PJN - Pozwólcie Jeździć Najszybciej

Normalnie bym nie komentowała notki pana M gdyby nie to,że mam hopla na punkcie bezpieczeństwa drogowego.
W tym roku, o czym już pisałam zdobyliśmy niechlubne pierwsze miejsce w Unii - pod względem śmiertelnych ofiar wypadków drogowych.ufka.salon24.pl/379243,pierwsze-miejsce
Do tego pierwszy raz od kilku lat wzrosła o 7 % liczba ofiar śmiertelnych. W całej Europie od lat spada.
Czy ma to związek z podwyższeniem limitów prędkości? Przypuszczam, że tak - bo przecież mandatów dostajemy co roku więcej i co roku więcej fotoradarów.
A Duży Chłopczyk wybiera sobie przepisy z supermarketu. Z Niemiec bierze nieograniczoną prędkość na autobahnie, ale już zapinanie pasów go nie interesuje. Mnie akurat to też nie - o ile niezapinający uiszczą dodatkową składkę na NFZ. Nie przypominam sobie wypadku kiedy Niezapinający wpadł przez okno do jakiegoś samochodu i zabił kierowcę lub pasażera.
Nie wiem dlaczego ogranicza się tylko do rozmów przez telefon komórkowy  (ktoś zabrania przez zestaw głośnomówiący?) - przecież w drugiej ręce można trzymać butelkę z piwem (też durne ograniczenia) albo chociaż kanapkę. Jak nowy samochód to przecież nie ściąga, prawda? A jeszcze mamy kolana.
Ponieważ pan Mareczek "popyla" 230 km/h na niemieckiej autostradzie nie może zauważyć, że na drogach lokalnych, w terenie zabudowanym obowiązuje 50 km/h. A często jeszcze mniej - i jest drobiazgowo przestrzegane.
Wyliczanka pana Mareczka jest niekompletna - dołożyłabym jeszcze jeden punkt - w jeden dzień tygodnia można by bezkarnie przejeżdżać pieszych.Po co się to to pęta po jezdni i przeszkadza?
A może jednak - zamiast zgłaszać kretyńskie pomysły mógłby Pan kupić sobie ultralekki samolot? Popylałby Pan przynajmniej 270 km/h - nie tylko w Niemczech ale aż do łąki przy swoim domeczku.
A nam o jeden samochód mniej na zatłoczonych jezdniach - same korzyści.