Układ Otwarty Układ Otwarty
54
BLOG

Jak postrzegane są polskie wybory w Europie i USA?

Układ Otwarty Układ Otwarty Polityka Obserwuj notkę 3
- Polska staje się dziś areną – a może nawet epicentrum – starcia o przyszły ład wewnątrz świata zachodniego. Coraz wyraźniej widać, że nie jesteśmy już krajem peryferyjnym, lecz jednym z kluczowych elementów tej układanki - mówi Tomasz Grzywaczewski.

- Chodzi tu zarówno o kwestie gospodarcze, potencjał demograficzny, jak i zdolność do wprowadzania nowych idei. Warto przypomnieć, że premier Donald Tusk mówił ostatnio o „demokracji walczącej”. To pojęcie nie jest jego autorskim wynalazkiem – w anglojęzycznym dyskursie funkcjonuje od dekad. Dziś wraca do głównego nurtu debaty. Jego istotą jest przekonanie, że w obronie liberalnej demokracji można sięgać po środki nieliberalne. W tym kontekście działania obecnego polskiego rządu można postrzegać jako realizację tej właśnie koncepcji - uważa Grzywaczewski.

- Z kolei środowiska konserwatywne i antyestablishmentowe postrzegają to inaczej – jako kolejną intelektualną konstrukcję, której celem jest w rzeczywistości utrwalenie władzy obecnego establishmentu, nawet wbrew woli obywateli. Ten spór jest żywy i głęboki, a Polska stała się jego wyraźnym polem bitwy. Podobne napięcia obserwujemy dziś zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Unii Europejskiej - podkreśla.

- To starcie między starym a nowym porządkiem. „Starym” w tym kontekście jest dominujący dziś liberalno-lewicowy establishment, który przez lata kształtował politykę Zachodu. Dlatego Polska odgrywa tak istotną rolę. Choć Rumunia była przez chwilę w centrum uwagi, ostatecznie zwyciężył tam kandydat liberalnego obozu. Teraz jednak oczy całego Zachodu zwracają się ku Polsce – państwu o większej populacji, silniejszej gospodarce i strategicznym położeniu geopolitycznym - dodaje Grzywaczewski.

- Z perspektywy Paryża, Madrytu czy Londynu nie jest to walka o kierunek cywilizacyjny – nie toczy się tam spór o konserwatywną rewolucję kontra liberalny porządek. Tamtejsze debaty skupiają się raczej na konkretnych wyzwaniach: bezpieczeństwie, jakości demokracji, rządach prawa. Moim zdaniem to jest ten główny, temat wynikający z zaskoczenia nagłym zwrotem Ameryki. Nikt się jednak nie spodziewał, że Trump tak daleko zajdzie w swoim w stosunku do Europy - uważa Jędrzej Bielecki.

- Jedynym momentem, w którym Trump potraktował Europę poważnie w kontekście wojny w Ukrainie, była sytuacja, gdy połączył się telefonicznie z czterema europejskimi przywódcami podczas rozmowy z Kijowem. Przez krótką chwilę, zanim Putin nie wyszedł z propozycją bezpośrednich rozmów z Ukrainą, Trump przyjął europejską linię: jeśli Rosja nie zgodzi się na bezwarunkowe, co najmniej 30-dniowe zawieszenie broni, zostaną nałożone daleko idące sankcje. W tym gronie czterech liderów był Donald Tusk - zaznacza dziennikarz.

- Trump robił sobie zdjęcie z Karolem Nawrockim, ale moim zdaniem to element gry prowadzonej w zależności od bieżących potrzeb. Trump postrzega Polskę nie tylko przez pryzmat ideologicznego starcia, lecz przede wszystkim jako kraj istotny dla interesów Stanów Zjednoczonych. I właśnie w zależności od tych interesów będzie rozgrywał jedną lub drugą stronę - twierdzi Bielecki.

Całość rozmowy na YouTube:

---

Zachęcam do wspierania Układu Otwartego. Patroni zostają członkami zamkniętej grupy na Facebooku i Discordzie oraz otrzymują newsletter z wyborem najciekawszych tekstów z polskiej i światowej prasy.

Strona Autora: igorjanke.pl

Układ Otwarty to niezależny podcast Igora Janke

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka