Waldenar Korczyński Waldenar Korczyński
60
BLOG

Patriotyzm. Proste wartości i trudne oceny.

Waldenar Korczyński Waldenar Korczyński Polityka Obserwuj notkę 1
"Patriotyzm", to słowo, które budzi zwykle bardzo pozytywne konotacje. Niestety, najczęściej powierzchowne. Niżej kilka "nieprawomyślnych" uwag na ten temat.

Kilka dni temu skomentowałem notkę mającą w tytule słowo patriotyzm. Chodziło o to czym ten patriotyzm jest i kto może być uważany za patriotę. Jeden z komentatorów pisał o Niemcu, który w 1939 roku okazał się stać po naszej stronie. Ja pozwoliłem sobie tu na komentarz:

"Nie wiem czy o nim mowa, ale prawdopodobnie tak. Chodzi o admirała Ungera, Niemca pochodzącego ze starej pruskiej szlachty, w 1939 roku zdaje się dowódcę obrony wybrzeża. Po kapitulacji, przesłuchiwany przez Niemców miał im powiedzieć, że po ich inwazji na Polskę zapomniał ojczystego (tj, niemieckiego) języka i może z nimi rozmawiać tylko przez tłumacza. Nie wiem czy to fakt czy legenda, ale jeśli nawet legenda, to znakomicie świadczy o uczuciu admirała do swojej nowej ojczyzny. Ten Niemiec był uczciwym polskim patriotą."

Dalej, by nie utrwalać utożsamiania słowa "patriota" z "polski patriota" Pozwoliłem sobie na komentarz :,

"Innym przykładem polskiego patrioty obcego pochodzenia był Romuald Traugutt, ostatni dyktator Powstania Styczniowego zamordowany przez Rosjan w Cytadeli. Nie wiem, niestety, jakiej był narodowości, ale nie był Polakiem. A tak dla równowagi; jeden z najlepszych niemieckich marszałków Erich v. Manstein miał polskie korzenie i nazwisko (nie pamiętam, ale można wyguglować). "Manstein" to nazwisko rodziny, która go usynowiła. Ten Polak (nie pamiętam w jakiej, ale znacznej części) był żarliwym patriotą niemieckim. Polakiem z pochodzenia był tez carski generał Denikin (gdyby dogadał się z Piłsudskim, obaliliby wspólnie bolszewików), przeciwnik niepodległości Polski, gorący patriota rosyjski. O Dzierżyńskim chyba nawet wspominać nie warto."

Oba komentarze szybko zniknęły. Nie wiem czy usunął je admin czy Autorka notki. Po prostu zniknęły. Dumałem długo nad przyczynami i wyszło mi, że lubimy jednak uważać, że patriota, to taki człek, który jest patriotą POLSKIM. Ja tak nie uważam. I dlatego właśnie napisałem ten tekst.


Trudne słowo : patriotyzm

Określeń patriotyzmu i odpowiednich „podziałów” na rodzaje jest wiele. Jakby jednak na to nie patrzeć jest patriotyzm rodzajem uczucia bliższego przyzwyczajeniu niż erotycznej miłości. Samo słowo „patriotyzm” ma zazwyczaj bardzo pozytywne konotacje i bywa nawet stawiane wśród tzw. wartości, które kształtują sposób życia człowieka poprzez nadawanie kierunku jego (człowieka, nie patriotyzmu) działań. Podobnie jak klasyczne „wartości aksjologiczne”, np. prawda czy piękno. No i z patriotyzmem, podobnie jak z innymi wartościami jest mnóstwo kłopotów. Kłopotów zarówno z podziałami jak i oceną tego, czy konkretne zachowania są czy nie są patriotyczne. To ostatnie, tj. oceny dotyczą nie tylko konkretnych osób (którym często „wiszą”), ale również rozmaitych kawiarnianych/medialnych dyskusji, gdzie jakieś „gorące głowy”, w chamskich niekiedy dyskusjach naparzają się o to kto jest/był lepszym Polakiem. Ciekawostką większości tych dyskusji jest fakt, że w zasadzie nikt nigdy nie usiłuje odnosić się do jakichkolwiek wspólnie akceptowanych definicji ani uściśleń pojęcia patriotyzmu. Patriota, to po prostu Polak, który „robi dobrze dla Polski”. To dobro w dyskusji pozostaje zwykle gdzieś bardzo daleko i jest raczej mgliste. Wyjątkiem są rozmaite czyny bohaterskie, np. śmierć na polu chwały. W zasadzie każda próba ustalenia, sprecyzowania, o czym jest mowa budzi oburzenie, bo przecież patrioci o patriotyzmie nie dyskutują; oni patriotami . No to spróbujmy trochę iść pod prąd i „szargać świętości” gadając o patriotyzmie tak, jak rozmawiamy o (mocno związanej z patriotyzmem) uczciwości czy (trochę mniej z nim związanym ) np. obżarstwem. No to jak można patriotyzm oceniać/dzielić?

