Zasiadłam wczoraj przed telewizorem z moją mamą i moim wieloletnim przyjacielem, Jankiem Narożniakiem, który akurat nas nawiedził. Gwóźdź programu - wieczór wyborczy. I ja, i Janek czekaliśmy na blogerów Salonu. Niemal zbliżała się godzina duchów - są!
Azrael, Consolamentum, 1maud i Budyń78 (76?). Pierwszą trójkę znamy bardzo dobrze, Budynia jakoś nie. Jankowi gdzieś zaświtało, że Budyń kiedyś coś mówił na moim blogu, ja kompletnie nie załapałam.
Azrael - fantastycznie. Spokojnie, rzeczowo, na temat, złośliwie. Krzysio Wołodźko - jak zwykle szalenie kulturalnie, z ogromną wiedzą, spokojnie, bardzo wyważenie. 1maud - byłam pod wrażeniem niezwykłej dla prawicowej strony kultury dyskusji i wsłuchania się w głos adwersarzy.
Pozostaje Budyń. No cóż, Panie Budyniu. Miałeś swoje pięć minut przed przypaleniem się i przywarciem do dna garnka. Mam szczerą nadzieję, że te pięć minut minęło bezpowrotnie. Nadal nie wiem, kim jesteś, ale już nie bądź.
Kończ Waść, wstydu za Salon oszczędź.
Kogo banuję - przede wszystkim chamów, nudziarzy, domorosłych psychologów i detektywów-amatorów. To mój blog i to ja decyduję, kto tu będzie komentował. Powinnam to zrobić dawno, teraz zabieram się za porządki. Dyskusja - proszę bardzo, może być na wysokich tonach, ale chamstwo i nudziarstwo zdecydowanie nie.
Anka Grzybowska
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka