Kto tej rozmowy nie słuchał, to nie wie, w jakim kraju żyje...
Sprawa omawiana tak parzy w ręce, że wielu polityków i dziennikarzy po początkowym ogromnym zainteresowaniu i obietnicach zajęcia się nią - po krótkim czasie nagle zaczyna uciekać od tematu nie podając powodu. Co stoi za tym strachem i jaka jest tajemnica milczenia w sferze publicznej o "aferze Gersdorf"?
Jeśli ktoś ma jakieś hipotezy na temat, na czym polega ten "układ zamknięty" i pomysły na to, by temat zrobić publicznym, to proszę wpisywać w komentarzach.
Dlaczego Prezes i Ziobro tylko delikatnie kopią po kostkach p.Gersdorf i nie robią tego, co winni robić? Przecież - słuchając tego, co mówią o swoich celach powinni oni po rękach całować kogoś, kto ma takie materiały na pierwszą prezes Sądu Najwyższego i z urzędu przewodniczącą Trybunału Stanu... Kto i pod jaką sankcją uczynił aferę Gersdorf tematem tabu?