Tygodnik Solidarność Tygodnik Solidarność
998
BLOG

Kłopotowski: Terror antyrasizmu

Tygodnik Solidarność Tygodnik Solidarność Polityka Obserwuj notkę 16
Ameryka burzy się z powodu zabójstwa 17-letniego Murzyna przez dorosłego mężczyznę. Wstrząśnięty prezydent Obama powiedział, że gdyby miał syna, to wyglądałby tak jak Trayvon i potępił akt rasistowskiej przemocy. A jednak sprawa ukazuje manowce antyrasizmu ideologicznego. 
Jak twierdzi rodzina zabitego, Trayvon Martin wracał spokojnie do domu, 26 lutego, kiedy został zastrzelony przez, by tak rzec, ochotniczego milicjanta, który patrolował okolicę swego osiedla. Miał zostać zastrzelony dlatego, że młody Murzyn, w kapturze na głowie, w nocy, jest z miejsca podejrzany o jak najgorsze zamiary. Jakaż niesprawiedliwość! Cóż to za rasizm! Po incydencie zabójca George Zimmerman został zabrany na posterunek, ale policja odmówiła jego aresztowania. Analiza nagrań wideo z momentu jego przybycia na policję pokazała, że ma rany na głowie. Okazało się, że wyższy od niego Trayvon siedział na nim na ulicy i walił jego głową o jezdnię. Zimmerman zabił Trayvona w obronie swojego zdrowia lub życia. (Wychodzą ciągle nowe szczegóły, więc ten opis nie jest ostateczny.)
 
Stan Floryda, gdzie doszło do incydentu, pozwala obywatelom użyć siły ze śmiertelnym skutkiem, jeśli uważa on, że to „konieczne, aby zapobiec śmierci lub wielkiemu uszkodzeniu ciała”. W wielu stanach prawo nakazuje ucieczkę zamiast walki z agresorem. Ale są takie, gdzie obywatelowi wolno dumnie „stać na swoim miejscu”, jeśli zechce. Nazwano to prawo „stand your ground”. W tym wypadku nie chodziło o dumę. Powalony na ziemię Zimmerman nie mógł uciec, nawet gdyby chciał. Czy więc miał pozwolić zabić się lub ciężko okaleczyć?
Na sprawę rzucili się obrońcy praw Murzynów. (Zabójca nie jest znowu taki biały, będąc Mulatem, ale to już mniejsza). Żądają aresztu, sądu i skazania. Nie było też dotąd zwyczaju, żeby prezydent wypowiadał się o lokalnych burdach i zabójstwach. Obama jest pierwszym czarnym prezydentem. Skorzystał więc z okazji ukazania Murzynów jako ofiar białego rasizmu. Ba! Ustawił nawet swą najlepiej na świecie strzeżoną rodzinę w roli możliwych pokrzywdzonych. Murzyni chcą być ślepi na fakty. To zrozumiałe, bronią swojego interesu. Biali liberałowie też zachowują się jakby byli w amoku. To z kolei skutek tak zwanego „poczucia białej winy” za niewolnictwo sprzed stu pięćdziesięciu lat. W programach telewizyjnych wrze dyskusja, prasa kipi codziennie nowymi opiniami. Wątpię tylko, by publiczność zrobiła się mądrzejsza od tej gadaniny. Może nie śledzę dosyć starannie debaty, lecz nie zauważyłem, by ktoś zadał najprostsze pytanie i szukał odpowiedzi w nagich faktach.
 
Oto pytanie: Dlaczego czarni chłopcy są z góry podejrzani?
Mam pod ręką odpowiedź sprzed kilku lat, lecz nie mogła znacznie zmienić się przez ten czas. Według danych FBI czarni popełnili 433 934 przestępstw z użyciem przemocy wobec białych w roku 2007. Jest to osiem razy więcej niż takich przestępstw białych przeciw czarnym, których było 55 685. Pamiętajmy, że czarni stanowią tylko jedną ósmą ludności Ameryki, gdy biali sześć ósmych. Czarni mają kolosalną nadreprezentację wśród przestępców. Jeśli dobrze liczę, wynosi 64 razy. Jednak największe tabu stanowią dane o gwałtach międzyrasowych. W tym samym roku czarni dopuścili się 14 tysięcy napaści seksualnych na białe kobiety. Lecz FBI nie znalazło ani jednego, zero, nic, żadnego przypadku, by biały mężczyzna dopuścił się gwałtu na Murzynce. 
Dane o rozboju seksualnym Murzynów to największe tabu w popularnych mediach z racji historycznych. Ich gwałty na białych kobietach stały się na tyle częste na Południu Stanów Zjednoczonych, że na przełomie XIX i XX wieku powstała psychoza zagrożenia. Biali bez sądu wieszali na drzewach podejrzanych czarnych, chociaż wieszano nie tylko z tego powodu i nie tyko Murzynów. To się nazywało lincz. Wielu Murzynów zginęło wtedy niewinnie, ale zawiśli również gwałciciele. Mimo to rozboju seksualnego nie udało się wyplenić. Pamięć o zadawaniu tak haniebnej śmierci, bez sądu, paraliżuje do dzisiaj białych wstydem. Czarnych przepełnia gniewem, ale wstydem także. Jednak do wstydu się nie przyznają, bo musieliby uznać swoją winę. Lepiej więc zamilczeć.
 
A wywalenie takiej prawdy publicznie w Ameryce jest zachętą do towarzyskiego linczu. Ktoś na koktajlu podejdzie do ciebie z tyłu i zarzuci na szyję jedwabny sznur, ktoś zaciśnie pętlę. I już! Byłeś, ale cię nie ma w dobrym, liberalnym towarzystwie. 
Dobre towarzystwo też protestuje w mediach przeciwko profilowaniu rasowemu. Ocena zagrożenia zależy tu od wyglądu osoby. Z reguły jest to „młody, czarny mężczyzna, któremu spod kurtki zwisa z tyłu koszula, ma bufiaste spodnie i rozwiązane sznurowadła tenisówek”. Takich osobników należy unikać, jak ostrzegła kierowców szefowa komisji taksówkowej w Waszyngtonie. Jest Murzynką. 
Podobnego osobnika spotkał ciemną nocą George Zimmerman. I nie był to syn prezydenta Obamy.
 
Krzysztof Kłopotowski
 

niezależny magazyn społeczno-polityczny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka