Dzień 28 maja 20011 był drugim, najważniejszym dniem wizyty pana Prezydenta Obamy. Ukazał się nam on w pełnej krasie swoich dyplomatycznych umiejętności, połączonych z pełną swobodą obycia, kurtuazją i pewnością siebie.
Nawet można było można usłyszeć ( w INFO) wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego na temat Obamy: "Grzeczny wobec wszystkich....było tak, jak powinno być..."...."Lepiej, jak wizyta jest, jak jej nie ma".... "Jest to wizyta nie u moich politycznych przyjaciół".
Szacunkowo - połowa ludności Polski te wypowiedzi słyszała i zostały one zarejestrowane na taśmie, a świadczą one o mentalności i dyplomatycznym "talencie"wypowiadającego te dwie ostatnie uwagi.
Bo w zachowaniu i wypowiedziach Obamy dominowała delikatność, kultura, czyli rzeczywista grzeczność. Jednak wśród tych wielu superlatywów, które padły z ust Prezydenta USA pod adresem Polaków i Polski - tylko wyjątkowo tępy człowiek nie zauważył tego, co z naciskiem prezydent USA powiedział o tym, jak być powinno i co mu się nie podoba. A tak to powiedział, aby nikogo nie urazić i aby , chyba - dotarło to do adresata:
I tak, krótka i treściwa mowa Prezydenta Obamy po śniadaniu u Premiera Tuska, między superlatywami o Polsce, jako o SYMBOLU DEMOKRACJI i, że "chcemy się uczyć od Polaków.."., że "działania polskiej opozycji komunistycznej zainspirowały świat" (miał na myśli antykomunistyczne osiągnięcia ówczesnej Solidarności z Wałęsą na czele) - ZAWIERAŁA TEŻ DOBITNY AKSJOMAT, ŻE DEMOKRACJA TO SYSTEM,
"KTÓRY SZANUJE PRAWA MNIEJSZOSCI".
Polityk tego szczebla, jak prezydent USA, waży każde słowo.
Wie o tym prezes PiS-u, który nie tak dawno wsławił się wszczęciem akcji dyskryminacyjnej wobec mniejszości niemieckiej na Sląsku i pomówił Slązaków, że " śląskość to jest zakamuflowana opcja niemiecka", którą to wypowiedź umieścił też w swoim "Sprawozdaniu o stanie Rzeczypospolitej", czym uraził mniejszość niemiecką na Sląsku i Slązaków, tak, że aż Erika Steinbach do nas skwapliwie zawitała z Niemiec, węsząc pomyślne dla niej wiatry - pod pozorem wizyty w miejscowości swojego urodzenia.Na szczęście przyjęcie otrzymała takie, na jakie zasłużyła swoimi polityczno- historycznymi kłamstwami i na szczęście nie czekała na nią z kwiatami mniejszość niemiecka ze Sląska, ponieważ rząd z Tuskiem na czele, natychmiast zareagował , broniąc pozycji Slązaków - przed słowną napaścią prezesa PiS-u.
W świetle niedawnych planów PiS-u o jeszcze bardziej prawicowym ukierunkowaniu tej partii - wykreśla tę partię jej prezes z grona partii demokratycznych, jako zbyt nacjonalistyczną, która wobec tego nie może być nawet nazwana demokratyczną. Wszystkim jest bowiem wiadomo, że SKRAJNY NACJONALIZM NIE SZANUJE MNIEJSZOSCI NARODOWYCH.
POLACY STANOWIĄ W USA - MNIEJSZOSC NARODOWĄ.
Obama powiedział nawet, że wychowywał się w Chicago między mieszkającymi tam Polakami....
Gdy więc w czasie trwania wizyty Prezydenta USA nieustannie "wiercono mu dziurę w brzuchu"tematem bezwizowych wjazdów Polaków do USA, obiecał poparcie tej sprawy w Kongresie,
a pytany dlaczego tak trudno otrzymać Polakom wizę do USA, padła z jego ust twarda, lecz grzeczna prawda:
"BO POTEM ZOSTAJĄ TAM ZA DŁUGO". Już nie powiedział, że Polacy podejmują potem w USA nielegalną pracę.
Dzieje się to w sytuacji, kiedy niezbyt bogata Polska deportuje obcokrajowców , przebywających w niej nielegalnie, bez ważnej wizy i nie pozwala im na pracę, ponieważ jest to niezgodne z prawem, a poza tym dzieje się to w sytuacji, kiedy wielu Polaków nie ma pracy.
USA, jako przyjacielski, silny i bogatszy kraj , mógłby otworzyć dla Polaków swoje podwoje, aby mogli tam wyjeżdżać, jak np. - do Anglii.
Są, jednak jakieś powody, że nadmiaru Polaków, w USA - nie chcą.Może nie podoba im się traktowanie mniejszości narodowych - przez Polaków w Polsce ? I, gdy tam, w USA Polacy są, STANOWIĄ MNIEJSZOSC NARODOWĄ I "MUSZĄ BYC SZANOWANI" I OTOCZENI OPIEKĄ SOCJALNĄ,która jest w USA na wysokim poziomie i kosztowna.
Jednak Obama obiecał złagodzenie przepisów wizowych dla Polaków, o czym poinformował nawet Reuters.Jednak decyzja w tej sprawie należy ...do Kongresu.
Z prezydentem USA, Barackiem Obamą, premier i prezydent ustalili wiele szczegółów o współpracy między Polską i USA, a w tym o ochronie Polski przez siły zbrojne USA, których pewna ilość będzie stacjonować w naszym kraju, o wspieraniu w wydobywania u nas gazu łupkowego, aby uniezależnić Polskę od Rosji i omówiono wiele innych spraw, o czym się szeroko mówi w prasie,a więc nie ma potrzeby powielania tych wiadomości.
Jednak przemilcza się to,co powiedział Obama pomiędzy mnóstwem komplementów i podziękowań dla Polski i przemilcza się, w/w, na wstępie - dyplomatyczne wpadki prezesa PiS-u.
Lubię pisać odważnie - w obronie najsłabszych oraz o bolączkach społecznych i politycznych.Nie lubię obłudy i wulgaryzmów. Często zdarza mi się inny gatunek literacki, z poezją włącznie.Na pewno jestem uczciwa i na pewno kocham ludzi bez względu na ich pochodzenie,lub status,a nawet staram się zrozumieć inność ich poglądów.Nie jestem jednak bezkrytyczna...Uważam, że nawet "walka z wiatrakami" w dobrej sprawie, może przynieść , wbrew pozorom - rezultaty.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka