UT
UT
Ultima Thule Ultima Thule
360
BLOG

AMOK - decydujące starcie w bitwie o KONFEDERACJĘ

Ultima Thule Ultima Thule Polityka Obserwuj notkę 29
Sytuacja wokół KONFEDERACJA przypomina AMOK. Poniższy artykuł opisuje obecną sytuację oraz prezentuje możliwe warianty rozwoju sytuacji oraz ich skutki. Kluczowe będzie zachowanie Brauna i jego partii. Te wydarzenia zadecydują nie tylko o losie KONFEDERACJI, ale także o przyszłości Polski, Europy i świata. Artykuł ten został poświęcony zmarnowanej przez Korwina w ciągu 34 lat ciężkiej pracy setek tysięcy wspaniałych ludzi, działających dla idei, za darmo, z ogromnym poświęceniem - tylko po to, aby na koniec jakiś wariat ZNISZCZYŁ WSZYSTKO.

AMOK.

W związku z pojawieniem się kolejnych informacji o żądaniu Brauna zwołania kongresu KONFEDERACJI przedstawiam analizę sytuacji oraz możliwości działań poszczególnych stron.


1. Tło:

Braun dokonał kilku czynów, które (po odebraniu mu immunitetu) mogą oznaczać wyroki karne i odebranie mandatu posła z zakazem startu w wyborach przez kilka lat.

Czyny te to:

- zniszczenie potykacza z informacją o warunkach sanitarnych w trakcie pandemii

- zniszczenie i zawłaszczenie pierwotne choinki w sądzie w Krakowie

- przerwanie spotkania i uszkodzenie sprzętu nagłaśniającego

- przerwanie uroczystości Chanuki i zgaszenie świecznika

Niewykluczone, że takich zachowań było więcej i ruszy lawina procesów przeciwko Braunowi. Ale wystarczy jeden wyrok, żeby zakończyć karierę sejmową Brauna. Wtedy w jego miejsce wszedłby wtedy drugi na liście członek RN Tomasz Buczek.

Problem w tym, że procesy (z odwołaniami) mogą trać długo i zapewne nie zakończą się przed wyborami do PE w czerwcu. Oznacza to, że Braun będzie nadal posłem.

Na dodatek procesy uczynią z Brauna męczennika i dodadzą mu sfanatyzowanego elektoratu.


2. KORWIN. Po oświadczeniu Mentzena, że nie będzie mógł startować do PE postanowił odejść i założyć własną partię. Jednakże do tej pory ta partia to polityczne Yeti. Nikt jej nie widział. Nawet Korwin. Czasami Korwin mówi, że zamiast partii będzie Komitet Wyborców (co ułatwia procedurę rejestracji). Skład "grupy Korwina" to prawdziwa groteska, kompromitująca Korwina:

- upadły Michalkiewicz, który jest już jedynie cieniem samego siebie

- Korczarowski (studiował doktryny) - skompromitowany współpracą z Sykulskim i Panasiukiem oraz wieloma wypowiedziami

- Jacek Bartyzel jr - postać również skompromitowana zarówno sprawami prywatnymi, jak i nieudolnością graniczącą z auto-sabotażem. Nie wykazał się niczym w działalności partyjnej, a jego wynik był kompromitujący (przegrał nawet z Rossem, co nie wymaga chyba komentarza)

- Samuela Torkowska

- Iwaszkiewicz (w trakcie swojej kadencji w PE wsławił się niczym, a niedawno wsławił się prawyborami)

Do grupy Korwina można zaliczyć jeszcze Sommera, Martę Wardę, Szpanelewskiego, Masnego i parę osób pomniejszego płazu, ale najciekawsze jest co innego: Korwina zaczyna popierać środowisko Chrobrego Wałka - często są tam osoby powiązane z Myślą Polską (nawet Wielomski zrezygnował ze współpracy z tym medium), pro-rosyjskie (tam się popiera Sykulskiego, Panasiuka, Grygucia, Mossakowski), to tam częstym i umiłowanym gościem jest Ronald Lasecki, wybitny specjalista od inwentarza i dobytku. To tam swój przytulny kącik i usłużny mikrofon znajdują Mateusz Piskorski, Krystian Jachacy, Marcin Hagmajer itd. To na Chrobrym Wałku Mossakowski nieudolnie próbował gloryfikować SS-Manna Leona Degrelle'a na "świętego".

Pamiętajmy, że Myśl Polska to oficjalny organ prasowy "Bezpieki" Sykulskiego i Panasiuka.

Korwin jest NIEWYBIERALNY. Ma największy ELEKTORAT NEGATYWNY z polskich polityków. Nawet Kaczyński i Tusk nie mają tak dużego elektoratu negatywnego. Każda partia, w której jest Korwin Z AUTOMATU ma SZKLANY SUFIT i staje się niewybieralna. Gdyby nie to, że KONFEDERACJA to konglomerat partii, to Korwin nigdy w życiu by się nigdzie nie dostał. A jego wypowiedzi z Patriarchatu oraz w sprawie (użyjmy tu eufemizmu) "wieku rębnego" praktycznie zakończyły jego karierę. Gdziekolwiek wystartuje, te wypowiedzi zostaną mu przypomniane. Te i wiele innych. Korwin jest SKOŃCZONY. Korwin to WALKING DEAD i "persona trędowata" w polskiej polityce. Żadna siła już tego nie odmieni, a każdy kto zechce się przyłączyć do Korwina popełni polityczne samobójstwo.

Zwróćcie uwagę na jedną rzecz: jak to jest, że najbardziej narodowo-socjalistyczne środowiska zaczęły popierać Korwina? Korwin chce zakładać partię "wolnorynkową" (wręcz "austriacką"!) i do tego dzieła dobiera sobie Korczarowskiego - człowieka biegunowo odległego od idei wolnorynkowych. Przecież już samo to jest wizerunkową klęską i upadkiem Korwina na koniec jego haniebnej pseudo-kariery.

Korwin ZAWŁASZCZYŁ sobie środowisko wolnościowe. Zwolennik ustrojów totalitarnych, monarchii, przeciwnik demokracji, człowiek, który uważa, że na Białorusi jest więcej wolności (do dzisiaj gospodarka Białorusi jest oparta o post-komunistyczne, radzieckie molochy i dotowaną energię z putinowskiego ZSRR, a służby są wszechwładne).

Człowiek, który haniebnie niszczy pamięć o Marszałku Piłsudskim nazywając go "bandytą z Bezdan" (to tak samo, jakby polskich partyzantów z IIWŚ nazywać "die Banditen!"). Człowiek, który Solidarność nazywa "roszczeniowym, socjalistycznym związkiem zawodowym, podczas gdy był to RUCH NARODOWO-WYZWOLEŃCZY POLAKÓW. Solidarność nie miała NIC WSPÓLNEGO ze "związkiem zawodowym". Należało do niej 10 mln ludzi. Członkowie PZPR rzucali legitymacjami partyjnymi i zapisywali się do Solidarności. Solidarność popierało 90% ludzi. Wszyscy wiedzieli o co idzie walka: o WYZWOLENIE POLSKI spod okupacji ZSRR, a nie o żadne "podwyżki" czy "zasiłki". Tylko skończony IMBECYL lub skończony DRAŃ może nazywać Solidarność "związkiem zawodowym".

Ale rozliczenie z Korwinem to ja sobie zostawiam na deser. Na razie zajmijmy się KONFEDERACJĄ.


3. BRAUN. Jego udział w polityce jest znacznie krótszy niż Korwina, ale obecnie można go uznać za jedną z najważniejszych (o ile nie najważniejszą) postaci środowisk anty-systemu. Jednakże swój potencjał rozmienił na drobne i zniszczył kompletnie idiotycznymi zachowaniami, w trakcie których sprawiał wrażenie człowieka w AMOKU. Choinka, mikrofon, potykacz, gaśnica, Chanuka - to szlak bojowy Brauna. Takie działania oddziałują na wyobraźnię najbardziej prymitywnej części elektoratu, łatwej do poddawania się najprostszym emocjom. Taki elektorat łatwo sfanatyzować, ale ma to też negatywny skutek: tworzy się SZKLANY SUFIT oraz silny ELEKTORAT NEGATYWNY. Dokładnie tak, jak w przypadku Korwina, ale także Sykulskiego, Grygucia czy Olszańskiego. Tacy ludzie nie mają potencjału wyborczego niezbędnego do uzyskania większości i wpływu na państwo. Innymi słowy, nawet najbardziej rozpalone głowy muszą przyznać, że głos na Korwina i Brauna - to głos stracony.

