Wiele mówi się ostatnimi czasy o agentach i ich udziale w tworzeniu III RP. Jeśli ktoś miął wątpliwości że tak właśnie było wystarczy spojrzeć na „analizę“ wystawiona pod wodzą nowego kierownictwa CBA. Jak na analizę napisane to jest dziwnie „chodliwym“ językiem używanym częściej na ulicy niż w biurze wiec zaczynam się zastanawiać czy w CBA pracują ludzie tylko z podstawówką? Jak wytłumaczyć inaczej fragmenty które wyciekły do prasy?
Zamiast normalnej ścieżki legislacyjnej pozwolono, by najważniejsze zmiany legislacyjne zostały przygotowane praktycznie przez jeden z podmiotów działających na rynku hazardu, urzędnikom merytorycznym Ministerstwa Finansów kazano siedzieć cicho i niczemu się nie sprzeciwiać. Stworzono fikcyjny obraz prac nad nowelizacją w międzyresortowym zespole (...) (Gosiewski)Zamknął usta merytorycznym specjalistom z ministerstwa, nadzorowanym przez wiceministra Mariana Banasia.
Zastanawiam się czy tak właśnie wygląda analiza wystawiona przez poważną instytucję? No ale jak się wsadziło swojego na stanowisko to można dowolnie modelować informacje. Sprawę poniekąd wyjaśnił Kamiński w swoim oświadczeniu:
Oświadczenie. w związku z cytowanymi w środkach masowego przekazu fragmentami analizy CBA przekazanej do Komisji Hazardowej dotyczącej prac nad zmianami w ustawie hazardowej w latach 2006 - 2007, oświadczam, że cytowane fragmenty analizy są omówieniem anonimowych donosów, które trafiły do CBA oraz materiałów prasowych, które ukazywały się w tamtym okresie i nie można ich traktować jako ustaleń CBA. Publikacje te opierają się na wyrwanych z kontekstu próbach oceny informacji zawartych we wskazanych donosach, które nie znalazły, w ocenie CBA, odzwierciedlenia w stanie faktycznym związanym z procesem legislacyjnym dotyczącym nowelizacji ustawy hazardowej w tamtym czasie. Publikowane materiały i wysnuwane na ich podstawie wnioski są manipulacją. Nie obejmują one całej treści przedmiotowej analizy - w tym jej wniosków końcowych, wyraźnie wskazujących na zabezpieczenie interesów Skarbu Państwa w projekcie nowelizacji ustawy. We wnioskach tych analityk CBA wyraźnie stwierdza, że ówczesny projekt zmiany ustawy hazardowej zwiększał obciążenia fiskalne dla rynku hazardu - zarówno dla Totalizatora Sportowego (wideoloterie), jak i sektora operatorów automatów o niskich wygranych.
Hm czyli po prostu powyższa analiza oparła się na donosach… Takie manipulacje i „dowody” tego typu były stosowane przez Służbę Bezpieczeństwa w okresie PRL. Po tym można popatrzeć jacy ludzie tym wszystkim kierują oraz jaki przyświeca im cel. Jak można wykorzystać donosy do stworzenia analizy? Jak można wypuścić tego gniota na „rynek”? I po trzecie czy takie praktyki pozostaną na porządku dziennym gdy w całej rozciągłości używa ich nasza „wolna” prasa? Bez cienia refleksji nad formą i treścią publikują cos takiego pod tytułem „analiza”. Inna sprawa jest to jak dokument tajny znalazł się w prasie… Polska to taki ciekawy kraj gdzie wszystko co tajne jest jawne a to co wszyscy widzą na własne oczy otacza się mgiełką tajemnicy i na jej podstawie da się wybielić każdego.
III RP pełnego przekrętu i matactwa wraca w glorii i chwale.
Inne tematy w dziale Polityka