Mamy więc nowe otwarcie, nowy etap, nową jakość polityki zagranicznej - tak właśnie powiedzieli Ziemiec i Wildstein.
Sądzę, że trzeba ich zarzucać interpelacjami o Jedwabne w sejmie oraz wszystkich członków rządu i PIS-u w mediach społecznościowych (twitter i fb) oraz pocztą elektroniczną - bezustannymi upomnieniami i domaganiem się ekshumacji.
Nawet Semka powiedział, że w tych przemówieniach premier dzisiaj przesadził. Nazwałbym je żenującymi nawałkowsko-gierkowsko przemówieniami. To, co ten człowiek wygadywał i z jaką ekscytacją - to przechodzi ludzkie pojęcie! Mamy rząd Mazowieckiego i premiera "Mazowiecki-bis".
Jakieś zachwyty nad tym, że coś tam podpisał Netanjahu. Kpina. Tekst beznadziejny tego "wspólnego oświadczenia" (zawłaszczenie terminu "holokaust", otwarcie drogi dla oskarżeń nie CAŁEGO narodu polskiego, można więc oskarżać można np. WIĘKSZOŚĆ polskiego narodu etc.). Zmieni się rząd lub premier w Izraelu to ten świstek podpisany przez aferała Bibiego będzie wart tyle, co...pan wie a ja rozumiem, że on jest wart.
Oczywiście głosowanie było w dyscyplinie partyjnej - wyższy poziom mobilizacji. Oczywiście, będą perory o sukcesie, "UZYSKU" (język bankierski wkracza do polszczyzny), "wieloletniej przyjaźni i współpracy" oraz o tym, że dania d*** wymagała mądrość etapu.
Semka znowu trafnie teraz mówi: że wkrótce afera znów się rozpocznie w związku z 447. Oczywiście, że awanturę wzniecą "wybrani" znowu. Już Polin chce delegalizować ONR.
To podłożenie się nie tylko niczego nie załatwiło, lecz DOPIERO OTWORZY POJEMNIKI Z BEZCZELNOŚCIĄ "wybranych". Teraz to się zacznie dopiero. Ten typ ludzi uległość bierze za zachętę do całkowitego zniszczenia.
To jest cały czas ta sama idiotyczna linia układania się z obcym, wyrafinowanym, wrogim światem. To jest kontynuacja nieprzytomnych mrzonek sprzed roku o wykorzystaniu Danielsa (i in.podobnych typków oraz jego kumpli) do polepszenia kontaktów z Białym Domem. To jest ta sama droga zachłystywania się medalami z buraka wręczanymi przez Danielasa, droga zaciągania go do Radia Maryja, organizowania jakichś psu na budę zdatnych konferencji, przemówień. Infantylizm jednych i spryt drugich - koalicja spod marnej gwiazdy.
* * *
Mąż wraca szybciej z mundialu, bo jego druzyna nie wyszła z grupy. W domu zastaje w małżeńskim łożu żonę z jakimś śniadolicym gachem. Żona: - Misiu, kochanie, to nie jest tak jak myślisz. To mądrość etapu!
