Ja, kobieta.
- Ty, popatrz jak pojechała… Ale umysł!
- Ciii. Słuchaj dalej.
Ja, polska kobieta…
- Słyszysz? Wiedziałem, że z niej intelektualistka szybkiej – tzn. pierwszej wody, ale żeby aż tak inteligentne zagrywki wytrząsać jak z rękawa… No nie, perfekt kobitka. Czujesz to: „Polska kobieta”. „Polska” – ale im dowaliła, wyrwała im oręż z ręki. Tym jednym słówkiem załatwiła całą – pożal się boże – opozycję i pokazała brukselczykom, że tak łatwo nie rzucą nas na pożarcie…
- Komu nie rzucą na pożarcie? Co ty gadasz?
- Oj, no wiesz o co mi chodzi. Trochę się zaplątałem. To pod wpływem szoku w jaki wprawił mnie intelekt naszej Pani Premier. Każdy by zgłupiał przy takiej eurydycji…
- Chyba erudycji? Albo Eurydyce? Zdecyduj się.
- Nie czepiaj się. Słuchaj dalej.
Ja polska kobieta, jak każda kobieta myślę o polskim domu…
- O kurde… Trochę nie nadążam, ale wyczuwam ten bieg myśli, te skojarzenia odważne. Wiesz, tu „kobieta”, a nagle – ni stąd, ni zowąd – „dom”. Niby nie widzisz związku, ale pomyślisz dłużej, pomyślisz głębiej – to przebijesz się do tej głębi rozumowania. I zachwyt cię porwie. Ech, łza się w oku kręci. Tyle lat, prawie sto, Polska czekała na wielką osobowość na czele rządu. Wiwat, nasza Żelazna Dama! Wiwat!!
- Zachowuj się! Nie drzyj się. To dopiero początek. Słuchamy dalej.
[głos z boku: - Margaret T a cz k e r chyba. Mówi wam to coś? Wywiozą was na taczkach. I to będzie wasza trzecia tura… Haha!]
Myślę o polskim domu, w czasach trudnych, w czasach niełatwych.
- Słyszysz? Dostrzegasz tę subtelność? Zaczęła od „trudnych” a potem wytuszowała ten ekstremizm – który mógłby przewrócić naszą politykę wschodnią i zastępując go słówkiem „niełatwych” okazała się prawdziwą mistrzynią kompromisu, nimfą dyplomacji. A czaisz tę aluzję do tępoty pisowców? Oni nie zakumają co znaczy „niełatwych”. Ja cię… Ale im dowaliła.
W czasach trudnych, czasach niełatwych, kiedy to niejeden lis krąży wokół kurnika…
- Stary, jestem w szoku! „Niejeden” – tak powiedziała. Czujesz ile w tym mądrości, ile godzin przemyśleń, ile tygodni bicia się z myślami – my, ponieważ chcemy być bliżej ludzi, to bijemy się z myślami dniem i nocą, a nie jak te warchoły nacjonalistyczne, które potrafią tylko bić się z policją. Mówiąc „niejeden lis” dała do zrozumienia – ale oczywiście tylko tym najbardziej rzutkim myślowo spośród nas – że dostrzega wielość zagrożeń, że nie jest fanatyczką w rozpoznawaniu wroga, jak to niektórzy są, na przykład Majewski… No i ten „lis”. Jestem pod wrażeniem. La Fontaine przy niej siada, a i Kryłow ledwie skrzydła podnosi… Nie powiedziała „wilk” – nie jest żadną prostaczką, by tak walić po oczach. Nie powiedziała „niedźwiedź” – jest rozsądna, nie jest samobójczynią, a niektórzy są, na przykład Majewski, który co się nie odezwie, to jakby wojnę wypowiadał Rosji, naszemu – było nie było – sąsiadowi, z którym mamy przecież wspólną historię.
- Taaa… Wspólna to była chyba trasa i kierunek, bo maszynista w tych pociągach na Wschód był ichni, a ładunek ludzki w tych wagonach był tylko polski… - odezwał się jakiś głos z boku.
- Ty, widzisz, nawet tu ich przyniosło. Oszołomy pieprzone. Poczekaj, chwila. Zaraz wzbudzę słuszny gniew u naszych i pogonię tych podpalaczy. – Faszyści! Faszyści! Precz z faszyzmem!
- Ale im dałem popalić. Podpalaczom tym, antysystemowcom. No dobra, słuchamy dalej. Ale jeszcze muszę oddać hołd temu, co na niego zasługuje. Chodzi mi mianowicie o tę poezję w mowie Pani Premier, znaczy się o ten „kurnik”. Piękne! Prawie tak piękne jak…, jak Sławomir Nowak. Już nie tylko „dom”, ale Nasza Dama rozbudowuje porównanie, dodaje, chyba w jakimś wieszczym natchnieniu, drugie pomieszczenie. Być może najważniejsze. To, w którym powstaje nasze bogactwo, dorobek pokoleń. To, gdzie siedzą – w poczuciu obowiązku – skupione kury na grzędach, gdzie grzędy równo umocowane i solidnie, według optymalnego planu. Gdzie miejsce upadku naszego dorobku jest zapobiegliwie wymoszczone, gdzie każde jajo niesie pamięć początku ewolucji naszego wszechświata… Ech, jakież loty wyobraźni! A taka niepaze…, tfu, niepozorna kobietka. Cymes…
- Co ty znów chrzanisz? „Miejsce upadku naszego dorobku”? Chcesz by ktoś podsłuchał, na przykład Majewski i by pisowcy zaczęli rozpuszczać niecne pogłoski, że w kuluarowych rozmowach nawet i nasza partia sieje defetyzm? Uprawia krytykanctwo? Odbiera ludziom energię? Energię do służenia słusznym celom. Celom, które my wyznaczamy.
- Chodziło mi o miejsce w które upada zniesione jajo w tym kurniku, o którym tak cudnie mówiła Pani Premiera.
- Przyhamuj. Tyle ile chce powiedzieć – powiedziała. Na egzegezę masz czas w domu. Żona zapyta, sąsiad zapuka. Słuchamy dalej.
My, Polacy, musimy rozmawiać.
- O kurde! Tylko popatrz! Ksiądz Tischner już nie żyje, to Nasza Szefowa Rządu podjęła jego pałeczkę – i jawnie rozwinęła filozofię dialogu. Ten wybitny nurt filozofii żydowskiej.
- Zamknij się durniu! Wiesz, kto koło ciebie stoi? A niech to będzie ktoś z partii Podpalaj I Spluń? Usłyszy, że poruszasz wątki starozakonne, jakbyś nie wiedział, że do czasu drugiej tury i zwłaszcza w naszej pięknej stolicy – jest to temat tabu. Już bałem się, że mówiąc o „domu” wjedziesz na skojarzenia – nie daj Boże – z kamienicą. Ech, nówka z ciebie, klasyczny neofita. Muszę cię pilnować. My, tu w naszej Partii Otulającej musimy wykazywać się ponadnormatywną czujnością – by tak rzec – antyrewolucyjną. Oni czyhają na każde nasze słowo. Czają się z tymi swoimi szturmówkami, racami, r a c j a m i i hymnami.
- Co racja, to racja. Będę uważał. To jest walka o wszystko.
- Noo, wreszcie mówisz do rzeczy. A nad tym, co mówią nasi przywódcy, nie myśl za bardzo, nie rozbieraj. Od myślenia to są oni. Kiedyś to od symulacji myślenia był – ech, gdzie te czasy – nasz Bystry Don. On to tak potrafił zakręcić nawet profesorem jednym czy drugim, że zapominali gdzie pies ma głowę a gdzie du…mę. Ale i Ewa nie jest zła. Ona sięga – rozumiesz – do korzeni. Nie sili się. Jest prosta jak autostrada, nieprzewidywalna jak urna, gorąca jak Nowa Huta, swojska jak kluski. Mamy farta…
OD NIEDAWNA PISZĘ TEŻ NA DRUGIM BLOGU JAKO W A W E L 2 4 https://www.salon24.pl/u/wawel24/ Uszanować chciałbym Niebo, Ziemi czołem się pokłonić, ale człowiek jam niewdzięczny, że niedoskonały... =================================================== Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ==========================
❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀
F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór. 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody. 3.10.04.2011 WARSZAWA, KRAKÓW –- PAMIĘĆ I OBURZENIE======= ================ P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE H U M O R -S A T Y R A -G R O T E S K A -K A B A R E T 1.KSIĘGA POWIEDZEŃ III RP czyli ZABIĆ ŚMIECHEM 2.KABARET TIMUR PRZEDSTAWIA czyli Witam telefrajerów... 3.III RP czyli Zmierzch Różowego Cesarstwa 4. Biłgoraj na tarasie - SZTUKA PRZETRWANIA DLA ELYT Z AWANSU 5.MANIFEST KBW czyli Kuczyński, Bratkowski, Wołek 6.SONATA NIESIOŁOWSKA a la Tarantella czyli KOLAPS STEFANA 7.Transatlantyckie - orędzie Bronisława Komorowskiego W Ę G R Y 1.WĘGRY, TELEWIZJA, KIBICE 2.GALERIA ZDJĘĆ węgierskich 3.ORBAN I CZERWONY PRĘGIERZ M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka