- Podział polityczny powinniśmy wyznaczać gdzie indziej – między tymi, którzy realnie działają, a tymi, którzy tylko mówią. Dziś kluczowa linia podziału przebiega między politykami, którzy karmią nas pustosłowiem, obietnicami bez pokrycia i deklaracjami o zbrojeniach, choć często nawet nie znają szczegółów zawieranych umów i nie potrafią wskazać, gdzie leży Korea Południowa - mówi Jarosław Kuisz, Kultura Liberalna.
- To nie jest konkurs piękności. Jeśli odłożymy na bok zgiełk politycznych sporów i podziałów i spojrzymy na sytuację z dystansu, to – biorąc pod uwagę realia międzynarodowe – kluczowy dziś podział przebiega między tymi, którzy realnie działają i są gotowi rozmawiać o konkretnych wyzwaniach: o schronach, uzbrojeniu, wychowaniu przyszłych pokoleń do odpowiedzialności i odporności. 35 lat spędziliśmy w takiej sytuacji jakiej od rozbiorów nie było - twierdzi Kuisz.
- Doświadczenie urodzenia i wychowania w niepodległym państwie przez 35 lat to w polskiej historii rzecz bezprecedensowa. Od czasów rozbiorów nie mieliśmy tak długiego okresu ciągłej suwerenności – to 35 lat to okres absolutnie wyjątkowy na tle naszych dziejów - podkreśla dziennikarz.
- Obecnie wybieramy prezydenta, który – mimo ograniczonych kompetencji – dysponuje takim narzędziem jak prawo weta. Jeśli głowa państwa będzie reprezentować inną opcję polityczną niż rząd, może dojść do ostrego konfliktu, który zamknie nas w wewnętrznych sporach i doprowadzi do prowincjonalizacji życia politycznego. W takiej sytuacji nasi partnerzy międzynarodowi mogą uznać, że Polska jest zbyt zajęta własnymi awanturami, by odgrywać poważną rolę – i sami wykluczymy się z gry, do której w ostatnich miesiącach zaczęliśmy wchodzić - stwierdza.
- Nie wydaje mi się, żeby nastąpiły jakikolwiek uspokojenie jeżeli prezydent i premier będą z jednej opcji. Wiemy, że mieliśmy bardzo ostre spory wewnętrzne kiedy jedna opcja miała pełnię władzy. Dzisiaj warunki są takie, że władza tym bardziej będzie służyć w dużej mierze do tępienia tego, żeby za dwa lata kiedy przyjdą kolejne wybory zmniejszyć szansę opozycji na to, żeby za chwilę się to nie odwróciło - uważa Kacper Kita.
Cała rozmowa na YouTube:
Inne tematy w dziale Polityka