiać różnego rodzaju instytucje finansowe abyśmy tylko oddali im swoje pieniądze. Choć sam projekt ustawy o PPK jeszcze jest w fazie uzgodnień to grunt pod propagandę jest już ubijany. Co rusz natykam się na różnego rodzaju artykuły, analizy i wywiady, w których różnej maści lobbyści przekonują mnie jaką to amebą się okażę jeśli nie przystąpię do PPK.

                 No właśnie będę głupi jak nie skorzystam. Wizja utraty czegoś czego aktualnie nie posiadam będzie przewodnim hasłem kampanii reklamowych nowych towarzystw emerytalnych. Wszak - jak mówi jeden z głównych twórców tej ustawy i samego pomysłu o PPK – ekonomia behawioralna dowodzi że jesteśmy irracjonalni w swych wyborach i jak się nam w porę nie zabierze naszych pieniędzy to będzie z nami na starość krucho.

                 Może dlatego właśnie, że jesteśmy tak nieracjonalni projektodawca postanowił, że do PPK z automatu zostaną zapisani wszyscy w wieku od 19 do 55 roku życia. Jednocześnie pozostawił nam łaskawie prawo do wypisania się z tego interesu, ale po czterech latach ponownie nas zapisze automatycznie dając na prawo do rezygnacji. I tak w kółko aż do emerytury. Ustawodawca korzysta więc z najnowszych osiągnięć ekonomii behawioralnej i liczy na naszą irracjonalność, że po jakimś czasie zmęczeni damy sobie spokój i pozwolimy żeby nasza pensja zmniejszyła się o około kilkadziesiąt złotych netto miesięcznie. A to wszystko po to aby zapewnić głodnym kapitału spekulantom giełdowym stały strumień pieniędzy, który po wysechł po kastracji OFE (kastracji koniecznej trzeba dodać). Madre głowy słusznie zatem doszły do wniosku, że tylko ograniczona i pozorowana wolność wyboru może to zapewnić.

             Drugie ograniczenie wolności dotyczy wyboru instytucji finansowej, która będzie naszymi pieniędzmi zarządzała. Pamiętamy, jak w latach 90-tych, podpisywaliśmy umowy z przedstawicielami OFE – wtedy mieliśmy przynajmniej jakiś wybór lichy bo lichy, ale zawsze (podpisywało się wtedy te umowy pod wpływem reklamy, albo znajomego, który dorabiał będąc przedstawicielem takiego czy innego OFE). Teraz zarządcę PPK wybierze pracodawca, który swoją decyzję będzie podejmował w porozumieniu z zakładową organizacją związkową (jeśli taka jest). Dlatego już przewiduję, jak to po małych zakładach pracy będą jeździć przedstawiciele różnych banków i ubezpieczeń i robić nam oraz kierownikom tych zakładów wodę z mózgu różnymi wykresami i prezentacjami. I jak zwykle ostateczna decyzja będzie irracjonalna – podjęta pod wpływem modnego krawata, ładnego tła w PowerPoincie czy firmowych gadżetów.

             Trzeba powiedzieć, że głównym celem projektowanej ustawy o PPK nie jest żadne zabezpieczenie przyszłych emerytów na starość – projekt przewiduje przecież wypłaty tylko do 70 r. życia, a potem jak już będziesz naprawdę stary i chory to kurek z pieniędzmi zostanie zakręcony. Celem ustawy jest więc wypchanie naszymi i publicznymi pieniędzmi (konkretnie z Funduszu Pracy) kieszeni rekinów zagranicznej (najczęściej) finansjery.

             Ustawa nie gwarantuje w żaden sposób bezpieczeństwa powierzanych pieniędzy. Będą one się rozpływać pod wpływem bieżącej koniunktury gospodarczej w Polsce i na świecie oraz topnieć w wyniku pobierania prowizji i wynagrodzeń od kolejnych podejrzanych transferów. Dlatego nikt nie powinien być zdziwiony że po 30 latach pakowania pieniędzy do PPK okaże się, że wyjmie z niego mniej niż włożył.

                 Podsumowując: cały plan z PPK opiera się na dwóch filarach: głodu rynku kapitałowego i irracjonalności zwykłych zjadaczy chleba. Głód kapitału jak to głód, trzeba jakoś zaspokoić – najprostszą więc metodą jest sięgniecie do kieszeni jak największej liczby potencjalnych uczestników PPK. A skoro owi uczestnicy (jak zakładają projektodawcy) są irracjonalni i sami dobrowolnie nie chcą oddać swoich pieniędzy bankierom to trzeba zrobić ustawę, która w sprytny sposób ich do tego skłoni. A kto będzie się przejmował tym, że będzie to miało negatywny wpływ na finanse publiczne, bo OFE BIS będą mogły, a nawet musiały inwestować w obligacje? Eee tam…. wtedy będzie rządził już ktoś inny – niech on się martwi…

Tyndlale
O mnie Tyndlale

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka