W rozpatrywaniu znieczulicy społecznej i różnych lekkomyślnych społecznych niedopatrzeń, wysuwają się ostatnio na czoło trzy zagadnienia, z których jasno wynika, że i w naszym państwie zdewaluowała się - przed wielką dewaluacją złotówki - wartość osoby ludzkiej.A chyba , właśnie docenianie wartości człowieka - to miernik, który oblicza wysokość kultury społecznej danego narodu?O wartości osoby ludzkiej wypowiadał się współcześnie Papież - Benedykt XVI w encyklice "Caritas in Veritate", a poprzednio - dość obłudnie - Lenin. Wypowiedzieli jednak prawie tę samą prawdę, że człowiek jest największą wartością. Zagadnienia tej znieczulicy wynikają z ostatnich, codziennych doniesień mediów i są to:
1. Zanik troski o ludzi bezdomnych i bezrobotnych.
2. Tępota niektórych czynników terenowych w ratowaniu dzieci i zanik uczuć matek do dzieci i... nie tylko matek.
3. Troska o budżet, zamiast o człowieka - w Służbie Zdrowia.
Jeśli chodzi o ludzi bezdomnych i bezrobotnych, to ostatnio, codziennie - w każdym komunikacie medialnym słyszymy, że w ciągu ostatniej nocy zamarzło na śmierć wielu ludzi - Polaków oraz ludzi innej narodowości,
a jako remedium na to słyszymy zapewnienie, że noclegownie dla bezdomnych przyjmują nawet tych, którzy rozgrzewają się alkoholem i wykazują tzw - "stan po spożyciu alkoholu".
Jednak liczba zamarzających się nie zmniejsza, ponieważ trwają mrozy spowodowane , ogólnie powiedziawszy - zanieczyszczeniem środowiska.
Następstwem tego zanieczyszczenia zaś jest, nie tylko zagrożenie w postaci zalania lądów przez globalne ocieplenie, które topi lody arktyczne, a ich utrata skutkuje,teraz, na razie, odkryciem cieplejszych wód , np. Morza Barents,a i M. Karskiego, co wytwarza podwyższone ciśnienie atmosferyczne kierujące mroźne powietrze ku Europie.( Nad zagadnieniem globalnego ocieplenia spowodowanego zanieczyszczeniem środowiska pracują i wypowiadają się na temat ostatnich mrozów w Europie:prof.Stefan Rahmstorf z Poczdamu, naukowcy z Boulder w Colorado, Władimir Pietuchow, Władimir Siemionow i inni),
Zjawisko zamarzania bezdomnych na śmierć trwa - w sytuacji, kiedy wokół, nawet na chodnikach parkują luksusowe samochody tych, którzy wysiadują ciepłe fotele w domach i w Sejmie i do których to należące samochody powodują w/w zanieczyszczenie środowiska. Giną masowo ich bliźni przez zamarznięcie, a oni nawet nie ruszą tyłka, by zadziałać w tej bolesnej, społecznej sprawie.
Jeśli , jednak zaistnieje sytuacja, w której ,np. Sejm ustali ( w ramach oszczędności budżetowych i na cele społeczne) obcięcie im po jednym tysiącu złotych z ich wielotysięcznych pensji, to wystrzelą z tych cieplutkich foteli ( również sejmowych), jak z katapulty, by wyjść tłumnie na mroźne ulice w ramach protestu...
To jest znieczulica społeczna, która nie widzi cierpiącego, ginącego, lub chorego drugiego człowieka, lecz tylko własne problemy..
Nigdzie w mediach nie napisano i nie powiedziano,by policyjne władze terenowe nakazały użycie starych, znanych środków szybkiego odnajdywania zaginionego ( człowieka) niemowlęcia,co mogłoby uratować ( być może) jego życie - jak to ostatnio wynikało z doniesień o"uprowadzeniu" małej Madzi,czyli nic nie wiadomo o tym, by policja użyła psów tropiących,
a prokuratury w całej Polsce mają dużo pracy w związku ze znęcaniem się rodziców nad własnymi dziećmi. Być może, karzą rodziców za każdy, nawet nieszczęśliwy wypadek, co skutkować zaczyna ukrywaniem przez nich prawdy i mataczeniem w razie zaistnienia takiego wypadku.
W mediach nie napisano i nie powiedziano , że użyto psów policyjnych, bo najprawdopodobniej , gdyby użyto tej najstarszej i pewnej metody tropiącej - ciało zaginionej, sześciomiesięcznej Madzi znaleziono by w dniu zgłoszenia zaginięcia dziecka. Psy zaprowadziły by , natychmiast do zaginionej i możliwe, że odnalazłyby ją jeszcze z szansą na URATOWANIE JEJ ŻYCIA.
Matka niemowlęcia jest, bowiem osobą niekompetentną i nie wie, że utrata przytomności po upadku - to jeszcze nie śmierć i taki stan braku przytomności i bezwładu może trwać długo, po czym odpowiednio ratowany człowiek może wrócić do zdrowia- nawet po złamaniu pewnych kręgów i urazie głowy.
Postępek matki dziecka jasno wykazuje: Albo działanie w szoku, co jest mało przekonujące,bo zbyt długo kłamała i kierowała się krętactwem,
albo OGRANICZONA ZDOLNOSC ODCZUWANIA UCZUC WYŻSZYCH ( np. macierzyńskich) na rzecz skrajnego egoizmu, polegającego na skierowaniu działania na ochronę WŁASNEJ OSOBY.
Tu -ciśnie się na usta pytanie:
Czyż zdrowie ludzkie (Człowiek!!!) nie powinno być na pierwszym planie ?!
( zrymowało mi się przypadkowo, niczym u Majakowskiego)
Bo wygląda to tak: Znerwicowany lekarz ubezpieczonych wbija w klawiaturę komputera każdy zapisany pacjentowi lek, każdą receptę, każdą cyferkę, skierowanie i, jak przez mgłę - docierają do niego istotne ludzkie sprawy, czyli wypowiadane dolegliwości , bóle i skargi, którym chciałby zaradzić najbardziej ( bo od tego jest i takie jest jego powołanie).
Lekarze w Polsce nie mają sekretarek,tak jak je mają lekarze innych państw Europy i nawet - Australii, bo przy tych "luksusowych" świadczeniach medycznych z obecnością sekretarek medycznych podwoiłyby się w Służbie Zdrowia - koszty pensji.
W związku z tym, są kolejki i wczesne,poranne dreptanie chorego "po numerek" w warunkach siarczystego mrozu, aby potem pójść poprzez mróz drugi raz i siedzieć w zatłoczonej poczekalni, w której zawałowiec i czekający na operację musi zarazić się grypą.-
- Zawałowiec musi zarazić się grypą, by umrzeć, a czekający na operację, by ją odwlec i w międzyczasie doczekać się przerzutu np. złośliwego nowotworu i też...umrzeć z powodu udania się po pomoc do społecznej placówki Służby Zdrowia dla ubezpieczonych, którzy to ubezpieczenie wypracowali sobie pracą całego życia!
Nie od rzeczy będzie tu przypomnienie, że brak działań profilaktycznych w polskiej, współczesnej Służbie Zdrowia spowodował nawrót zwalczonych chorób społecznych i cywilizacyjnych, które zostały zlikwidowane w wyklinanym PRL-u, gdzie nie żałowano pieniędzy z budżetu na darmowe, najlepsze sanatoria i leki, Rentgeny młodzieży i dorosłych ( raz w roku) i kiedy to podobno źli LUDZIE z tamtych czasów odbudowali i rozbudowali Polskę.
Więc panoszy się w RP gruźlica i wiele innych chorób oraz nieszczęść, które wraz ze zdrowiem i życiem zabierają wielu Polakom, bezpowrotnie - WOLNOSC wywalczoną przez Solidarność.
Na tym ( przedstawiając to skrótowo) polega wszechobecne, współczesne, polskie zjawisko dewaluacji wartości osoby ludzkiej.