Napisała list do polskich władz pani ambasador USA.
A w nim wzięła w obronę wrogą Polsce TVN.
W rezultacie dochodzenie w sprawie manipulacji faktami i ustawiania sensacyjnych reportaży na szkodę interesu RP zostało zaniechane. Obywatele śledzą medialne filipiki na temat, a ich konkluzją jest nic innego jak bantustanizm rządu.
To ja wam obywatele przypomnę, jaką kolonią, rabowaną i eksploatowaną był tenkraj za rządów PO-PSL.
A pani Ambasador uzmysłowię, że gdy obywatele się na rząd obrażą, m.in. za jego bantustanizm, to powrócą na stołki smakosze makreli i brukselki z ośmiorniczkami na przystawkę. Ci nam zaimplementują euro, multikulti, gender i „uchodźców”. Cała Polska, w osobach jej politycznych przedstawicieli wypnie się na sojusz USA-RP i amerykańscy żołnierze wyjadą sobie gdzieś indziej.
Jeśli taki był cel pana prezydenta Trumpa, to pani Ambasador rzetelnie wypełniła jego polityczne przesłanie. Ale wątpię, aby taka była jego polityka.
Wbrew pozorom marginalności, sytuacja jest poważna. Medialne szczujnie już zaczęły drążyć temat i „odkrywać” naszą pozorną niepodległość. A ponieważ nie kropla drąży skałę, ale jej ciągłe padanie, z całą pewnością skończy się to frustracją elektoratu i PiS, już za rok, może utracić większość w Sejmie.
Nie jestem prezydentem USA, ale gdybym nim był, kazałbym pani ambasador odszczekać i przeprosić, albo spakować walizki.
