Niemiecki historyk wojskowości Rolf-Dieter Müller komentował niedawno w telewizji w związku z rocznicą napaści na ZSRR 70 lat temu serię paranoidalnych decyzji Hitlera, które przyśpieszyły upadek „tysiącletniej Rzeszy”. Zwrócił uwagę, że führer był jeszcze w 1945 całkiem blisko realnej szansy przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę i kto wie, czym zakończyłaby się największa wojna w dziejach ludzkości, gdyby nie jego ideologicznie zabarwione, niechętne nastawienie do fizyki jądrowej.
Miał rakiety średniego zasięgu, które siały już spustoszenie w Londynie i ktore mogly trzymać w szachu całą Europę. Nad wyraz uzdolniony Werner von Braun budował już dla niego bardziej zaawansowane modele, które były w stanie dolecieć do Nowego Jorku. Gdyby Niemcy zamontowali na nich głowice atomowe (Amerykanie już je mieli), historia potoczyłaby się być może inaczej. Luftwaffe dysponowała pierwszymi myśliwcami ponaddźwiękowymi Me-262. Niemcy mieli technologię, na nadrobienie której alianci potrzebowaliby dekady.
Jednak Hitler mentalnie uwięziony w innej epoce nie ufał niczemu, co przekraczało jego możność rozumienia. O efektywności działań wojennych rozstrzygał według niego dobrze wyszkolony żołnierz, jego wola zwycięstwa, przewaga uzbrojenia i geniusz dowódcy dokonującego wielkich podbojów.
Sama myśl, że przebieg wojny mógłby zależeć od jakichś niezdyscyplinowanych jajogłowych w białych fartuchach, była z punktu widzenia największego stratega po Napoleonie niemożliwa do przyjęcia.
Laboratoryjne eksperymenty mające prowadzić do wykorzystania energii atomowej do celów wojennych nazywał sarkastycznie „żydowskim cyrkiem”, na który kto jak kto, ale on nie da się nabrać.
Całe szczęście, że nie dał się nabrać.
Co jest jednak szczególnie ciekawe, nie różnił się w tym względzie od swojego bliźniaka w paranoi Józefa Wissarionowicza Stalina.
Generalissimus też nie dowierzał „żydowskiej fizyce”.
Zdanie zmienił później. Dopiero po tym, co się wydarzyło w Hiroszimie.
A Hitler?
Hitler już nie doczekał takiej sposobności.
Inne tematy w dziale Polityka