Nigdy jeszcze rząd Donalda Tuska nie miał tak słabych notowań jak w czerwcu. Ponad połowa ankietowanych przez CBOS to Polacy niezadowoleni z efektów prac rządzącej ekipy, zwłaszcza z jej polityki gospodarczej. Większość ankietowanych jest zdania, że polityka rządu nie rokuje poprawy sytuacji ekonomicznej Polski.
W ocenie rządu Polacy podzieli się pół na pół – 32 proc. go popiera i 32 proc. jest jego przeciwnikami, a 33 proc. zachowuje wobec ekipy rządzącej obojętność. To, że gabinet Tuska popiera zdeklarowany elektorat PO, jest rzeczą normalną. Nikogo nie może zaskoczyć też niechęć dominująca w elektoracie PiS. Dziwić może natomiast, że wśród zdecydowanych zwolenników partii współrządzącej, czyli PSL, najczęstszą postawą wobec rządu jest obojętność.
Także w gronie tych, którzy nie mają skrystalizowanych preferencji partyjnych, lecz deklarują, że wezmą udział w wyborach, obecna ekipa ma więcej przeciwników niż zwolenników.
W złym kierunku
Aż 60 proc. Polaków uważa, że polityka gospodarcza rządu nie rokuje poprawy sytuacji ekonomicznej Polski, przy czym negatywne opinie przeważają we wszystkich grupach demograficznych i społecznych – wśród emerytów i ludzi młodych, kadry kierowniczej i robotników niewykwalifikowanych, Polaków z wyższym wykształceniem i tych, którzy ukończyli jedynie szkołę podstawową, mieszkańców wsi i wielkich miast.
To, jak Polacy oceniają rząd, zależy przede wszystkim od ich opinii na temat sytuacji w kraju, nie zaś od postrzegania sytuacji własnej i rodziny. Tymczasem trzy piąte ankietowanych uważa, że sytuacja w Polsce zmierza w złym kierunku (29 proc. jest zadowolonych z kierunku zmian, 19 proc. nie ma na ten temat zadania). Z jakości życia swojej rodziny jest zadowolonych 39 proc. rodaków, 14 proc. uważa, że ich rodzinom żyje się źle, a większość – 47 proc. – ocenia ją neutralnie – ani dobrze, ani źle.
Podwyżki widoczne gołym okiem
Polacy powszechnie uważają, że rok temu za tę samą kwotę można było kupić więcej różnego rodzaju towarów. W zdecydowanej mniejszości są ci, którzy uważają, że w ostatnim czasie siła nabywcza złotówki wzrosła (10 proc.) lub nie uległa zmianie (9 proc.). Niemal wszyscy – 95 proc. – odczuli wzrost cen paliw i artykułów spożywczych, najmniej Polaków zauważyło, że podrożały gazety, czasopisma i sprzęt elektroniczny.
Lęk o przyszłość
W maju 51 proc. ankietowanych przez CBOS oceniało kondycję swego zakładu pracy jako dobrą, a 30 proc. uważało, że jest ona ani dobra, ani zła. W czerwcu oceny są bardziej pesymistyczne. 47 proc. Polaków ocenia sytuację swojej firmy jako dobrą, 17 proc. jako złą. Według 34 proc. jest ona ani dobra, ani zła, a 2 proc. nie ma zdania. W tym roku Polacy jeszcze nie oceniali tak źle kondycji swoich zakładów pracy.
Jak patrzymy w przyszłość? Połowa Polaków nie spodziewa się, że najbliższy rok przyniesie pozytywne zmiany w kondycji gospodarczej kraju. Mniej też niż w maju jest tych, którzy sadzą, iż ich rodzinom będzie żyło się lepiej. W ubiegłym miesiącu nadzieję na poprawę jakości życia rodziny m
iało 21 proc. ankietowanych, w czerwcu zaś – 18 proc. O tym, że w najbliższym roku będzie pod tym względem gorzej, teraz jest przekonanych 20 proc. Polaków, podczas gdy miesiąc temu odsetek ten wynosił 18 proc.
Od maja wzrosło też poczucie zagrożenia bezrobociem. Z możliwością utraty pracy liczy się 38 proc. aktywnych zawodowo Polaków (w maju 33 proc.). I choć nadal większość, 58, nie bierze takiej możliwości pod uwagę, to w maju spokojnych o swoją pracę było więcej, bo 64 proc.
Kto najbardziej boi się bezrobocia? Mieszkańcy małych miast, do 20 tys. mieszkańców, Polacy z wykształceniem zasadniczym i podstawowym, zatrudnieni w spółkach prywatnych i państwowych, usługach oraz pracownicy administracyjno-biurowi.
Ewa Zarzycka
Lubisz to? facebook.com/TygodnikSolidarnosc
Inne tematy w dziale Polityka