Jednakże poparcie Brauna (obecnie znacznie wyższe, niż dla Korwina) pozwala mu na działania DESTRUKCYJNE: rozbicie KONFEDERACJI, podzielenie elektoratu, skłócenie ludzi (korwinisto-braunistów z wolnościowcami i patriotami). Działania kompletnie bezsensowne, bo przecież zdecydowana większość wyborców KONFEDERACJI to ludzie popierający zarówno idee wolnorynkowe, jak i patriotyczno-tradycyjne. Nie ma między nami podziału, o jakim bredził Korwin. Dla mnie Bosak jest takim samym wolnorynkowcem, jak Mentzen, a Mentzen takim samym narodowcem jak Bosak. Ten idiotyczny podział uroił się jedynie w głowie Korwina zazdrosnego o swoją wyjątkową rolę i pałającego ślepą rządzą zemsty.

Braun ma słabe punkty, które w kampanii wyborczej zostaną bezlitośnie wykorzystane przez jego wrogów. To nie tylko jego czyny dokonane w AMOKU, ale także:

- wychwalanie Olszańskiego ("sram na Biblię", wychwalanie ludobójcę Sierowa, wulgaryzmy, ośmieszanie idei wolnościowej)

- obrona ZOMOwca Czerniaka, który kłamał, że "był w ZOMO tylko żeby grać we wpiłkę ręczną" i że oni, ZOMOwcy "chcieli jedynie móc się odwiedzać"; wiadomo, że został nagrodzony za "wzorową służbę partolową". Sapienti sat. I kogoś takiego na antenie Mediów Narodowych bronił Braun

- ścisła współpraca z Sykulskim i z Panasiukiem (tym Panasiukiem, który publicznie wychwalał komunistycznego zbrodniarza Moczara). Innymi słowy - Braun pośrednio przyznał się do sympatyzowania z PRL-wskim katem Moczarem. Takie są konsekwencje wyborów towarzyskich

- ścisła współpraca i przyjaźń z Gryguciem - tu chyba nie muszą niczego dodawać. Samo przywołanie nazwiska tego człowieka budzi we mnie skrajne obrzydzenie.

- współpraca z Mossakowskim (znanym z usilnych i nieudolnych prób gloryfikacji hitlerowskiego zbrodniarza SS-Manna Leona Degrelle'a)

To wszystko sprawia, że początkowa euforia po "akcji gaśnica" szybko opadnie i przyjdzie BRUTALNE OTRZEŹWIENIE. Przecież ludzie, którzy w odruchu emocji poparli Brauna to są również przeciwnicy Rosji. Elektorat PiS przeszedłby gładko pod kontrole Brauna, ale te sprawy UNIEMOŻLIWIĄ taki proces. Po prostu każdy jak wytrzeźwieje, to zaczyna oceniać rzeczy na trzeźwo. A na trzeźwo Braun okaże się postacią skompromitowaną i nie poprą go w takiej masie, w jakiej by go poparli, gdyby nie było tych "niebezpiecznych związków".


4. OTOCZENIE - środowisko wolnościowe.

Ważną rolę ma do odegrania środowisko wolnościowe:

- think tanki (IM, PAFERE, KolIber, Libertarianie itd)

- influenserzy anty-systemu (RAZ, Warzecha, Gwiazdowski i inni)

- Kobiety Konfederacji (KK mają SZCZEGÓLNĄ rolę do spełnienia i być może to one ostatecznie przeważą szalę na stronę normalności, przeciwko wariatom)

i wiele innych. Jest szansa na zmianę charakteru KONFEDERACJI z siedliska szurów i fanatyków prowadzonych na nierówny bój przez leśnych dziadków i wariatuńciów na normalną partię zdolną do sięgania po władzę. Mamy wybór:

Korwin: 34 lata i 1%

Milei: 2 lata i 60%


5. KONGRES. Oto kluczowe kwestie:

- kiedy kongres może być zwołany (najwcześniej i najpóźniej)

- ile osób może w nim wziąć udział

- kogo poprą uczestnicy kongresu

Zgodnie z dostępnymi informacjami KONFEDERACJA ma około 80 członków. Trudno określić ilu uczestniczyłoby w kongresie i kogo by poparli. Podobno jest tam nawet kilka osób "od Dziambora". Prawdopodobnie dojdzie do prób przeciągania ludzi na swoją stronę. Być może już od jakiegoś czasu to się dzieje.

Kluczowe pytanie, to czy kongres zostanie zwołany przed zatwierdzeniem list do PE. Otóż jest już na to za późno. RL KONFEDERACJI bez problemu opóźni zwołanie kongresu na "po wyborach". Co to oznacza?

