Okropieństwa i zbrodnie obozu Auschwitz – Birkenau przekraczają swoją okropnością wszelkie kryteria polityczne, społeczne czy narodowe. To potworny dramat ludzkości, istoty i tożsamości człowieczeństwa. Niezależnie bowiem w jakim języku myślimy i jakie dziedzictwo historyczne kształtuje nasze charaktery, to nie potrafimy znaleźć odpowiedzi na pytanie jak to możliwe że człowiek był zdolny do wyrządzania takiej krzywdy, do zadawania takiego cierpienia drugiemu człowiekowi. Każdego współczesnego człowieka, i obywatela każdego narodu, musi dręczyć pytanie: czy ja byłbym do tego zdolny? Czy moi rodacy byliby do tego zdolni? Czy ludzkość jest wciąż jest podatna na to aby jakikolwiek zbiorowy zysk, jakiekolwiek cele polityczne czy narodowe lub walka o dominację jakichkolwiek ideologii, znów mogły ją zaślepić na ludzkie cierpienie, ból , głód i na wartość ludzkiego życia? Auschitz – Birkenau to nie dramat zamknięty w porządku XX wieku – to dowód na to że człowiek jako istota żyjąca na ziemi jest zdolna do niewyobrażalnego bestialstwa, nieznanego nawet bezdusznym zwierzętom.
Każda rocznica, każda ważna data z historii tego i każdego innego nazistowskiego obozu zagłady, to czas i miejsce do spotkania dla ludzi którzy nie są zdolni zabić ani celowo zadawać bólu. To nie miejsce dla przywódców państw ani reprezentantów organizacji ale miejsce deklaracji i hołdu składanego przez ludzi żyjących, dla tych którzy zostali zamordowani.
To miejsce dla tych którzy przeżyli i mogą dać świadectwo tych wydarzeń. Nie może zabraknąć tych którzy z bronią w ręku walczyli o wyzwolenie tego obozu – o wolność i o życie nieszczęśników głodzonych i mordowanych za obozowymi drutami. Żołnierzy - kombatantów którzy wyzwalali więźniów z rąk nazistowskich zwyrodnialców owładniętych szaleństwem zła.
Ale jeśli za nazwą i pamięci tego strasznego i ważnego w tożsamości ludzkiej miejsca chcemy dostrzegać także miliony ofiar i niewyobrażalną skalę ludzkiego cierpienia to nie możemy się zgodzić aby wśród zaproszonych gości był wieloletni oficer KGB i człowiek który jest zdolny do wywołania i podsycania wojny. Który – ponosi – choćby tylko politycznie – odpowiedzialność za śmierć i cierpienie setek tysięcy Czeczenów, Gruzinów i Ukraińców.
Dla rosyjskich weteranów w Auschwitz musi być zawsze miejsce, ale Rosjanie muszą także zrozumieć że tak długo jak długo na swojego przywódcę będą wybierali oficera KGB i tak długo jak długo będą uważali wojnę i zbrodniczy system za skuteczne narzędzie prowadzenia polityki – tak długo dla reprezentanta władzy ich państwa nie będzie miejsca na rocznicy wyzwolenia obozu.
To nie polityka ani rusofobia. To nie walka o dominację ani wpływy polityczne czy gospodarcze. To uczciwość wobec ofiar obozu Auschwitz – Birkenau.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo