Plan Ewakuacji Premiera?

Nie wiem, czy pamiętacie - dziwiłam się bardzo, że pan Premier wyskoczył ze szpitalnego łóżka i przybiegł do Sejmu przed głosowaniem o związkach partnerskich. Do tego zabrał głos i został pouczony przez byłego już ministra Gowina o niekonstytucyjności rozwiązań. Podobne zdanie wyraził Prezydent. Potem nastąpiła zamiana siekierki na kijek czyli jednego konserwatysty na drugiego.

No i co w takiej sytuacji robi Premier? Zwołuje naradę członków Platformy w KPRMie i zajmuje się dalej projektem związków posła Dunina. Nabijałam się wtedy z tego - bo faktycznie bicie piany partnerskiej w sytuacji, kiedy nie ma się głosów do uchwalenia ustawy wydawało się śmieszne. Dzisiaj już nie.

Poseł Godson udzielił wywiadu w Rzeczpospolitej, pan Libicki daje mu nadzieję, że nie zostanie sam, jeśli będzie musiał opuścić Platformę. Co bym nie myślała o Senatorze to wykazał się lepszym instynktem politycznym niż inne pjonki - zgrabnie przemieścił się z PISu na fotel partii rządzącej. Pewnie teraz wie więcej o nastrojach w PO niż my wszyscy razem.

No, ale najwięcej wie o nich pan Premier. I o tym, co zamiótł pod dywan przez te wszystkie lata.

No więc, może to właśnie jest ten Plan Ewakuacji? Bo polec na bezkompromisowej walce z polskim ciemnogrodem, nawet we własnej partii to jednak chyba co innego niż polec z bezrobociem i Schetyną?

Jestem przekonana, że wyśniona praca w Eurokołchozie na eksponowanym stanowisku dla takiego Męczennika o Sprawy Homozwiązków znalazłaby się natychmiast. Nawet, gdyby trzeba było kogoś usunąć. O immunitecie nawet nie wspominam, należy się jak psu micha.