Donald jest skromny - przyznaje,że jego rząd nie spełnił może wszystkich pokładanych w nim nadziei,ale przecież nie od razu Kraków zbudowano.
Zrobiono audyt i już po pół roku,a najdalej za kilkanaście dni będzie wiadomo,kto staje w poprzek dróg i dlaczego nie można ich zbudować.Do stadionów,pryszniców i zupy premier hojną ręką dorzucił laptopa dla każdego ucznia.Podatek liniowy ( tzn 18% i 32 % ) będziemy mieć - premier już nie mówi,dzięki komu .No i jak dla mnie 18 i 32 to raczej łamana niż prosta,ale przecież nie będziemy czepiać się szczegółów.
Zresztą nie musimy się niczego czepiać - słowa Wałęsy zawsze ktoś tłumaczył na polski,najczęściej nieodżałowany Falandysz.Słowa Donalda tłumaczą tłumy dziennikarzy.Osłona medialna jest wspaniała - na konferencji nawet nikt nie zająknął się z jakimś niestosownym pytaniem.Służba zdrowia - pytanie o korupcję,aby Kopaczowa wyklepała przygotowaną na tę okoliczność formułkę ( autorka była chyba Pitera,dużo zgrabniej to w którejś z telewizji wytłumaczyła).
Nauczyciele -wspaniale,kto by tam pytał o wtorkowy strajk.
Nawet strajk celników został przedstawiony jako sukces rządu.
Ale z jednej osoby Donald nie jest zadowolony.
Premier mógłby się lepiej starać !!! I dlatego nie zdziwiłam się,kiedy zapowiedział,że nie będzie dymisjonował ministrów.
Sam się zwolni. Najpóźniej w sierpniu.
Bo przecież już nawet do niego dotarło,że w ten sposób o żadnej prezydenturze nie ma co marzyć !
Nawet gdyby miał cudownych ministrów - a nie ma - to jednak jakieś obowiązki na premierze ciążą.
Co wtorek musi być w Warszawie i odbyć nudną nasiadówkę z ministrami.Czasami jednak trzeba coś podpisać.Z kimś się spotkać.Podjąć jakąś decyzję
I to nie taką czy oglądać ten,czy inny kanał tv.Czy przyjąć takiego czy innego dziennikarza.
A dymisja ??? Rozwiązuje tyle spraw ! Był dzielny - obiecał,że będzie premierem i słowa dotrzymał ! PR-owcy już jakoś tę decyzję sprzedadzą.
Podpowiadam - lekkie zachwianie zdrowotne ( sugeruję skomplikowane złamanie nogi w czasie wykonywania obowiązków służbowych,broń Boże na nartach!).
Premier,jako osoba odpowiedzialna sceduje swoje obowiązki na kogoś innego.Potem rehabilitacja no a potem,jako osoba z wszech miar odpowiedzialna nie będzie przecież łączyć obowiązków premiera z kandydowaniem na urząd prezydenta.
Następca będzie mógł wywalić,kogo ma ochotę,wszak musi pracować z osobami bliskimi sobie.Jak mu coś wyjdzie,będzie można się pochwalić.Jak nie,to Tusk będzie pierwszy,który go schłoszcze batem zasłużonej krytyki.
No i TVN na pewno pomoże ! Proponuję hasło dla lemingów : Szop pracz ani inne zwierzę tak jak ITI nie wypierze !!
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka