Oskarżenie takie padło jawnie i głośno z ust Jarosława Kaczyńskiego, kiedy bezpośrednio, po katastrofie smoleńskiej, premier Tusk zaproponował mu wspólny lot na miejsce tragedii, gdy prezes PiS-u borykał się, właśnie z trudnościami szybkiego wyczarterowania lotu.
Powiedział on wtedy do swoich przyjaciół z PiS-u, że ze swymi wrogami, którzy mu zabili brata - nie poleci. Tak padło pierwsze ziarno oskarżenia i niezgody , a nawet- nienawiści na podatny grunt, a Jarosław zbiera do dziś tego powiedzenia - plony w organizowanych, różnych manifestacjach ( które wszyscy znamy) - pod pałacem prezydenckim..
Przecież, powinien był przyjąć propozycję Premiera Tuska,który wykazał dobrą wolę, szybko wyciągnął pomocną dłoń i chciał umożliwić Jarosławowi jak najszybszy lot na miejsce tragedii.
Nienawiść do Tuska i Prezydenta Komorowskiego, których oskarża o "zabicie mu brata" WYWODZI SIę ZE WSPÓLNEGO,JEDNEGO źRÓDŁA:TUSK USIADŁ NA JEGO STOŁKU PREMIEROWSKIM, A KOMOROWSKI WYGRAŁ Z NIM W WYBORACH PREZYDENCKICH PO TRAGICZNEJ SMIERCI BRATA JAROSŁAWA- PREZYDENTA + LECHA KACZYNSKIEGO.
Walka z Tuskiem od początku była przez bliźniaków prowadzona na poziomie bazarowym, ciosami "poniżej pasa" - z grzebaniem w rodowodzie Tuska i triumfalnym wyszukaniem jakiegoś dziadka, którego wcielono do niemieckiej armii, co w warunkach wolnego miasta Gdańsk nie było dla Polaków pojedynczym przypadkiem i dlatego sprawiedliwym Polakom to nie przeszkodziło i nie przeszkadza.
(Bo nawiasem mówiąc doszukiwanie się czyjejś winy w rodowodzie człowieka do trzeciego pokolenia wstecz, aby go unicestwić - to ,przypominam - jest metoda hitlerowsko-faszystowska. Oni to zabijali człowieka , jeśli ,jego dziadek, lub babcia byli "nieczyści").
Prawdziwy Polak i chrześcijanin odpowiada wyłącznie za swój życiorys. Chrześcijaństwo idzie w tym dalej: Człowiek, aby zyskać miano szanowanego i świętego musi się wykazać odpowiednią działalnością, chociaż przedtem, w części swojego życia był wrogiem CHRZESCIJAN: Tu wspomnę Życiorys APOSTOŁA NARODÓW, SW. PAWŁA, KTÓRY PRZEDTEM ZWALCZAŁ CHRZESCIJAN I BYŁ SZAWŁEM, WROGIEM CHRZESCIJAN.Nie pierwszy raz podaję ten przykład, ale nikt nie przyjmuje tego do wiadomości, bo poddaje się chyba fałszywej, złudnej charyzmie Jarosława.
SWIETY - TO PREMIER TUSK NIE JEST, ALE ROBI, CO MOŻE i co jest jego obowiązkiem - W WARUNKACH KRYZYSU I WCIELENIA POLSKI W UNIE EUROPEJSKĄ.
Głośno wypowiadana pretensja Jarosława pod adresem Tuska , lub Komorowskiego odnośnie śmierci jego +Brata, ośmiesza Polskę na arenie międzynarodowej, a PREZESA PIS-U - przede wszystkim. No cóż: Powiedział przecież, że" z wrogiem" nie poleci i odtrącił przyjazną dłoń Tuska.
A JEGO +BRAT LECH KACZYNSKI POLECIAŁ SAMOLOTEM Z TŁUMEM PRZYJACIÓŁ.... I REZULTAT BYŁ TAKI, ŻE ZGINĄŁ WRAZ Z NIMI.
A, ŻE JAROSŁAW POCZUWA SIę DO JAKIEJS WINY ( BO ŻĄDAŁ OD BRATA TEJ PODRÓŻY)- OSKARŻA ,JAK NIEOKRZESANY,KAPRYSNY BACHOR SWOICH KONKURENTÓW POLITYCZNYCH,KTÓRZY ODNIESLI NAD NIM ZWYCIESTWO I RZĄDZĄ, A ON RZĄDZIć NIE MOŻE... I OBY NIE MÓGŁ, BO NARAZI NASZĄ OJCZYZNE NIE TYLKO... NA SMIESZNOSC.
26.03.2011 16:10
Vetka 155
Poleć znajomemu
wszystkie
Lubię pisać odważnie - w obronie najsłabszych oraz o bolączkach społecznych i politycznych.Nie lubię obłudy i wulgaryzmów. Często zdarza mi się inny gatunek literacki, z poezją włącznie.Na pewno jestem uczciwa i na pewno kocham ludzi bez względu na ich pochodzenie,lub status,a nawet staram się zrozumieć inność ich poglądów.Nie jestem jednak bezkrytyczna...Uważam, że nawet "walka z wiatrakami" w dobrej sprawie, może przynieść , wbrew pozorom - rezultaty.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka