Waldenar Korczyński Waldenar Korczyński
173
BLOG

Jak to na Salonie ładnie!

Waldenar Korczyński Waldenar Korczyński Społeczeństwo Obserwuj notkę 9
Salonowi politycy i socjologowie rozmaite mądrości piszą. Do luźnego raczej ich związku z tematami notek, pod którymi swe komentarze umieszczają można było przywyknąć. Niżej przykład, który wydaje mi się jednak ciekawy przez to, że Autor notki chyba komentatorów skutecznie zainspirował/uprzedził do pisania w stylu, który w notce ośmieszał.

Kilka godzin temu przeczytałem wpis (notkę) Łukasza Warzechy "Rejterada wiceministra Jabłońskiego" i dyskusje pod nią. warto przeczytać i odnieść do typowej ostatnio(?) na salonie sytuacji. Oto jeden pan obraża innego (tu m.in. nazywając go publicznie Russlandversteherem, co ma w dzisiejszym kontekście raczej pejoratywne konotacje). Obrażany pisze notkę z opisem sytuacji. A pod notka mamy dyskusję. Na 113 (z godz.  17:45) wypowiedzi znalazłem 4 (cztery) jasno potępiające nazywanie red. Warzechę Russlandversteherem. Jest kilka wypowiedzi "popierających" go, pewnie tyle samo "jadących" po jego adwersarzu, ale tych zauważających, że nie jest ładnie człowieka bez powodu obrażać jest cztery. No i - jak to w salonowych dyskusjach - mnóstwo inwektyw i pomówień. Większość utrzymana w konwencji posądzania o antypolskość, zdradę i podobne cechy antypatriotyczne. Nie pisałbym o tym, bo dyskusja jest raczej typowa, gdyby nie pewien fakt ilustrujący wartość niektórych (większości?) komentarzy. Otóż zaraz na początku swej notki Autor pisze :

"Tyle że pan wiceminister zarzutów wcale nie odparł, raczej je potwierdził. Powiedział, że przekazaliśmy Ukrainie bardzo dużo sprzętu, ale każda jego sztuka to podniesienie poziomu polskiego bezpieczeństwa. Jak nietrudno zauważyć, taki przekaz nie kontruje zarzutu o rozbrajanie, a jedynie stawia tezę, że przekazywanie Ukrainie sprzętu podnosi polskie bezpieczeństwo."

Tu wyjaśnić wypada, ze istota sporu było stwierdzenie red. Warzechy, że wysyłając sprzęt/amunicję na Ukrainę Polska się rozbraja, z czym miał się jego adwersarz nie zgadzać.

Następnie w notce znajdujemy zdanie  :

"Jednak pan wiceminister przedstawia sprawę tak, jakby już samo postawienie pytania o to, gdzie ona jest, było rodzajem zdrady."

No i dowcip polega na tym, ze znakomita większość wypowiedzi pisana jest tak, jak gdyby ich Autorzy chcieli wypowiedź red. Warzechy wzmocnić, a co najmniej wyrazić swoje dla niej poparcie. A większość z nich deklaruje się wyraźnie po stronie przeciwnej niż ta, do której zaliczają oni Autora notki.

Ciekawostka, reguła czy ?? ?

 


PS. Nie wiem dlaczego, ale określenie Russlandversteher kojarzy mi się z wierszykiem jakiegoś pana o imieniu Lilia lub jakimś podobnym. Tamten pisał o rozumieniu Niemców. Ci Niemcy to maja poczucie humoru!





Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo