Jak świat światem wszystkie powstania, rewolucje, pucze nazywane rewolucjami, a nawet przewroty odbywały się zawsze z przeważającym udziałem lub wsparciem ludzi młodych, często nawet bardzo młodych. Prawie zawsze potem załamywano ręce nad obrzydliwym procederem wykorzystywania młodzieńczej naiwności i braku doświadczenia do celów podłych, za którymi stali ludzie dojrzali, albo i w sile wieku. Ileż łez wylano nad niewiniątkami, które kładły głowy w sprawach niesłusznych i obcych ich dążeniom i ideałom.
Ale zaświeciła jutrzenka zmian (zmiany, zmiany, zmiany!) i młodość już wykorzystywana być nie musi. Otóż właśnie u nas zostaje przeprowadzony wyjątkowy eksperyment polegający na całkowitej eliminacji ludzi młodych z awangardy postępu i zastąpienie ich grupą 60+ (nazywanej też 80-), której nawet najbardziej postępowi zmieniacze świata nie brali pod uwagę. Jak ruszyć bryłę świata wykorzystując ogólnodostępne parafarmaceutyki? O tym dowiemy się już niebawem.
Projekt, o którym jest mowa (w dniach 10 i 13 grudnia) ma wielu ojców i chyba tylko jedną matkę Jandę.
Komentarze