Jerzy Wasiukiewicz Jerzy Wasiukiewicz
625
BLOG

TEA PARTY POLSKA? Nie ma sprawy, taki ruch się właśnie tworzy

Jerzy Wasiukiewicz Jerzy Wasiukiewicz Polityka Obserwuj notkę 12

Wczoraj odwiedziłem sobie siedzibę Frondy w Warszawie, aby posłuchać nieco o całym tym Tea Party. Spotkanie w zasadzie było próbą odpowiedzi na pytanie czy taki ruch ma w ogóle szansę w Polsce zaistnieć. Nie wiem jak się potoczyla dyskusja, akurat to mnie najmniej interesowało, ale to co powiedział w pierwszej godzinie spotkania redaktor naczelny "Gazety Polskiej" dało mi sporo do myślenia. Szczególnie to, kiedy co jakiś czas bardzo mocno odcinał się od... PiS.

Redaktor Sakiewicz ruch Tea Party przyrównywał do polskiego sierpnia 80 i narodzin Solidarności, a nawet poszedł dalej i pewne podobieństwa dostrzegł w Powstaniu Warszawskim (ruch odoolny i sliny nacisk młodego pokolenia, które nie chciało stać biernie tylko walczyć z wrogiem). Pewne przejawy takiego oddolnego ruchu, a raczej niewykorzystanej szansy na pojawienie się takiego ruchu, red. Sakiewicz widział w katastrofie smoleńskiej i tych tłumach, ktore pojawiły sie pod Pałacem Prezydenckim, żeby oddać hołd ofiarom katastrofy. Oczywiście nie mógł się nie pochwalić Klubami Gazety Polskiej i marszami organizowanymi 10-tego każdego miesiąca w całym kraju na znak pamięci. I faktycznie, są to rzeczywiście przejawy pewnego buntu społecznego wobec oebcnej władzy i mediów sprzyjającyh tej władzy.

Mi zaś przyszło nagle do głowy, że taki ruch oddolny, spontaniczny związany zresztą poniekąd z katastrofą smoleńska właśnie się tworzy. I to jest ruch o ktorym w mediach jest cicho, w "Gazecie Polskiej" też się o nim nie pisze. To właśniespontaniczny ruch, ktory nie waidomo skąd się nagle pojawił, spowodował, że ku zaskoczeniu wszystkich to nie Marek Jurek, ale wcześniej nie ujmowany w sondażach Janusz Korwin-Mikke zajął 4. miejsce w wyborach prezydenckich. To było możliwe tylko dzięki zrywowi setek osób w całym kraju. Ba, 4. miejsce okazało się możliwe do wywalczenia pomimo prób rozwalenia od środka kampanii wyborczej. A takie działania na rozbicie kampanii mialy miejsce.

19 czerwca, czyli dzień przed wyborami na prezydenta, została przedstawiona Januszowi Korwin-Mikkemu idea budowania szerokiego ruchu, ruchu wyborców JKM.To te 2,48%, które oddało głos na JKM w wyborach prezydenckich  nagle samo z siebie powiedziało, że już ma dość tej ekipy, która reprezentuje obecną władzę i obecną sejmową opozycję. W krótkim czasie, Ruch Wyborców JKM, który startował niemal od zera okazał się spośród wszystkich prawicowych ugrupowań najbardziej sprawny i zarejestrował swoich kandydatów w ponad połowie okręgów wyborczych, a jedyny kandydat tego Ruchu, który prowadził kampanię wyborczą uzyskał wynik na poziomie 3,9% w wyborach na prezydenta stolicy i ponad 5 jako kandydat do sejmiku wojewódzkiego.I to bez takiego medialnego wsparcia jakie miał np. Olejniczak, który był non stop obecny w mediach elektronicznych.

Wbrew też temu co niektórzy mówią i piszą Ruch Wyborców JKM nie jest ruchem JKM! Jest właśnie ruchem wyborców.Nie jest wodzowskim pomysłem, tylko inicjatywą, która pojawiła się poza WiP i UPR, jest ruchem obywatelskim, który zintegrował działaczy partyjnych różnych ugrupowań, ale przede wszystkim wszystkich tych, którzy nie chcą w ogóle mieć cokolwiek wspólnego z jakąkolwiek partią, tylko odwołują się do idei, których wyrazicielem jest Janusz Korwin-Mikke. To oni tworzą ten Ruch i to oni nadają kierunek temu Ruchowi.
Czy jest to inicjatywa na miarę Tea Party? Pewnie nie. Ale nie ma wątpliwości, że Ruch Wyborców Janusza Korwin-Mikkego jest ruchem autentycznym, w przeciwieństwie chociażby do medialnej wydmuszki jakim jest Ruch Palikota.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka