Gowin - pani Jankowskiej w odpowiedzi

Pani Jankowskiej należy się z mojej strony dłuższe wyjaśnienie, nie jedynie komentarz.
Chodzi o sprawę ministra Gowina, którego atakuje "także prawa strona".
Wyjaśnię jak to postrzegam ja, zwłaszcza, że sytuacja rozwija się w przewidzianym przeze mnie kierunku.
Zacznę od deregulacji. W tej sprawie podpisałabym się nawet pod palikociarnią - ale pod DEREGULACJĄ, chociaż jedną, a nie pod gadaniem o deregulacji. Kiedy wpisze się to hasło do wyszukiwarki okaże się, że pan Gowin przygotował listę 100 zawodów ( w sierpniu) które chce zderegulować. Ja mogę przygotować listę 120 i co z tego? Nie zderegulował niczego, a jest ministrem już 9 miesięcy.
Ale zostawmy to.
Przejdźmy do tego, co robi teraz.
Miał - używając przenośni - karty na trzy bez atu, wygrane bez problemu. Karty same mu się pchały w ręce, as za asem. Sprawa Amber Gold, prowokacja "dziennikarska", a ostatnio prokuratura w Pucku. To sprawy medialne, ale przeciez w MS ma na pewno wiele jeszcze kart - ludzie piszą skargi na lokalnych kacyków, nawet do mnie (a to tylko sprawy, którymi interesują się media) docierają różne "porażające" przypadki. Ktoś chodzi bezkarnie po ulicach miasta chociaż zamordował, zgwałcił, przejechał ale policja, prokuratura, sąd - bo tak to zwykle wygląda - nie widzi, nie słyszy - chociaż wszyscy wiedzą.
A co zrobił pan Gowin? Zalicytował szlema!
No i gdyby chociaż grał udając dobrą minę do złej gry!
Nie, on już przeprasza!
Bo on, pani Janino nie ma cojones, ani krzty. Jedyny, który ma to pan Godson - nie mówi, kiedy nie trzeba, ale w odpowiedniej chwili obwieszcza - odejdę z PO, jeśli...I wszystkim szczęki opadają.
Nawet miałam w takiej śmiesznej notce zaproponować Premierowi zamianę Gowina na Godsona bylibyśmy światli, europejscy i w ogóle! Ale po pierwsze niestety mi nie do śmiechu, a po drugie pan Godson jeszcze faktycznie by coś zderegulował, usprawnił?
No i teraz krajobraz po bitwie.
Zamiast mówić co zrobić, żeby jednak coś poprawić, zebrać tych Przyzwoitych, oburzonych metodami a la Milewski mamy:
Festiwal posła Kalisza, Jońskiego i reszty. Przywoływanie pana Ziobry i PISu. A wszyscy oburzeni nieprawdopodobnym występkiem pana Gowina.
O sędziach, prokuratorach którzy sprzeciwili się sprawiedliwości nikt już nie mówi. Bo nie ma już sprawy AG. Jest sprawa pana Gowina.
On też wygrany - bo jeśli w czasie reorganizacji zostanie usunięty ze stanowiska odejdzie w chwale Szeryfa. Użył słowa "Sitwa" - noż bohater na miarę epoki.
A my - Polacy - zostaniemy znowu z sądami wydającymi wyroki po 12 latach. Za które będziemy płacić odszkodowaniami z naszych podatków.
Marzę, aby Sędziowie poszli na roczny strajk. Nikt by nawet nie zauważył, minister sprawiedliwości też. Mógłby spokojnie deregulować