Rodzaje patriotyzmu

Patriotyzm dzielić można na wiele sposobów.
(1) na etniczny, gdy dobro czynić chcemy dla ludzi o takich jak my genach, tj. np. Polak/Niemiec dla etnicznego Polaka/Niemca i obywatelski gdy chcemy to robić dla współobywateli. Te dwa typy patriotyzmu wchodzą często w konflikt, np. w sytuacji gdy będący obywatelem Niemiec etniczny Polak widzi innego etnicznego Polaka kradnącego etnicznemu Niemcowi samochód. Nie wiadomo czy wzywać policję czy odwrócić wzrok. Typowym etnicznym patriotą był np. Hitler, a równie typowym patriotą obywatelskim był wspomniany wyżej Urung lub Dmowski.

(2) na agresywny i defensywny. Ten pierwszy coś dla swego narodu/państwa zdobywa, ten drugi narodu/państwa broni. Przedstawicielami pierwszych byli np. żołnierze Waffen SS w roku 1940 czy 1941, przedstawicielami drugich nasi żołnierze Września. Tu konfliktu takiej jak w punkcie (1) postaci nie ma, ale bywa, że rodzaje te przenikają się wzajemnie i przechodzą jeden w drugi. Ten sam SS-man był pod Moskwą patriotą agresywnym, a w Berlinie a.d. 1945 defensywnym.

(3) na „psi” i „koci”. Ten pierwszy to silny związek z ludźmi np. narodem lub organizacjami społecznymi, np. państwem. Ten drugi, to związek z konkretnym miejscem na Ziemi. Przykładów pierwszego typu jest mnóstwo i pisanie o nich nie ma chyba sensu. Drugi przypadek, to zwykle ludzie „żyjący z natury/ziemi” znani bardziej chyba z literatury (nasz Drzymała czy znana z powieści „Przeminęło z wiatrem” Scarlett O’Hara).

Rodzajów patriotyzmu jest, oczywiście znacznie więcej i byle eurydyta potrafi te listę przedłużyć. Jakby jednak nie kombinował niezbywalnym atrybutem każdego patriotyzmu jest jakaś wierność. Drzewiej bywało znacznie łatwiej, bo wspomnianą wierność odnoszono zwykle do konkretnej osoby. Czy wierność Polaka będącego poddanym/lennikiem np. komtura Zakonu Krzyżackiego (w bitwie pod Grunwaldem Polacy pokonali głównie Polaków i Czechów; rycerzy Zakonu było ok 250 na 15 tys, wojsk krzyżackich biorących udział w bitwie) była patriotyzmem czy nie trudno dziś ocenić. Jeszcze gorzej było z wiernością dla będącego pół Niemcem Kazimierza Odnowiciela, którego na polski tron przywróciła siłami niemieckich rycerzy jego matka Rycheza będąca Niemką. A Czesi zniszczyli wtedy Polskę znacznie bardziej niż Szwedzi podczas Potopu w porównaniu do którego okupacja lat 1939 -1945 była pikusiem. Czy wierni pół Niemcowi Polacy byli zdrajcami czy patriotami? Ciężko wyczaić. Jakby jednak nie kombinował, to bez Rychezy Polski by pewnie nie było. Podobny problem mamy z pułkownikiem Kuklińskim, choć tu sprawa jest trochę prostsza, bo w międzyczasie pojęcie narodu zdążyło się jako tako wykrystalizować i okrzepnąć. Sporo takich pytań pojawiało się też podczas II WŚ.

(a) czy żołnierze 202 (i paru innych, teraz nie pomne których, ale to można wyguglać) batalionu ochronnego SS, tzw. Schutzbatalion SS ochraniający Polaków podczas Rzezi Wołyńskiej byli zdrajcami (służyli w Armii Nienieckiej) czy patriotami (chronili Polaków). To samo pytanie postawić można pod adresem ok. 20 tys. Polaków służących w batalionach NKWD na Wołyniu już po zakończeniu wojny.

(b) czy Marlena Dietrich lub Wilii Brandt byli niemieckimi patriotami czy zdrajcami? A Stauffenberg? A będący „po kądzieli” Niemcem Kuzniecow, który szpiegował na rzecz Rosjan (istnieje domniemanie, że przyczynił się do klęski Niemców pod Kurskiem)?

(3) czy mający dość przerabiania ich na „ludzi radzieckich” tzw. hiwisi (tzw. Hilfwilligen, tj. ochotnicy, tu  byli jeńcy radzieccy w służbie Armii Niemieckiej i SS) obsługujący m.in. niemieckie działa pod Stalingradem i mordujący Żydów w masowych egzekucjach (zob. np. książka Browlinga „Zwyczajni ludzie”) byli zdrajcami socjalistycznej ojczyzny czy rosyjskimi patriotami? To samo pytanie postawić można, oczywiście tłumiącym Powstanie Warszawskie żołnierzom/mordercom oddziałów RONA i dywizji SS-Galizien, których nasz Anders uratował przed sowiecką „sprawiedliwością” (to byli właśnie twórcy obecnej, bardzo wpływowej, emigracji ukraińskiej w Kanadzie).

We wszystkich tych przypadkach patriotyzm wchodził w – bardzo niekiedy ostry – konflikt z normalnie pojmowanym człowieczeństwem. Konflikt nieusuwalny. Ja nie wiem jak tych ludzi oceniać.

Patriotyzm kawiarniany

Podobnych sytuacji jest wiele i raczej nie ma nadziei na proste odpowiedzi. Na (nie?)szczęście tzw, zwyczajni obywatele ani pytań o rodzaje patriotyzmu ani o to czy konkretny człek był czy nie był polskim patriota nie stawiają. Tu działa opisana przez Sienkiewicza zasada moralności Kalego; jak Kali (Polak) ukraść krowa to być dobrze, a jak ukraść krowa Kalemu (Polakowi) to być źle.
I tak to pojęcie na ogół funkcjonuje. We wspomnianych kawiarnianych/blogowych/medialnych dyskusjach patriotyzm jest (w przeciwieństwie do innych uczuć) nawet jakoś „mierzalny”. Mierzy się go ilością i „stopniem obelżywości” etykiet/łatek przypinanych „wrogom Polski”. Najczęściej Niemcom i Rosjanom, a ostatnio również Francuzom. Im gorzej się jakiś osobnik o nich wyraża, tym większym jest patriotą. Ja nie mam ambicji zmieniania sposobu myślenia rodaków, więc się nie czepiam. Nie jestem jednak pewien czy przyzwyczajenie do takiego sposobu „argumentowania” nie  będzie silniejsze od przywiązania do samych ocen. I czy w efekcie dzisiejsi patrioci antyniemiecko – antyruscy nie staną się jutro np. patriotami antyaamerykańskimi. Bo bywa, że politycy bardziej przywiązują się do dóbr materialnych niż do poglądów/przekonań(?)_politycznych. Można, oczywiście, powiedzieć, że taka jest po prostu natura polityki. Można, ale ja akurat nie wiem czy mam na to ochotę.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka