Uważam, iż okres przedwyborczy 2018 oraz najbliższa niedziela wyborcza to dni równie ważne dla Polski, jak okres posmoleński. Wtedy obóz patriotyczny był w szoku, jakby „duchowo zdziesiątkowany”. Nie było prawie wcale pism prawej strony. Obojętna, środkowa część elektoratu była otumaniona i lekko zdegenerowana działalnością Tusków, Palikotów i Niesiołowskich. Mimo to byliśmy niezwykle aktywni w sieci a niektórzy (blogerka intuicja) zakładali nawet organizacje działające na zewnątrz, w świecie realnym. Walczyła ze swoimi Solidarnymi 2010 Ewa Stankiewicz. Było nas b.mało, ale za to byliśmy bardzo zdeterminowani. Napisałem wtedy ważny, dość popularny w sieci tekst: https://www.salon24.pl/u/wawel/211536,point-of-no-return-j-kaczynskiego-i-pis-u Teraz mamy okres analogiczny. Dlatego napisałem po 8 latach jakby drugą część tamtego tekstu, też zawierającą w tytule angielski zwrot „point of no return”. Tekst zamieszczę w najbliższych dniach na stronie nowego, formującego się ruchu narodowego. Wtedy był czas, gdy PIS nie mógł się cofnąć, teraz jest czas, gdy PIS już pokazał dokąd, jak i jakimi kadrami zmierza. I jest to czas, gdy patrioci widzący niemożności i oszustwa PIS-u nie mogą się cofnąć. Muszą zacząć działać, tworzyć nowe struktury ruchów narodowych starające się zjednoczyć istniejące już ruchy i przeróżne środowiska i działające osobno niezależne postaci takie jak: Żebrowski, Braun, Gadowski, Winnicki, Michalkiewicz, Chmielowska i wielu innych
Zwycięstwo A.Dudy przyszło dla wielu niespodziewanie. Walczyłem w sieci o zwycięstwo tego, wydawało mi się znakomitego kandydata. Później przyszło zwycięstwo parlamentarne. Tamtej radości z dnia ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich i parlamentarnych wielu z nas nie powtórzy. To już inna rzeka. Po wielu podtopieniach, niesforna i często wroga. Jedni z nas nie wchodzą po raz drugi do tak zdradzieckiej i fałszywej rzeki, inni wchodzą, ale inaczej, nieufnie, gotowi do wycofania się w każdej chwili. I tak ma być. Po to, by zachować szacunek dla samych siebie i – przede wszystkim – dla prawdy.
Dwa lata temu mogliśmy jeszcze mieć złudzenia, że Prezes zorientuje się i wyrzuci z rządu min.Glińskiego, że do następnych wyborów postara się wyzwolić partię od tragicznej koalicji z gowinowcami. Teraz już wiemy, że nie zrobi tego, bo jemu to nie przeszkadza, bo ceni popisowego ministra Glińskiego. Partia PIS mając możliwości jak nigdy do pokazania co potrafi i jakie są jej priorytety – zaprezentowała się przed nami. I jest to obraz o nieba odległy od tego, co powinna robić partia narodowa. Ostatnie tygodnie to krach złudnych nadziei wiązanych z PIS-em. PIS to POPIS, AWS Strong i UW Light – teraz widać to już w pełni. Polska (a tym samym także PIS) potrzebuje na gwałt w obecnej sytuacji międzynarodowej silnej partii narodowej, prawicowej. PIS to partia centro-lewicowa o retoryce patriotycznej i wrogo nastawiona do innych, potencjalnych ruchów patriotycznych. Ta wrogość to głupota. Bez silnych narodowców PIS nigdy nie osiągnie większości konstytucyjnej i nie będzie miało swobody reformatorskiej Fideszu.
Na kogo więc głosować?
Jest kilka możliwości:
Głosowanie na PIS
Głosowanie na narodowców
Głosowanie na PIS i narodowców.
Teoria, by głosować na PIS, żeby nie zmarnować głosu oddając go na narodowców – jest idiotyczna. Gdyby rządziły takie teorie, mielibyśmy partie rządzące po 16 lat, jak w Wenezueli ery chavizmu. PIS też zaczynał od kilku procent. Każdy kiedyś zaczynał. Gdyby elektorat rozczarowany rekonstrukcją przekonał innych i głosował na narodowców wraz np. z... klubami Gazety Polskiej i środowiskiem Radia Maryja – wynik narodowców byłby całkiem niezły. Ale Kluby GP to określone lobby, najczęściej wspierające rząd, widać już na tym przykładzie jak ważne jest budowanie ruchu narodowego prawie od zera już od dziś korzystając z tego, iż opcja narodowa ma 11% poparcia wśród najmłodszych.
Komentarze