wawel24 wawel24
362
BLOG

Wypieranie u wyszczepionych

wawel24 wawel24 Polityka Obserwuj notkę 13

Dobry tekst Zbigniewa Korusa, autora pamiętnego, kultowego tekstu "Yadem Waszym".


"Nie ma co deliberować: mamy wokół już transgraniczny faszyzm! To jest faktycznie KL Global (za blogerem demonkracja). Na razie jeszcze niektórym Zygmuntom udaje się wymykać z łapsk morderców, ale już jesteśmy poniekąd "zygmuntami". Szukam od paru dni ośrodka na wakacje, ale tam, gdzie mógłbym skorzystać z przysługujących mi dotacji, wymagają bio-kenkarty. O wyjeździe za granicę w ogóle nie ma co marzyć, przez co firma importowa żony dogasa...

Segregacja już jest. Teraz tylko jej lepsze wdrożenie, uszczelnianie oczek w sieci.

A durnie, po zdanym teście dla idiotów, by się zaszczepić jakąś trutką, są tak zaciekle napastliwi, bo u nich wybuchowość jest wynikiem skumulowanego 'wypierania'! Czego? Ano nadal lęku przed śmiercią. Najpierw przed niby zabójczym kowidem, a teraz wskutek podstępnej iniekcji... Żyją strachem przed nową większą niewiadomą, co sobie na własne życzenie, przez głupotę, wygodnictwo lub łatwowierność zafundowali, z perspektywą dołującą jeszcze bardziej psychicznie, bo samobójczą...

Oni nie przyjmują losu danego przez Boga, bo wszyscy szczepiący się to ateiści. Immanentni, choćby się żegnali prawidłowo i po wielokroć, publicznie, i zaklinali na samego Boga! Tak, tak. Oni, dla ratowania siebie, są w stanie poświęcić każdego bliźniego, co rzekomo, suponując, może ich zarazić. Mają zakażenie w mózgownicy, co się z l(ł)agrów przeniosło do potocznego języka jako 'kapownictwo'.

Antyszczepionkowcy argumentują, trzymają się faktów, logiki, wyśmiewają absurdy, przy czym tolerują decyzje „samobójców” z kowidowej „religii”; wściekają się tylko na tych „ortodoksów szczepionkowych”, chcących NAS zapędzić bezrozumnie do „plandemicznego” redyku, postulujących wręcz apartheid. MY nie mamy problemów z lękami przed nieuchronnym człowieczym końcem. Słowa dola, los są dla NAS czymś naturalnym w ludzkim języku.

Poiniekcyjnie zainfekowani, wbrew pozorom, bardzo uważnie śledzą informacje w co wdepnęli, a także wsłuchują się w sygnały własnego korpusu cielesnego (mając na uwadze także niepokojące podszepty, że zmiany w macierzystym DNA, naruszonym niewiadomym preparatem, mogą być niepostrzegalne, jak momenty w procesach murszenia, gnicia, kwaśnienia, kruszenia się gumy czy plastiku... etc), nie mówiąc już o drażliwym temacie odwróconych znaków napiętnowania: że to ONI, nakłuci, są już teraz roznosicielami wirusa-mutanta rozmaicie ukoronowanego. Bo o tym coraz głośniej się mówi, ustami samych noblistów z wirusologii... „Ja, w moim mniemaniu DOBRY dla współbraci – może jestem niebezpiecznie ZŁY...?”

Jakby Pan/Pani/Szanowni/Ktoś na taką, wypieraną podświadomość, reagował? Wpadałby zwyczajnie w dołek psychiczny i zachowywałby się jak zapędzony w kozi róg szczur, odgryzający się na wszystkie strony, czyli na nas, ODSZCZEPIEŃCÓW, bo naganiacze, co ich do takiego wątpliwego kroku namówili, nie są pod ręką... Zresztą 'wypieranie' idzie w parze z "syndromem sztokholmskim" – niewolnik się nie przyzna, że padalcowato poddał się grożącemu paluchowi Pana.

Nie jest to sytuacja, gdy dobrowolnie się szczepi turysta, gdy np. jedzie do Afryki, gdzie tubylcy mają już odporność stadną. Tutaj przymusowo zostali – w skali globalnej – wymieszani wszyscy z wszystkimi, by zrobić z ludzkości dwa antagonistyczne plemiona Tutsi i Hutu. I najlepiej, jakby jedni i drudzy obrzucali się tymi mianami nawzajem... MY, "Zygmuntki", jesteśmy z Tutsi czy Hutu? Oto jest pytanie?

Jedyna nadzieja w Bogu, który kreśli linie po swojemu. Jednak miłosiernie. Lucyfer nawet swoich poświęca, gdy mu już nie są potrzebni. Vide „żmijowe plemię” – jako lider wyszczepiania zadekretowanego, co było potrzebne do uwiarygodniania tej masońskiej (wiadomej nacji!) ściemy, zmierzającej do niebotycznych zysków z zagłady światowej populacji – teraz przerzedzane poiniekcyjnie z dnia na dzień, z perspektywą akceleracyjną...

A nawiasem... Jak tam, u pejsatych, problem, to u nas słowo Polin schodzi ze sceny. Filosemici nie mają aktywnego wsparcia, czekają na sygnał „kopytka” w suflerkach...

Szatan contra Bóg. Nie ma wątpliwości, kto zwycięży. Tylko który Zygmunt do tego Alleluja dotrwa? Się uchowa?

Źródło: https://niepoprawni.pl/blog/zygmunt-korus/wypieranie-u-wyszczepionych

================

@All

Wklejam z "niepoprawnych" komentarz, który p.Zygmunt zamieścił pod moim artykułem relacjonującym wywiad z prof.Bridle


Cóż powiedzieć.../

Zygmunt Korus - 8 Czerwca, 2021 - 18:20

O tym, że tak będzie szło w tej plandemii, mówiło się od ponad roku. Ja tym rzekomym spiskowaniem "żongluję" w mojej powieści "Tego nie zobaczysz w filiżance kawy", która ma formę dekompozycyjną w tym celu właśnie: żeby profetyzm znalazł swe należne miejsce pośród propagandowych pomówień o antykowidowe oszołomstwo.

Następnym krokiem będzie ujawnienie powiązań ludobójców z programem wdrażania transmisji sieciowej w systemie 5G. Głowę dam, bo to wyłazi tu i tam, aż w końcu ktoś poważny te przecieki usankcjonuje swoim naukowym autorytetem.

Problem tkwi w tym, że tylko ok. 20% ludności na świecie kapuje konkluzyjnie w kojarzeniu niepokojących sygnałów i faktów, a reszta, czyli większość, poddawana jest bezczelnie testowi dla idiotów: jawnie, bez specjalnej cenzury, ukrywania czegokolwiek. I ta bezmyślna masa ów test zdaje celująco, pchając się z nadstawioną szyją i głową na szafot. Przy tym uwiarygodniając morderców. Dlatego oni, pomioty antychrysta, tak śmiało prą naprzód. Mają w nosie protesty indywidualne i zbiorowe. Te pokonują z łatwością jak splunąć! Pod płaszczykiem imperatywu o wektorze ku dobru wspólnemu. A że to faszyzm i depopulacja... Czniają na to, bo to jest właśnie ten lucyferyczny cel i metoda diabelska do jego realizacji.

Czarno to widzi sporo osób, Wielkich, Odważnych, Noblistów także, tych, co lepiej od innych znają prawdę. Ale oni też bezsilni, boleją głośno nad swą bezradnością, profesorowie, sędziwe głowy, autorytety niedawne, płaczą do kamer... Serce się kraje! A co dopiero my, zwykli obywatele z plebsu, co, jak Janki Muzykanty, mamy skądś (od Boga) daną bystrość, z której korzystamy...? Są małe widoki na jakąś nową NORYMBERGĘ. Eksterminatorzy ludzkości czują się bezkarni. W Polsce to widać jasno, bo blisko.

Dobrze, że na tym forum dwa teksty znalazły się obok siebie, uzupełniając się jakoś... vide https://niepoprawni.pl/blog/zygmunt-korus/wypieranie-u-wyszczepionych ]. Ale szkoda, że pod sufitem w suterenie, a nie na pokojach...

To samo było na Naszych Blogach, gdzie pozmieniano daty wpisów blogerów będących po mnie, by ich teksty były przede mną, a ja bliżej studni. Z tym że czasu komentarzy nie wykasowano, i pod notkami rzekomo umieszczanymi po mnie, daty opinii były dziwnie futurologiczne. Cytuję siebie:

02-06-2021 [00:04] - Zygmunt Korus | Link: Oto pojawili się Gregorianie

Oto pojawili się Gregorianie i Julianie... Z dziwnego kalendarza... I czasu wirtualnego, względnego... Żebym nie brylował za długo znaleźli się nieoczekiwanie przede mną, choć ja najpierw byłem po nich. Nagle ci przede mną mają komentarze futurologiczne, bo czas wpisów jest przed publikacjami materiałów opiniowanych...

Halo, tu Ziemia! Nikt rozsądny nie ma zamiaru dać się zwariować!

02-06-2021 [02:10] - Zygmunt Korus | Link: To ciekawe z tym "względnym

To ciekawe z tym "względnym czasem", co mnie nagle dotknął... (patrz komentarz wyżej). A konkretnie, jeden przykład, cytat, dla zilustrowania tej gry o kowidowe dusze: [Wpis] Wysłane przez krzysztofjaw w 01-06-2021 [18:35]

[Komentarz] 01-06-2021 [15:59] - Pers | Link: Ja bym nie był takim

itd. Andy, Tezeusz. Nagle "wiszą" na stronie przede mną (mają wpisy po mnie). Przykuwają uwagę. Za to ja bliżej "studni". Żebym szybko przemknął. Gregorianie i Julianie. Z kosmicznego kalendarza. Nawet zacnego pana Owsińskiego przesunięto w czasie: vide komentarze poranne pod jego rzekomą minutę po mnie publikacją... Którego znakomity tekst właśnie dopołudnia przeczytałem i podziwiałem.

Jak myślisz, dlaczego Ciebie takie coś nie spotyka? Taka "transolakcja"? Odpowiem: boś praworządny...

Konic cytatu.

Takie teksty ODSZCZEPIEŃCÓW budzą strach nawet u tych przecież, jak mi się zdaje, "nieprzekupionych", wszak ci nie są, rzecz jasna, z górnej półki decyzyjnej, czyli korupcjopodatnej... Dziwne to wszystko. Brak odwagi nawet na najniższym szczeblu wszelkich komunikatorów, które deklarują się, że z przekaziorami nie mają niczego wspólnego.

Czyli co...? Kopanie się z koniem i walka z wiatrakami....?

Zygmunt Korus

Źródło: https://niepoprawni.pl/blog/wawel24/profbbridle-alarmuje-szczepionka-na-covid-zawiera-grozna-toksyne-bialko-kolca-spike


wawel24
O mnie wawel24

Huomo-animal divino. Znajomość harmonii nazywa się stałością. Znajomość stałości nazywa się oświeceniem. [...]. Napięcie ducha w sercu nazywa się uporem. [...] Wiedzący nie zna udawania, udowadniający nie wie.  Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody 3.10.04.2011 P O S T A C I  1. Franz Kafka i hospicjum kultury europejskiej czyli nagi król 2. Platon czytany przez Simone Weil P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE  M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka