Dzisiaj, w programie TVP1, o godz 13:10 można było nasycić swój intelekt odgrzewanym ,starym kotletem wyborczym sprzed dawnej kampanii wyborczej - oglądając "Kabaretową Alternatywę" z Janem Pietrzakiem na czele...Zbliżają się bowiem wybory, więc powtórzono chamski dowcip, nawiązujący do rzekomej niemieckości rodowodowej Premiera Tuska i zrobiono to , oczywiście a la Kaczyński, czyli mamy, "jako żywo", do czynienia z jednym z licznych elementów nowej kampanii wyborczej, której nie zauważa się ze strony - pełnej godności PO...
Stałym elementem tej , w/w kampanii jest również, ostro ostatnio nagłaśniana afera hazardowa, o której szczegółach, społeczeństwo jest celowo niedoinformowane, a ważność tych szczegółów trzeba po prostu dostrzec i uwidocznić , o czym niżej.
Sondaże z 15. 01. 2010 r. PBS DGA mówią, że Lech Kaczyński nie ma szans w zbliżających się wyborach, w rywalizacji z Tuskiem, Olechowskim i również Szmajdzińskim - odpowiednio uzyskał by: 31%, 32%,34 % głosów, przy czym Tusk zyskuje w rywalizacji z Kaczyńskim, Olechowskim i Szmajdzińskim- odpowiednio: 69%, 59%, i 63% głosów.
Dlatego pełną parą pracuje wszechobecna , rozkręcona i nagłaśniana pro pisowo komisja do badania "afery hazardowej", ( której, jak fama niesie - nie było) z doświadczonym Sekułą na czele i dlatego wrócili do jej składu relegowani PiS- owcy - Wasserman i Kempa, chociaż , wielu sądzi, że nie powinni byli tam wrócić, bo zeznawali przedtem w tejże komisji, jako świadkowie, a będą w tejże komisji mieli dostęp do manipulowania sprawą tak, aby ich uprzednie zeznania "miały rację" i zastosowanie w ostatecznych postanowieniach Komisji Sledczej. Jednak mamy i to na uwadze, że tym manipulacjom przygląda się cały świat, Unia Europejska i wszyscy polscy obywatele, którzy nie pozwolą sobie wmówić rzeczy nie mających nic wspólnego z oczywistością, o czym niżej.
[ Ten niniejszy, nietematyczny wtręt w nawiasie uważam za konieczny, aby noty nie czytali tylko ludzie z zewnątrz, bo mnie znają, ale i ludzie z tego salonu, których opinia mnie ciekawi.: Autor niniejszej noty zapoczątkował wizytę w Salonie24, czyli zadebiutował tematem ( pod tagiem: Polityka. Tytuł: "Tropem Wałęsowego węchu"), którego wyłożone racje i krytyki dotyczące np.nowo narodzonego Libertasu - szybko znalazły swoje potwierdzenie, bo ta międzynarodowa partia szybko znikła z horyzontu międzynarodowej polityki. Informację tę podaję w celu, aby w dalszym ciągu, bez zastanowienia, nie rozdzierano autora, czyli mnie na strzępy, ponieważ, jak wynika z w/w - ignorantem nie jest , chociaż odcina się od reszty towarzystwa salonu komentarzami, które według nie pisanego kodeksu tegoż salonu - nie potakują pro pisowo na wszystko, co ktoś tu napisze. Jest bowiem uczciwy, niesprzedajny i wierny swoim indywidualnym poglądom. To nie znaczy, że uważa inaczej myślących salonowców za wrogów, jak to mają w zwyczaju reagować tutejsi bywalcy i niektórzy uciekają nawet do piwnicy, aby tam móc dowolnie odreagować to wszystko, czego ponoć w salonie czynić nie uchodzi i tam używają nawet nieparlamentarnych słów. Autor niniejszego też tam kiedyś do piwnicy wszedł, zaszokowany wulgarnym językiem, ,jakim się tam mówiło o problemie istnienia krzyży w szkołach itd. i zakończył tam dyskusję takimż," ichnim" językiem, nie zapominając o tym,że w salonie nie mówi się tak, jak w piwnicy. Niektórzy,po pobycie w piwnicy o manierach salonowych zapomnieli i ktoś mnie zablokował, bo oczerniał i psychicznie mordował pewnego młodego intelektualistę o innym profilu politycznym i autor niniejszego mu to wytknął w komentarzu, jako niedouczenie("niedouk" - czyż to wulgarne słowo?) Był to, zauważony przeze mnie psychiczny mord na pewnym młodym intelektualiście( o tym będzie w następnej nocie) o innym profilu politycznym ( chodziło o "Bolszewicki guru polskiej lewicy..."):Więc ujrzał autor niniejszego - pod komentarzem odpowiedź zgoła niesalonową, a mianowicie:"Nie będziesz sobie więcej mordy na moim blogu wycierać ". Niewielka strata, bo nie lubię czytać cytowanych plagiatów z własnymi nielicznymi dodatkami, wyłącznie w postaci epitetów i czynienia insynuacji, że dany intelektualista, o którym się pisze, będzie przyszłym , potencjalnym mordercą. Taki mord psychiczny na młodym człowieku, mądrzejszym od piszącego o nim , jest czasem przestępstwem równym mordowi fizycznemu. Ja o tym wiem. Dlatego szczerze to skomentowałam - bez wulgaryzmów i ... właściciel miał prawo mnie zablokować, za co - Bogu dzięki. Ale to nie powinno podrywać mojej wiarygodności - na skutek siania ujemnych opinii na mój temat przez w/w kopistę cudzych prac, w których znacznie przeważają teksty z opiniami innych autorów, nad znikomym tekstem własnym... ]
Ad rem: , Autor niniejszej noty już pisał o aferze hazardowej na początku jej zaistnienia (pod tagiem: Polityka, pt."Bliźniacy wyciągnęli asy z rękawów z rewersami CBA"), po czym odezwali się zakamuflowani pseudonimami komentatorzy, prawdopodobnie z grupy pismaków ,( jak mnie informowano), których właśnie odrzuciła GW, , jako niekompetentnych , lub nie chciała z nimi współpracować - za inne niedociągnięcia w ich pracy.Zgrupowani w Salonie 24, to oni warczą na PO, za którego organ uważają Gazetę Wyborczą, stali się oddanymi przyjaciółmi PiS-u i utożsamili moją osobę z tymże dziennikiem ,czyli GW.,a więc i z PO. Więc można już się domyślać, że w ramach służalczości - chcieli mnie pod w/w felietonem rozerwać na strzępy niemądrymi, sloganowymi komentarzami.
Toczy się dalszy ciąg afery hazardowej, której, nie tylko- moim zdaniem - nie było.Rozkręcono w tym przedwyborczym okresie aferę hazardową , nie wyjaśniając społeczeństwu, co ją stanowi i za co, np. Chlebowskiego zdymisjonowano. Trzeźwo myślący oceniają, że zdymisjonowano go słusznie, chociaż by za to tylko, że człowiek na tak odpowiedzialnym stanowisku, nie powinien się kumać towarzysko z jakimiś ludźmi od hazardu, takimi jak jakiś Rycho, Miro, czy Grzesio i nie powinien z nimi pić wódki. Bo to rzuca na niego...cień.
Ale ten zarzut nie stanowi jeszcze afery hazardowej i moim zdaniem kwalifikuje się do nagany dla Chlebowskiego z wpisaniem do akt, ponieważ kontakty nie stanowią dowodów przestępstwa. To znaczy, że Chlebowski zbliżając się do ludzi ze świata hazardu, nie wziął korzyści materialnych dla siebie( bo wtedy dopiero była by afera), lecz, jak niektórzy sądzą, chciał bezpośrednio wyczuć odpowiednią koniunkturę dla państwa i... naraził się, bo nie wziął pod uwagę tego, że na tym szczeblu hierarchii urzędów państwowych posłom na wysokich urzędach z pospólstwem kumać się nie wolno, a przy tym, Kaczyńscy utworzyli CBA po to, by szukało haków na opozycję, za pieniądze podatników - w tej już nie opozycyjnej różnicy zdań, lecz w widzianej przez cały świat - ostrej rywalizacji.Cały czas węszono i szukano między członkami rządu jakiegoś uchybienia, które mogło by być przestępstwem, bo wtedy MOŻNA BY BYŁO "USTRZELIć TUSKA", jako konkurenta w przyszłych wyborach, bo przecież odpowiada za swoich pracowników, czyli ministrów i innych.
Szef Kamiński i jego CBA, zajmowali się przeważnie, całymi miesiącami, bardzo kosztownym tropieniem rządu, za pieniądze podatników, POMIJAJĄC wiele korupcyjnych ,widocznych i niewyjaśnionych wydarzeń z niewyjaśnioną śmiertelną ofiarą w tle, w tym posłanki Blidy i kilku innych ludzi ze świecznika i o to powinno się ich oskarżyć, czyli jest możliwość, że wpadną do dołka razem z ich twórcą i szefem - do dołka, który tak długo kopali dla PO. Bo przecież sprawy korupcyjne do nich należały i powinni współpracować z ABW i wyjaśnić chociaż jeden mord na tle - korupcyjnym. Działali przecież na rozkaz i zlecenie Pana Prezydenta. Węszyli tylko w rządzie i to jest nie do przyjęcia dla każdego patrioty. Urządzili ze dwa spektakle (dla pozoru), z dwoma znanymi kobietkami : posłanką i byłą żoną Pazury oraz agentem Tomkiem w tle, posługującym się w śledztwie z kobietami ...prezerwatywami za państwowe pieniądze. Wynik ich tropienia - to tylko kompromitacja tych kobiet w oczach ich mężów i społeczeństwa.
I co cała Polska i świat polityki światowej widzą? Widzą na własne oczy, jak skonsternowani dziennikarze PiS-u starają się BEZDOWODOWO wmówić społeczeństwu oskarżenie, że Chlebowskiego KTOś PRZYGOTOWAŁ DO ZEZNAń PRZED KOMISJĄ SLEDCZĄ, BO "DOBRZE WYPADŁ"ORAZ, ŻE KTOś NAD NIM PRACOWAŁ..Przykład: "Nie ma wątpliwości, że nad Zbychem przez wiele dni pracowali specjaliści od wizerunku"(Warzecha). A to jest oskarżenie o lobbing, bo rzuca się też śmieszne, oskarżające insynuacje, że Chlebowski dostał rozkaz, by "dobrze wypaść". I to już nie jest "kaczka dziennikarska", lecz insynuacje bez pokrycia dowodowego.- Poniżanie człowieka przed werdyktem ostatecznym komisji śledczej, tak, aby to poniżenie miało wpływ na wyborców i na tę komisję. Czy to są chwyty dozwolone?Nazwę je, osobiście, "chwytami poniżej pasa".
Przewrotne działania CBA z ich podsłuchową sklejanką, zrobiło by wodę z mózgu każdego oskarżonego za pomocą takiego nagraniowego, rzekomego dowodu, bo każde dziecko i Sąd też - wiedzą, jak można zmontować nagrania z podsłuchów. I Chlebowski w kółko się tłumaczył, że " DOPŁAT NIE BLOKOWAŁ", chociaż podobno jest nagranie, że przez telefon coś komuś powiedział, że coś blokował...i zrobiono z tego zarzut przestępczy.
A więc oskarżyciele! Trzeba będzie chyba wskakiwać do dołka, tak żmudnie kopanego dla kogoś...Bo społeczeństwo powinno się dowiedzieć, co to było za przestępstwo:To miały być dopłaty, czyli droższe zakłady w grach losowych z kieszeni społeczeństwa dla państwa., zamiast zwiększenia podatków od biznesmenów od hazardu.Każdy chce mieć czasem szansę na szczęście z mamoną w kieszeni, a ustawa może to uniemożliwić, bo zakłady są za drogie i biedniejsi ich nie kupią.Wspomnę ,ile kosztuje już teraz zakład totalizatora sportowego.
Autorami Ustawy Hazardowej był rząd PIS z premierem J. Kaczyńskim i wicepremierem Gosiewskim w latach 2006 - 2007. Ona to zakłada odblokowanie, czyli ruchomość dopłat klienta na korzyść biznesmenów ze zmniejszeniem od nich podatku. Trzeba też pokazać społeczeństwu rolę Kamińskiego, późniejszego szefa CBA: Głośna była wtedy jego propozycja, jako pomysłodawcy w grach hazardowych. Proponował on np. znaczne zmniejszenie podatku od pewnej loterii z 45% do 20%, czyli przejawiał wielką dbałość o kieszenie właścicieli od hazardu, bo musiały by być dopłaty dla państwa - z kieszeni klienta. Właściciele biznesu hazardowego wiedzą zaś, że drogie zakłady - to mniej klientów i mniejsze dochody.
Dlatego Chlebowski w swoich zeznaniach nazwał Kamińskiego ochroniarzem złej ustawy. Czy słusznie, niech oceni społeczeństwo - po zakończeniu prac Komisji śledczej.Slogan "afera hazardowa"- to twór słowny mający za zadanie zgnoić opozycję w celach wyborczych. Ten slogan pracuje dla jego twórców, tak długo, póki nie nastąpi zdemaskowanie, co na prawdę oznacza.
Chlebowski poświęcił dużo czasu zeznając przed komisją śledczą - na istniejącą różnicę zdań między nim a Kamińskim (mimo, że nie działał wbrew ustawie z lat 2006-2007) i dowodził liczbowo, co jest dla państwa korzystniejsze oraz ,że z jego powodu państwo nie poniosło żadnego uszczerbku. Różnica zdań i rozmowy wyrwane z kontekstów w podsłuchu- to jeszcze nie afera i nie przestępstwo, bo nie są to dowody. Można zawsze sprawdzić,CZY ZAISTNIAŁ CZYN , czyli jakieś blokowanie wbrew pisowskiej i Kamińskiego - ustawie.
Jeśli chodzi o rozmowy- karalne bywa namawianie do zła, czyli do przestępstwa.Moim zdaniem nie może być przestępstwem mówienie o czymś, że się TO zrobiło, skoro NIE MA WYKONANIA TEGO, O CZYM SIę MÓWIŁO I JEST TO DOWÓD, ŻE TAśMA Z NAGRANIEM ZOSTAŁA SPREPAROWANA, PONIEWAŻ ISTNIENIE CZYNU MOŻE WYKRYć KONTROLA NIK-U. A takie preparowanie i zmanipulowanie dowodów - niestety jest karalne.
Pozostaje pytanie: Kto wpadnie do wykopanego dla PO - przez PiS - dołka? Bo najczęściej wpada ten, kto dołek wykopał. Tak mówi przysłowie.
Lubię pisać odważnie - w obronie najsłabszych oraz o bolączkach społecznych i politycznych.Nie lubię obłudy i wulgaryzmów. Często zdarza mi się inny gatunek literacki, z poezją włącznie.Na pewno jestem uczciwa i na pewno kocham ludzi bez względu na ich pochodzenie,lub status,a nawet staram się zrozumieć inność ich poglądów.Nie jestem jednak bezkrytyczna...Uważam, że nawet "walka z wiatrakami" w dobrej sprawie, może przynieść , wbrew pozorom - rezultaty.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka