
Landauerstrasse...
Mała i jedna z mniej znanych uliczek Berlina. Położona, a właściwie schowana w południowozachodniej części miasta na Friedenau. Friedenau (Zacisze) jest niewielką dzielnicą wciśniętą pomiędzy Wilmersdorf, Schmargendorf i Breitenbachplatz.
Jej południową granicę wyznacza Schlangebaderstrasse - Berlińczycy mówią na nią die Schlange , czyli żmija. Pod nazwą tą kryje się wijące się i rzeczywiście przypominające długą żmiję osiedle wybudowanych na początku lat osiemdziesiątych budynków mieszkaniowych z rozpoznawalnymi z daleka tarasami balkonowymi. Pod osiedlem w liczącym sobie 600 metrów długości tunelu zanurza się podziemna autostrada. Dla przyjezdnych kierowców jest to na ogół niezapomniane przeżycie.
Kiedy pędząc po miejskiej autostradzie stwierdzają naraz, że wpadają w ziejącą ciemnością dziurę, nad którą widać zarysy gigantycznego kompleksu budowlanego...
Zawsze wydawało mi się, że znam Friedenau jak własną kieszeń, ale okazuje się, że to nieprawda. Landauerstrasse wraz z przylegającym do niej Rüdesheimerplatz odkryłem przypadkiem rok temu. Od tego czasu uważam, że jest to jedna z najładniejszych, jeśli nie najładniejsza ulica w Berlinie. Mimo że pomnik Zygfryda, który usiłuje poskromić konia nad skwerem przy Rüdesheimerplatz, trudno uznać za szczególnie udany.
Byłem tam w niedzielny wieczór z aparatem fotograficznym. Trafiłem na festyn uliczny i bardzo sympatyczną atmosferę. Zamieszczam wybór zdjęć, które tam zrobiłem. Nie wszystkie są ostre, ale nie chciałem poddawać ich takiej selekcji. Dlaczego? Bo je lubię.
P.S.
Niestety popełniłem parę błędów. Pewnie jest to związane z faktem, że po raz pierwszy utworzyłem galerię. Z nie do końca zrozumiałych względów zamieszczone przeze mnie zdjęcia nie ukazują się w kolejności, w jakiej miały się ukazywać.
Dla zainteresowanych są one dostępne wraz z komentarzami i we właściwej kolejności
TUTAJ.
Inne tematy w dziale Kultura