Waldenar Korczyński Waldenar Korczyński
102
BLOG

Co ma niemiecki czołg do Salonu24?

Waldenar Korczyński Waldenar Korczyński Rozmaitości Obserwuj notkę 6
Jeden z blogerów zacytował tu niedawno fragment listu Norwida, gdzie poeta bardzo ładnie wypowiadał się o naszym narodzie jako sztandarze narodowym. Sztandary mają jednak to do siebie, że pięknie wyglądają tylko na wietrze, kiedy to widzimy wszystkie barwy, godła i insze ważne fragmenty (np. frędzle na obramowaniu), a tak na co dzień, to stoją sobie zwykle w jakimś kącie i - nie przeszkadzając wprawdzie nikomu - pożytku wielkiego nie przynoszą. Mam wrażenie, że podobna sytuacja jest z "klasycznie" rozumianymi elitami. A jeśli trafi się kilku chętnych do jednego sztandaru, to prędzej go zniszczą lub zbrukają niż na czele drużyny/narodu poniosą.




Przeczytałem notkę o nowym niemieckim czołgu KF51 Panther

https://www.salon24.pl/newsroom/1234256,kf51-pantera-nowy-niemiecki-czolg-to-prawdziwa-bestia#comments

 i coś tam jako komentarz nawet wpisałem. Nic szczególnie mądrego, bo na czołgach znam się, powiedzmy delikatnie umiarkowanie. No i zostałem natychmiast pouczony. Nieważne z jakiego powodu. Ponieważ czasy takie, że o broni słychać z każdej strony (głownie narzekania na jej brak, a co najmniej na niewystarczająca liczbę sprzętu ciężkiego, np. czołgów), więc pierwszym pytaniem jakie się nasuwa jest pytanie, o dlaczego niesprawiedliwość taka na świecie istnieje, że Niemcy w krótkim czasie prezentują dwa nowe modele, a my od lat nic. No i przypomniałem sobie najpierw przypisywaną Churchillowi anegdotkę o polskim "bezobsługowym" piekle, a zaraz potem uwagę innego blogera, który źle rozumiejąc moje narzekania na jakość naszych elit pouczył mnie, że przecież kiedyś takowe posiadaliśmy (co ja zresztą w rzeczonej wypowiedzi właściwie sugerowałem). Nieporozumienie polegało jednak na tym, ze

(1) wspomniany bloger zapomniał o "wygładzaniu" danych (brzydko mówiąc tzw. szeregu czasowego) czyli smutnej konstatacji,  faktu, ze im coś dalej od chwili dzisiejszej tym mniejszy ma na te chwilę wpływ (mowa, oczywiście, o przeciętnej, bo wyjątki zdarzają się wszędzie)

oraz

(2) jakość należących do "elity" jednostek nie musi przekładać się na jakość całej elity. To chyba ten właśnie fakt miał na myśli Churchill mówiąc o polskim piekle. No i - trzeba trafu - znalazłem na FB taki oto tekst.

https://repozytorium.uwb.edu.pl/jspui/bitstream/11320/9961/1/J_Lawski_Iluzje_Wschodnioeuropejczykow.pdf

Ja na podobne tematy pisałem w różnych miejscach od wielu lat, ale w całkiem innej skali; albo ograniczając się do Polski, albo pisałem o syfie globalnym. Autor linkowanego wyżej tekstu zauważył, że można sensownie wyróżnić cały europejski region. Naprawdę warto przeczytać. No i jakby było tego wszystkiego mało przed chwila przeczytałem bardzo ciekawy tekst o Salonie 24 :

https://www.salon24.pl/u/zbyszeks/1234289,agonia-salon24-pl-powolna-acz-nieunikniona#comments

Nie wiem dokładnie dlaczego mi się z tekstem Pan Ławskiego skojarzył, ale tak jakoś wyszło. No i stąd powyższe uwagi. Ja sam nie wiem dlaczego.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości