Od trzech lat trwa zmasowany atak totalnych na rząd i Polskę. Po utracie argumentów w kraju, totalni udali się do "zagranicy", aby tam, wśród swych sponsorów i kumpli, szukać wsparcia. Donosili na Polskę, szkalowali i obmawiali wszystko, co im, a nie Polsce szkodziło. Wspólnie z zagranicą doprowadzili do zablokowania ustawy o SN.
Teraz demonstrują swe "przewagi" kopiąc ustępujących z polskiej racji stanu polityków. Ustępstwa, wymuszone groźbami sankcji i kar unijnych, były niezbędne. Dokonano ich niewiele, ale to już wystarcza do tryumfalnych totalnych fanfar dących ze wszystkich polskojęzycznych obcych mediów i wszechobecnych na pudle tego forum. Nie jest to pierwszy objaw ich hipokryzji, ale wyjątkowo obrzydliwy.
Polaku!
Jeśli naprawdę masz intencję być Polakiem w niepodległej Polsce, w przyszłorocznych wyborach wyślij totalnych tam, gdzie jest ich miejsce - na śmietnik historii. Głosuj na PiS. Zapewnij PiS konstytucyjną większość, a wówczas eurokołchoz może nam skoczyć tam, gdzie może nas (według Egidy) w dupę pocałować.
Nie twierdzę, że PiS to anioły zesłane nam przez Boga. Aniołów nigdy w polityce nie było i nigdy nie w polityce nie będzie. Zapomnijcie o swych urazach, albo błędach i wykroczeniach PiSowskich urzędników. Istotne jest dziś to, co dla Polski i Polaków najważniejsze, czyli kontynuacja zmian na lepsze, aby Polska była Polską. A kiedy już nasadzeni nam przez batiuszkę Stalina odejdą w niepamięć, pomyślimy o różnicach w naszych poglądach i uformujemy nowe, i nasze opozycje.
Twierdzę, że PiS jest jedyną realną siłą polityczną mającą Polskę i Polaków jako podmiot. Wszyscy inni to w większości rabusie nasadzeni przez komuny obcych, a w mniejszości piewcy nierealnych dziś idei, jak nie przymierzając kukizy. I dziś i jutro tylko PiS gwarantuje nam utrzymanie Polski na właściwym kursie.
Ktoś zapytał, "czy krytyka PiSu jest zdradą Polski". Nie jest. Każda krytyka jest rządzącym niezbędna jako instrument stabilizacji i kontynuacji, eliminacji patologii oraz celem przypomnienia, że władza nie jest im przypisana, ale nadana przez wyborców. Wyborców, którzy tak jak tę władzę nadali, tak samo mogą ją odebrać. Dlatego partia rządząca musi być krytykowana. Ale też nie może być dziś zwalczana przez Polaków chcących być Polakami w wolnej Polsce.
