Premier Tusk nareszcie znalazł czas, by odpowiedzieć prezesowi PiS-u na jego pustosłowie.
Bo Prezes w kółko powtarza tylko, nie poparty żadnym konkretem zarzut "nicnierobienia" - premierowi. Tak dyskutować potrafi każdy debil i każde głupie dziecko.Bo wymieniać powinien konkrety, a jednak tego nie czyni.
A liczą się rezultaty i opinia o niezłej sytuacji gospodarczej Polski - w Unii Europejskiej i na arenie międzynarodowej. To, że dzieje się to kosztem budżetu, co odczuwają boleśnie ubożsi obywatele wewnątrz kraju, to "pikuś"- wobec tego, co dzieje się gospodarczo w Grecji z bolesnym protestem pustobrzuchych jej obywateli, lub w ...USA.
Żądny władzy prezes rzuca dziecinnie i nieodpowiedzialnie obietnicami na prawo i lewo, a przyparty do muru przez Tuska w Sejmie, wyszedł tchórzliwie, by równie tchórzliwie denuncjować swoje PUSTE kłamstwa - dziennikarzom,
KTÓRYM MUSIAŁ PRZYZNAć, ŻE ZE SWEGO premierowskiego RZĄDZENIA MUSIAŁ ODEJSC, BO JEGO CAŁY RZĄD DOSTAŁ VOTUM NIEUFNOSCI.
Teraz Tusk wezwał go do publicznych dyskusji, czyli pojedynku na argumenty, a on zaczął od CZMYCHNIECIA z sali sejmowej pod skrzydełka dziennikarzy, żądnych wierszówki.
Rzeczywiście jest to działanie godne tchórza, a nie mężczyzny, którego mianuje się politykiem.
DOPISEK O TYTUŁOWEJ RACJI AUTORA: 22.08. 2011:
TYTUŁOWA RACJA, ZAWARTA POWYŻEJ ZOSTAŁA DZISIAJ POTWIERDZONA KOMUNIKATEM TV INFO, A MIANOWICIE, ŻE PIS Z PREZESEM NA CZELE ZREZYGNOWALI Z PROPOZYCJI PREMIERA O PRZEPROWADZENIU PUBLICZNEJ WYMIANY ARGUMENTÓW W MEDIACH POMIEDZY PREMIEREM TUSKIEM A PREZESEM PIS-U J. KACZYNSKIM, A TO DLATEGO, ŻE PIS PODEJRZEWA TUSKA O CHEC STWORZENIA "SHOW" DLA NARODU POLSKIEGO...
NIEKOMPETENTNY PREZES ZDEZERTEROWAŁ, BO NIE MA ARGUMENTÓW?
SKĄD DOWIEMY SIE, JAKIE PREZES MA ARGUMENTY WYBORCZE PRZECIW TUSKOWI ?!
A RZUCIŁ PREMIEROWI W SEJMIE TYLE GOŁOSŁOWNYCH EPITETÓW I POMÓWIEN !
Lubię pisać odważnie - w obronie najsłabszych oraz o bolączkach społecznych i politycznych.Nie lubię obłudy i wulgaryzmów. Często zdarza mi się inny gatunek literacki, z poezją włącznie.Na pewno jestem uczciwa i na pewno kocham ludzi bez względu na ich pochodzenie,lub status,a nawet staram się zrozumieć inność ich poglądów.Nie jestem jednak bezkrytyczna...Uważam, że nawet "walka z wiatrakami" w dobrej sprawie, może przynieść , wbrew pozorom - rezultaty.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka