Tajwanskie Podatki

Pracuje obecnie w oddziale polskiej firmy w Tajpej na Tajwanie. Dzisiaj, w ostatni dzien maja, mija termin w jakim trzeba sie rozliczyc z tutejszym urzedem podatkowym. Dokonalem tej sztuki w poniedzialek i postanowilem podzielic sie wrazeniami z tego przezycia ze spolecznoscia Salonu.

Sprawa jest o tyle warta opisania, ze ... w zasadzie nie ma o czym pisac.

Sprobujmy jednak. Obcokrajowcom, ktorzy pracuja w tajwanskich firmach firmy te automatycznie odciagaja 20% zarobkow na poczet podatku (ponadto jeszcze 3% na ubezpieczenie zdrowotne) i comiesiecznie przesylaja owe 20% panstwu. Jezeli teraz taki obcokrajowiec pracowal mniej niz pol roku, na tym sprawa sie konczy - deklaracji zadnych skladac nie trzeba, a z owymi 20% czlowiek sie definitywnie zegna. Jezeli natomiast pracowal on co najmniej 183 dni, musi wypelnic dekladacje podatkowa przeznaczona dla 'rezydentow'.

Dostalem wiec od dzialu finansow karteczke z sumaryczna kwota moich zarobkow za rok podatkowy 2006, sam druk deklaracji podatkowej (1 dwustronna kartka formatu A3 z 78 rubrykami do wypelnienia - chociaz nie wszystkie trzeba wypelniac) oraz ksiazeczke wyjasniajaca caly system w wersji angielskiej (8 stron formatu A4).

Po przeczytaniu instrukcji ( pol godziny ) udalem sie z karteczka od firmy, niewypelniona deklaracja, paszportem, i tzw Alien Resident Certificate ( odpowiednik amerykanskiej zielonej karty ) do urzedu 500 metrow od mieszkania. Tam na drugie pietro, do dzialu obslugujacego obcokrajowcow. Przede mna 2 osoby w kolejce - jakis podstarzaly hippis amerykanski, ubrany w laczki i siatkowy podkoszulek ( w tym tygodniu 37 stopni ) tlumaczy cos po mandarynsku urzedniczce, a za nim stoi zagarniturowany Niemiec ( ze to Niemiec, dowiedzialem sie z rozmowy ). Wykorzystalem 10 minut oczekiwania na wypelnienie rubryk, co do ktorych mialem pewnosc - jak imie ( tak tak, wiem jeszcze jak sie nazywam ) czy numer telefonu.

Co do np. adresu juz takiej pewnosci nie mialem ( byc moze mozna go wpisac po angielsku, to ok - ale co jak trzeba po chinsku? Mowic troche po mandarynsku mowie, ale analfabeta jestem ) wiec adres ( nie wspominajac juz o samych wyliczeniach ) zostawilem do wypelnienia urzedniczce.

Wkrotce nadeszla moja kolej. Urzedniczka ( mila studentka zatrudniona czasowo do obslugi cudzoziemcow ) po pierwsze popatrzala na pieczatki w paszporcie ( zeby sprawdzic, czy przebywalem na terytorium Tajwanu co najmniej 183 dni ). Potem spytalem ja o jedna ulge. Okazalo sie, ze sie nalezy, zabrala sie wiec sama, z usmiechem, za dopelnianie deklaracji. Przepisala moj adres z karteczki, w ktora zaoparzyli mnie chinscy znajomi, potem powpisywala numerki w okolo 15 rubryk, spojrzala na komputer (wyszla pewna sumka do zwrotu), skserowala moj paszport i numer konta bankowego, dala mi kwit, przystawila pieczatke i ...koniec.

Wszystko, lacznie z czytaniem instrukcji i wycieczka do urzedu, trwalo 2 godziny 7 minut. Dzisiaj wszedlem na strone mojego banku i voilla! - sumka do zwrotu juz tam lezy.

*************************************************************

Dla ciekawych, szczegolow systemu podatkowego ( tubylcy placa nieco inaczej ) mozna sie dowiedziec na tej stronie.

Dla leniwych, krotko:

1. Progi podatkowe:

0 - 370000 NT = 6%

370001 - 990000 NT = 13%

990001 - 1980000 NT = 21%

1980001 - 3720000 NT = 30%

ponad 3720001 = 40%

2. Ulgi i odpisy:

W moim przypadku, automatyczna ulga ('tax extemption') za 'istnienie' = 77000 NT; druga automatyczna ulga ( nazywana tym razem 'deduction' ) = 46000 NT i ulga za 'gotowosc do pracy' ( kazdy pracujacy taka dostaje ) = 78000 NT

Poradnik wymienia tez ok 10 innych ( za starszych rodzicow ktorych chinska tradycja kaze wspomagac, za inwestycje budowlane, itp ).

3. Troche faktow o Tajwanie

1 NT ( tajwanski dolar ) = 8.6 groszy

Liczba ludnosci = 22 mln

Eksport = $ 215 mld

PKB ( purchasing power parity ) = $ 668 mld

PKB per capita = $29000

( dla porownania Polska - eksport $110mld, PKB $542mld, PKB per capita $14100 - wszystko dane z World Factbook )