Panu Czarneckiemu do sztambucha

Wiele dni temu pan Migalski napisał notkę: PIS skończy się w 2015 roku. Chodziło o kandydowanie Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Wpisałam mu wtedy taki komentarz. Przytaczam w całości, chociaż długi:
@Marek Migalski
Po pierwsze to jest Pan jeszcze gorszym politologiem niż politykiem. Nie śledzę Pana przepowiedni, ale te, o których pamiętam nigdy się nie spełniły.
Po drugie Jarosław na pewno nie będzie startował w wyborach prezydenckich. Wmówiliście mu to kandydowanie po Smoleńsku aby przejąć partię.
Po trzecie - ja osobiście mogę z czystym sumieniem zagłosować tylko na trzy osoby z PISu - bo przez Pana, przez tych z SP nie mam pojęcia na kogo w rezultacie oddaję głos.
I mam wrażenie, że potrafię przewidzieć lepiej od Pana - w wyborach do EP głosowałam na Ewę Tomaszewską a nie na jedynkę PISu czyli Misia Kamińskiego. Gdyby więcej osób to zrobiło może nie byłoby cyrku z pjonkami.
UFKA 866 26664  | 20.02.2012 08:47|

Proszę zwrócić uwagę  na datę - przed wywiadem Prezesa dla SE.
Domyślam się też dlaczego Kaczyński wspomniał o wyborach prezydenckim, ale akurat te domysły pozostawię dla siebie.
Bo ja naprawdę ważę słowa i jeżeli kiedykolwiek żałuję, że zapisałam się do PISu to właśnie wtedy - kiedy może bym coś napisała, ale muszę się wstrzymać.I nie o bluzgi tu chodzi.
A Pan? Jest Pan nie tylko zwykłym członkiem partii, jest Pan europosłem. Więc naprawdę proszę się zastanowić czy warto wrzucać przy pomocy asystenta każdego dnia wszystko, co Panu klawiatura wystuka.
Bo to idzie nie tylko na Pana konto, ale na konto PISu. Nie tylko ja pamiętam kamasze, wykształciuchów.Pan Dorn zmienił już kilka partii, dalej nie w PISie, ale słowa przyklejone do nas.Inne przykłady daruję, każdy zna.
Ja pewnie bym jednak przemilczała, ale dzisiaj dobry dzień. Nie tylko dlatego, że błysnął Pan "inicjatywą", ale dlatego, że media zajęte innymi sprawami.
Nie wiem kto pielgrzymuje razem z Panem. Jeżeli to są działacze i posłowie PISu - a tak wynika z Pana notki - to przypominam, że do wyborów trzy lata.
Naprawdę nie macie nic innego do roboty? Pan w tej Brukseli być może się nudzi, ale reszta niech się zajmie tym, do czego się zobowiązała wobec wyborców. Nie przypominam sobie, aby w ich obowiązkach były ujęte pielgrzymki.