Waldenar Korczyński Waldenar Korczyński
306
BLOG

Dupa lex sed lex, czyli "rozprawa niejawna" przed sądem korporacyjnym.

Waldenar Korczyński Waldenar Korczyński Społeczeństwo Obserwuj notkę 14
Naczalstwo medyczne wszystkich chyba krajów świata, a już na pewno Europy z pozycji ekspertów, ex cathedra i ex magiel jechało przez dwa lata po "antyszczepionkowcach", "foliarzach i "płaskoziemcach" jak po łysej kobyle. Elity polityczne ubierały wypowiedzi ekspertów w szaty etyczno - patriotyczne i lały ludzi po łbach rozmaitymi lockdownami, maseczkami, obowiązkiem szczepień określonych grup społecznych, paszportami szczepionkowymi i czym tam jeszcze jakiś politgeniusz potrafił wykoncypować. Żarło toto, żarło, aż zdechło udławiwszy sie (przynajmniej u nas) milionami nieszczepionych Ukraińców oraz ich (tez często nieszczepionych, np. na wściekliznę) zwierząt. Dziś mamy (niestety nie do końca "mamy", choć miec powinniśmy) aferę 200 tys. nadmiarowych zgonów, pandemię obniżonej odporności i finansowe tragedie wielu drobnych przedsiębiorców,którzy walki z COVID-em nie wytrzymali. No i nie byłoby kłopotu, gdyby nie wypowiedzi rozmaitych "szkodników", którzy dziś pyskują, że cała ta ogromna praca administracji i służb medycznych nie tylko była zbędna, ale nawet szkodliwa. Niektórzy z tych szkodników sięgają nawet po statystyki (np. zgonów/zachorowań) i wykazują czarno na białym, ze zostaliśmy zrobieni w bolo. Co robi zrobione w bolo społeczeństwo? Stawia owych szkodników przed stosownym sądem i przykładnie karze. Ostatnio lekarza, który podczas heroicznej walki o ?? (niech Czytelnik samodzielnie wstawi tu adekwatne określenie) pyskował, że większość działań w tej ofiarnej walce była bez sensu. I gada, że ma argumenty. Na szczęście sąd rozprawę utajnił i lekarz za dużo gadać nie może. Niektórzy emocjonują się i oczekują cudu. Czekają mianowicie, ze ktoś coś wyjaśni, ktoś inny podejmie decyzje i będzie OK. Nie będzie. Sprawa dr-a Martyki jest tylko klinicznym wprawdzie, ale jednak tylko jednym z wielu, przykładem degradacji elit i ich tzw. etosu, czyli prościej mówiąc obyczajów. Nie pisałbym tej notki, gdyby nie zastosowany w tej sprawie mechanizm. Stara dobra nagonka i zamykanie człowiekowi ust w absolutnej "zgodzie z prawem". Bo takie ono właśnie jest. Do dupy.

Ludzie wierzący w prawo uważają, że jego istotą są przeróżne zasady moralne czy etyczne i ew. jakaś tradycja kulturowa spisane przez mądrych i sprawiedliwych prawników w postaci przepisów rozmaitych kodeksów karnych, administracyjnych czy honorowych/etycznych/zawodowych. Myślę, że tak z 80%  z nas w toto wierzy. Ale nie prawnicy. O prawnikach krąży wiele powiedzonek, a jednym z najczęściej powtarzanych jest stwierdzenie, że "dobry adwokat zna prawo, a lepszy sędziego". Może i było to prawdziwe w czasach słusznie minionych,ale dziś po wielu reformach i edukacji tworzącej stosowny poziom społecznego poczucia sprawiedliwości edukacji dochodzimy do końca pierwszego etapu wychowywania nowoczesnego Polaka i możemy to powiedzenie osłabić. Ponieważ sady mamy dzis absolutnie uczciwe i sprawiedliwe, więc zamiast o sędzim (który jest na 110 procentów uczciwy, sprawiedliwy, empatyczny i co tam kto jeszcze lubi) mówić będziemy o kodeksach postępowania, czyli przepisach regulujących sposoby dochodzenia do właściwych orzeczeń. Kodeksy takie bywają równie jak te "rzeczowe" mądre, skomplikowane i SKUTECZNE. zwłaszcza w ręku dobrego prawnika. Jednym z lepszych narzędzi wymienianych w takich kodeksach jest ogłaszanie rozprawy za niejawną. Uzasadnienie może być rozmaite. Najczęściej jest to "ochrona" jakiegoś dobra, np. osobistego. Dobro takie interweniuje również w wielu innych miejscach naszego życia, np. gnębienia ludzi niechcianymi telefonami czy dochodzeniem autorów innych przestępstw(1) . I to taki właśnie numer zastosowano w przypadku dr-a Martyki (zob.    

https://nczas.com/2022/12/30/dr-martyka-nadszedl-czas-kiedy-mowie-dosc/ czy

https://www.salon24.pl/newsroom/1273701,bosak-ostro-o-tvn-moga-robic-to-co-lubia-czyli-gorowac-nad-rzekomym-ciemnogrodem)

W tym przypadku sprawa ma dodatkowy smaczek. Dr Martyka skazany został przez sąd korporacyjny, nie powszechny. do więzienia sąd taki wsadzić go nie może, ale zakazać wykonywania zawodu już może. I tak właśnie zrobił. Tak się składa, że znam kilka takich (ale nie w "korporacji medycznej") spraw. Wszystkie były podobne. I podobne do sprawy dr-a Martyki. Nie znam jednak ani jednego przypadku ukarania korporacyjnych "sędziów" przez sąd powszechny. Mimo ewidentnych przewałow. Nie twierdzę, że takowe w przypadku dr-a Martyki były, bo sprawy nie znam. Jestem jednak bardzo ciekawy jaki sprawa mieć będzie finał. To może być swoisty probierz dla naszego systemu i SPOŁECZEŃSTWA, bo ta akurat sprawa jest społecznie ważna i dla wielu ludzi bolesna.


(1) Niedawno spotkałem się z przepisami RODO skutecznie utrudniającymi ustalenie winnego w wypadku drogowym

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo