– Prezydent nie daje się sprowokować, nie odpowiada na zaczepki i nie włącza się w polaryzację. W efekcie automatycznie zaczyna lokować się ponad nią. To właśnie o to walczy Karol Nawrocki – mówi Rafał Ziemkiewicz.
– Nie wygrał wyborów jako kandydat PiS. Zwyciężył jako kandydat obozu „każdy, byle nie Trzaskowski”. Ideowo jest mu bliżej do narodowej części Konfederacji i może wiele ugrać, korzystając z kompetencji, jakie dziś posiada – ocenia publicysta.
Ziemkiewicz zwraca uwagę, że Polacy mają większe zaufanie do bezpośredniego przywództwa niż do partyjnych układów. – Kiedy pyta się ludzi, kto powinien rządzić – prezydent czy koalicyjny rząd partyjny – zdecydowana większość odpowiada, że konkretny człowiek. W wyborach prezydenckich głos oddaje się na osobę, która potem ponosi odpowiedzialność. W wyborach parlamentarnych stawiamy krzyżyk przy nazwisku, ale ostatecznie to prezes partii decyduje, kto wchodzi do Sejmu. Partie się dogadują na niejasnych zasadach, później nic im nie wychodzi i przerzucają winę na koalicjantów – twierdzi.
– W środowisku prezydenckim coraz częściej mówi się wprost: trzeba zmienić konstytucję i wprowadzić ustrój prezydencki– podsumowuje.
Inne tematy w dziale Polityka