Dzieci mają mniej szczęścia niż śmieci. Ustawa śmieciowa była przez Sejm fatalnie skonstruowana, samorządy dołożyły swoje kilka groszy. Ale ponieważ dotyczyło to wszystkich, ponieważ jest coraz cieplej i zamiast Warszawy, Krakowa, Poznania - wszędzie mielibyśmy Neapol, ponieważ przetargi zostały zaskarżone - mamy półroczny oddech. Teraz pospiesznie na kolanie wprowadzane poprawki, wcześniej w Warszawie Hanka wyrzuciła 600 tysięcy na "ekspertów". Swoją drogą HGW bardzo lubi liczbę 600 tysięcy.
Dużo więcej podpisów przyniesiono wczoraj do Sejmu w sprawie referendum. Akcja "Ratuj maluchy" to tez akcja salonowa - mało kto już pamięta jak skrzyknęliśmy się tutaj i w krótkim czasie wydrukowaliśmy swoje ulotki, które potem rozdawaliśmy pod Sejmem. Była Renka, był Kazet, byłam też ja. Byli też Elbanowscy. Im nie zabrakło entuzjazmu, prowadzili akcję miesiącami, rozsyłali emaile - ostatni dostałam przedwczoraj. Zachęcili aktorów, zebrano 950 tysięcy podpisów - to bardzo dużo, wiem, jak ciężko podpisy się zbiera.
Bardzo jestem ciekawa jak zaglosują poslowie platformy OBYWATELSKIEJ. Jak znam życie tylko nieliczni się wyłamią, większość będzie za odrzuceniem wniosku o referendum. Bo po co mamy pytać obywateli? Rząd i superniania wie lepiej. Nawet PSL będzie chyba w większości za referendum - z różnych powodów chciałabym, aby wniosek o referendum przeszedł. Ja wiem, że teraz to głosowanie będzie jedynie za skierowaniem do właściwej komisji, więc jeszcze o niczym nie przesądza. Jednak jeśli już na tym etapie posłowie zdecydują, że podpisy można wrzucić do kosza to nie ma sensu liczyć na jakąkolwiek aktywność obywateli. Nie zdziwię się jeśli wiele osób do wyborów nie pójdzie - no, ale w tym wypadku żadna liczba politykom niegroźna - nawet jeśli 3% wyborcow stawi się przy urnie wybory będą ważne.
Na koniec kilka perełek z konferencji Tusk-Szumilas-Superniania:"Lęk rodziców spowodowany np. tym że dziecko nie dostanie w szkole obiadu są nieracjonalne. Ono nie chodzi do szkoły, żeby jeść obiad"
""Nie ochronimy dzieci przed trudami życia. Nie da się dziecka wychować bez cierpienia i trudu. W życiu nie jest lekko."
"Tusk: Musimy zrozumieć, że dziecko zasługuje na takie życie na serio wcześniej niż do tej pory."
"Lęk rodziców spowodowany np. tym że dziecko nie dostanie w szkole obiadu są nieracjonalne. Ono nie chodzi do szkoły, żeby jeść obiad"
Ale wszystko przebija argument pani Zawadzkiej:
"Ojciec nie powie dziecku : głupi, nie lubię cię. Grupa rówieśnicza mu to załatwi"
No fakt, większość ojców tego dziecku nie powie. Ale czy naprawdę dziecko musi o tym dowiedzieć już w wieku sześciu lat? I koniecznie w szkole? W przedszkolu nie napotka na trudy życia i grupę rowieśniczą? Nawet w piaskownicy spotkać go może cierpienie czyli dostanie łopatką w głowę. Panie Premierze! Konferencje lepiej prowadzić tylko z Grasiem - on w odpowiedniej chwili powie: tylko trzy pytania, pan Premier ma ważne spotkanie. Bo występowanie w liczbie osób trzech potraja tylko bzdury wypowiadane na konferencji
