Grzegorz Gembalski Grzegorz Gembalski
444
BLOG

Junta juje

Grzegorz Gembalski Grzegorz Gembalski Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 13
Jako pokolenie "braku teleranka" stan wojenny to dla mnie raczej wspomnienie wrażeń, niż konkretnych historii.

40 lecie stanu wprowadzenia stanu wojennego. Dla mnie "pokolenia braku teleranka" jest to raczej historia wrażeń i odczuć, niż historia osobistych doświadczeń. Niepokój rodziców, palenie jakichś papierów przez dziadków. Nie będę udawał, że przemycałem bibułę w wózku, bo nie. Byłem za stary na wózek. W podstawówce była moda na noszenie oporników, nie bardzo kumalismy o co chodzi, bo to w końcu były to klasy 1-3 ale była.. z drugiej strony robiło się z kolorowego drutu i agrafki symbole klubów piłkarskich. 

Dużo dużo później miałem okazję poznać ludzi, którzy byli internowani, przechodzili ścieżki zdrowia i faktycznie ryzykowali swoim zdrowiem i życiem. Dla mnie bardziej "dostępną" i przemawiającą formą oporu były happeningi "pomarańczowej alternatywy" w stylu "galopujaca inflacja" czy właśnie hasło malowane na murach. "Junta juje" Dla wielu nieczytelne, opiera się na wymowie "j" w języku hiszpańskim. 

Moje to pokolenie miało to szczęście, że o ile dzieciństwo przypadło na najbardziej ponure czasy w powojennej historii Polski, to młodość na okres zmian i rozkwitu. Pamiętając długą kolejkę po pomarańcze, cieszę się, że moje dzieci mają naprawdę wszystko. 

Czasem tylko przejdzie człowiekowi przez głowę myśl, że tacy ludzie jak Kiszczak, Jaruzelski czy inni, nigdy nie odpowiedzieli przed kimś więcej niż przed Bogiem i historią. 

I robi się smutno... ale trudno... juj z nimi.  


Otaczający nas cyfrowy świat pełen jest spamu i hejtu, który często ukryty jest pod pozorami anonimowości. Dlatego postanowiłem pisać pod własnym imieniem i nazwiskiem. Nie wstydzę się własnych poglądów i wiem, że one zmieniają się w czasie i pod wpływem innych. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości