Dlaczego Czeczeni nie atakują istotnych gospodarczo elementów infrastruktury: mostów, rurociągów, gazociągów, ale infrastrukturę społeczną: szkoły, szpitale, teatry i lotniska? Efektem takich ataków jest powszechna niechęć społeczeństw, wzrost poparcia dla wojny z Czeczenią i międzynarodowa akceptacja porządkowania Czeczeni przez Rosjan. Jeżeli terroryści potrafili zgromadzić w budynku użyteczności publicznej (teatrze) w centrum wielkiego miasta, materiały wybuchowe umożliwiające wysadzenie go w powietrze, to jakim dla nich kłopotem byłoby zaminowanie mostów kolejowych przebiegających gdzieś przez lasy i góry? Starsi koledzy mojego ojca z Szarych Szeregów a i owszem prowadzili akcje propagandowe w kinach i teatrach, ale polegały ona na wrzucaniu tam śmierdzących substancji a nie masowym zabijaniu. Gdy chodziło o wojnę prowadzili sabotaż na liniach kolejowych. Czeczeni podejmują jedynie takie działania, które nie szkodzą gospodarce Rosji ani jej strategicznym interesom. Dlaczego? Są aż tak nierozgarnięci? A może ktoś pozwala im przeprowadzać jedynie takie akcje, które obracają się przeciw nim samym?