Oznacza to, że:

- listy do PE będą ustalali Mentzen i Bosak

- Braun nie odejdzie z KONFEDERACJI, ani nie zostanie wyrzucony

- Braun nie zostanie do wyborów prawomocnie skazany, więc wystartuje do PE i zapewne się tam dostanie

- w wyborach groteskowa grupka Korwina poniesie SPEKTAKULARNĄ KLĘSKĘ (o ile w ogóle tym leśnym dziadkom uda się zarejestrować listy)

- do Korwina może się przyłączyć Żółtek (PolExit), ale to tylko potwierdzi, że to groteskowa grupka leśnych dziadków pozbawiona znaczenia operacyjnego

Klęska Korwina spowoduje tym razem już jego ostateczny koniec, gdyż skompromitowany zostanie sam. Już dzisiaj widać, że najbliżsi pretorianie: Pejo, Berkowicz i Wilk nie zamierzają "umierać za Gdańsk". Żaden z nich nie ma hasztagu "MuremZaWariatuńciem".

Po tej klęsce KKP i Braun będą się musieli już pogodzić, że innego wyjścia nie ma i trzeba współpracować w ramach KONFEDERACJI z Mentzenem i Bosakiem. Po drodze będą jeszcze wybory prezydenckie i tu pojawi się problem, bo nie tylko Braun, Bosak i Mentzen, ale także jeszcze inne osoby będą chciały reprezentować KONFEDERACJĘ. Za rok będzie więc w KONFEDERACJI bardzo gorąco, ale ponieważ nie będzie już Wariatuńcia, to jakoś się dogadają, zrobią prawybory i ktoś je wygra. Ale nie uprzedzajmy wypadków. Na razie mamy przed sobą wybory do PE i przyszłość KONFEDERACJI.


6. SŁUŻBY. Nie ma żadnych potwierdzonych informacji o udziale służb w rozbijaniu KONFEDERACJI lub tworzeniu alternatywy korwinowo-braunowej, ale wykluczyć tego nie można i byłoby to nawet dziwne, gdyby nikt nie interesował się środowiskiem mającym potencjał nawet na 20-30% elektoratu. Warto obserwować, co się dzieje w środowisku konfederackim pod kątem ingerencji służb (a może i mafii i lóż). Wygląda na to, że KONFEDERACJA jako twór służb miałaby być kondominium braunowo-korwinistycznym pod zarządem powierniczym dwóch wariatuńciów, a celem jest przytrzymanie anty-systemu pod progiem w 2024 i 2027. Jeżeli są tu służby, to taki byłby ich cel.


7. CO ROBIĆ?

- rozliczyć 34 lata tragicznego dla środowiska Kultu Jednostki Korwina (to biorę na siebie)

- unowocześnić partię (przez Korwina NN jest najbardziej zacofaną organizacyjnie strukturą w polskiej polityce)

- odciąć się (oficjalnie i rytualnie) od korwinizmu

- spacyfikować Brauna (i jego sfanatyzowanych zwolenników działających w AMOKU)

- cel - zdobyć 75% mandatów, stanowisko PREZYDENTA i ZMIENIĆ POLSKĘ. To jest cel. A nie obłąkane i chore umysłowo BREDNIE o seksie z dziećmi, Putinie na Grenlandii, odbieraniu praw wyborczych kobietom, inteligencji kobiet, ile kobiety powinny zarabiać, monarchii, wychwalanie systemów totalitarnych itp.

Make Austrians Great Again !


8. PIĄTKA ULTIMA THULE.

Oto moje propozycje:

(1) Braun zostaje w KONFEDERACJI, gdzie zostaje "znormalizowany"

(2) Korwin idzie do PE sam i przegrywa ostatecznie odchodząc w HAŃBIE

(3) Mentzen i Bosak dokonują reformy KONFEDERACJI oraz swoich partii i usprawniają organizację, którą Korwin zostawił w katastrofalnym stanie organizacyjnym

(4) Organizowana jest DEBATA ŚRODOWISKA WOLNOŚCIOWEGO, której zadaniem jest usunięcie skutków 34 lat Kultu Jednostki Korwina (referat w tej sprawie mam już gotowy do odczytania na Zjeździe)

(5) Przy współudziale KONFEDERACJI tworzony jest ALIANS EUROPEJSKI w celu odzyskania kontroli nad tym co się dzieje w Europie przez Narody Europy.

p.s.: tekst najlepiej czytać słuchając: "Go West" Pet Shop Boys.


Wolny Rynek, wolność, patriotyzm, wiara, honor.  Viva la Libertad carajo !

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka