Zmiany w mediach publicznych są bardzo potrzebne – a w działach informacyjnych TVP po prostu niezbędne. I bez wątpienia nic się nie zmieni bez zmian personalnych. To oczywiste – jeśli pracownik banku przywłaszcza sobie pieniądze klientów i zostanie złapany to nie mówi przecież – Wieeem wiemm, od dziś zacznę szanować powierzone mi pieniądze. Rozlicza się go i zwalnia. Jeśli lekarz świadomie wpędzi pacjenta w chorobę żeby mieć z niego zysk w prywatnym gabinecie i sprawa wyjdzie na jaw to też nie mówi przecież: OK – sorry, od dziś będę go leczył zgodnie ze sztuką lekarską. Pacjent trafia pod opiekę innego lekarza. I dokładnie tak samo jest w mediach - jeśli dziennikarze i wydawcy mediów publicznych od ośmiu lat blokowali przed społeczeństwem dopływ obiektywnych informacji o stanie państwa czy poczynaniach władzy to też trudno dziś pozostawić ich na dotychczasowych stanowiskach i pocieszać się deklaracjami że teraz to już na pewno będą obiektywni i rzetelni.
Piszę to wszystko żeby pokazać że nie mam wątpliwości co do konieczności przeprowadzenia reformy mediów publicznych – mało tego – nie jestem nawet przeciwny wprowadzeniu obecnej tzw małej reformy mającej na celu zmiany personalne. Że robi to PiS? - a kto miałby to zrobić?
Ale kandydatura Jacka Kurskiego na stanowisko szefa zarządu TVP to po prostu skandal. Ja wiem – potrzeba tam twardziela – zdecydowanego i nieustępliwego. Potrzeba faceta który nie da się zbajerować zabetonowanym koteriom. Ja wiem – ja to wszystko rozumiem, ale mianować szefem TVP gościa który w ostatnich latach znany był głównie z tego że wyprowadził z PiS-u ludzi z frakcji Zbigniewa Ziobry a także z licznych mandatów za przekroczenie prędkości to naprawdę „lekka” przesada.
Po pierwsze dlatego że Kurski jest czynnym politykiem i do tego znanym raczej ze swoich dość – by tak rzec – praktycznych metod działania. A po drugie - delikatnie mówiąc – nie należy do tych polityków którzy zaskarbili sobie zaufanie społeczne – także po prawej stronie elektoratu. I to nie – jak w przypadku Antoniego Macierewicza z powodu całej rzeki fałszywych informacji i heitu medialnego – ale z powodu postępowania z którym się nawet specjalnie nie krył.
Ale trudno też zapominać, że Jacek Kurski nigdy specjalnie nie grzeszył zdolnościami do gry zespołowej. To chyba najbardziej „pluralistyczny” polityk na polskiej scenie w ostatnim ćwierćwieczu. PC, ROP, ZChN, AWSP, PiS, LPR, ponownie PiS, Solidarna Polska – niewiele było chyba w najnowszej historii polskiej polityki partii prawicowych których Jacek Kurski by nie współtworzył a następnie ich nie rozbijał po czym z nich wychodził.
W zarządzie TVP będzie niewątpliwie jak pistolet, a bardziej chyba jak strzelba która zdobi scenę w pierwszym akcie. Ciekaw jestem tylko w którym akcie wytnie PiS-owi pierwszy numer.
Inne tematy w dziale Polityka