Nie tak dawno na zakończenie wymiany poglądów na temat Salonu Niezależnych na blogu budynia78 pozwoliłem sobie wygłosić następującą uwagę:
Dodam jeszcze tytułem uzupełnienia, że to moje wrażenie bierze się także stąd, że takich fenomenów, jakim był niegdyś Salon Niezależnych, teraz już nie ma. Wytworzyła się próżnia. Nie znam ani jednego dobrego kabaretu, który by zasługiwał na to miano w obecnej Polsce. Poziom zjechał w dół.
Nie ma nawet publiczności, która zdołałaby zrozumieć ten rodzaj satyry. To jest b. przykre, ale w tamtych latach wyglądało to lepiej...
Dopiero dzisiaj uświadomiłem sobie, że w mojej pełnej pesymizmu ocenie było dużo przesady. Jest bowiem kabaret, który wyrasta ponad przeciętność i kontynuuje tradycje Salonu Niezależnych, "Rejsu" Piwowskiego i Monty Pythona.
Jest to bardzo skromne przedsięwzięcie, zaledwie dwuuosobowe, ale właśnie dlatego zasługuje na szczególną uwagę. Kabaret polskich nieudaczników - Adama Gusowskiego i Piotra Mordela, którzy co tydzień występują z nowym programem jako "Club der polnischen Versager" na Ackerstrasse w Berlinie.
Dla mnie są rewelacyjni. Żeby ich zrozumieć, trzeba jednak nieco znać niemiecki i wybrać sie do Berlina.
Tutaj parę próbek ich możliwości. Dla tych, którzy znają niemiecki.
http://www.youtube.com/watch?v=bAi0oA82jnU&feature=more_related
http://www.youtube.com/watch?v=GTE1-2aQTw4&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=Zt4n4gSwrtU&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=B6XPdMPfcpk&feature=related
Inne tematy w dziale Kultura