Od rana gryzę pazury

Czekając na rekonstrukcję rządu.

Już wiadomo - Rostowski do Londynu, Boni do trzeciej żony do Brukseli a Mucha do fryzjera. Kudrycka też do Brukseli, oj, żeby mandatów wystarczyło! Bo przecież wyborcy do tego nic nie mają, prawda?

Ale kto jeszcze? I kto ich zastąpi?  Przecież to byli najlepsi z najlepszych. wunderteam, ciężko będzie:((

No, ale jak już się dowiemy, napatrzymy, przeczytamy życiorysy...tu też nie wiem czy ktoś przebije archeologa od Nisz kultowych na górnym tarasie świątyni Hatszepsut w Deir el-Bahari. No więc jak już miną pierwsze godziny osłupienia to będzie się działo!

Dzień dziesiąty po rekonstrukcji

Wszystkie stanowiska po poprzedniku zmiecione. Nowy minister musi mieć zaufanych wspólpracowników, no nie?

Dzień setny

Gabinety wyremontowane, fotele bez przetargu zakupione, na ścianach dyplomy, zdjęcia powieszone. W kącie stoi ulubiona paprotka/palma/suchy badziew

Dzień dwusetny

Nawiązujemy stosunki z innymi ministerstwami. Nasze nie z gumy a w końcu ta mała od stryjka kończy technikum, jakiś dobrze płatny staż się należy, no nie?

Dień trzysetny

Należy się pakować, podobno Premier marzy o rekonstrukcji

A serio? Ja tylko się zastanawiam czy Premier zacznie o 11, 11.15 czy 11.30 Poczęstuje kukułkami czy michałkami?  Podpowiem życzliwie - od słodyczy może dziennikarzy zemdlić. Już lepiej będzie zorganizować briefing na basenie - tytuł wiadomy "Nie mamy nic do ukrycia". Oczywiście jeszcze lepsza PRowo byłaby sauna, ale tam kamery się zapocą.

A odchodzącym i nadchodzących dedykuję: