Po raz kolejny sprawdziła się dewiza Stalina: „Nieważne, kto jak głosuje, ważne kto liczy głosy”.
Przypomnijcie sobie ile razy Kaczyński w przeszłości publicznie oskarżał Państwową Komisję Wyborczą, że wybory zostały sfałszowane. Odpowiedź: Za każdym razem, czyli DZIEWIĘCIOKROTNIE, kiedy Kaczyński i Prawo i Sprawiedliwość przegrywali każde, prezydenckie, parlamentarne, samorządowe i/czy europejskie wybory.
Przypomnijcie sobie ile razy Kaczyński od czasu kiedy on i PIS są u władzy podważył wyniki wyborów po zreformowaniu przez PIS Państwową Komisję Wyborczą będącą od czasu wygranych wyborów w 2015 pod kontrolą Prawa i Sprawiedliwości. ANI RAZU.
Przypomnijcie sobie co powiedziano w wieczór wyborczy w TVP-Info kilka minut przed północą. Otóż wspomniano, że te wstępne, korzystne dla PIS, wyniki wyborów mogą się zmienić po …. nadejściu pełnych wyników z NAJWIĘKSZYCH MIAST bo tam najdłużej trwa liczenie głosów.
Kiedy nadeszły te wyniki z największych miast i ze wszystkich komisji obwodowych okazało się, że różnica między PIS i KE z około 3,1% z prognozy IPSOS z 22-ej wzrosła finalnie do … 6.91% na korzyść PIS! Różnica wzrosła ponad DWUKROTNIE w sytuacji gdy …. wszystkie największe i duże miasta w Polsce głosowały na Koalicję Europejską.
Poza Polską, IPSOS prowadzi badania exit poll w wielu krajach, m.in. we Francji, Holandii, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Wielkiej Brytanii. IPSOS badał w Polsce wybory do Parlamentu Europejskiego w roku 2014, wybory samorządowe również w 2014, wybory prezydenckie 2015 oraz wybory parlamentarne w 2015 wygrane przez PIS. Jedyna większa różnica badań exit polls i późniejszych, oficjalnych wyników ogłaszanych przez PKW wynosiła maksymalnie 0,4-0,6 punktu procentowego ale NIGDY nie aż PRAWIE SIEDEM punktów procentowych!!!!
Resztę dopowiedzcie sobie sami ….. i myślcie. Myślcie, żeby się różnić od zakompleksionego, zaściankowego, zastraszanego przez wiejskiego proboszcza, wiecznie niedouczonego i niedopitego ale zawsze silnie religianckiego pospólstwa ciągle mającego mentalność XVIII-wiecznego chłopa pańszczyźnianego.
.
