Okrzyknięty „najgorętszym chińskim dziadkiem” Wang Deshun w wieku 80 lat zdobył popularność podczas Fashion Week w Beijing, swoją prezentacją robiąc uprzejmość znajomemu projektantowi Hu Sheuang.
Po czym jego modelingowa kariera nabrała rozpędu, aby w następnym roku trafić do kampanii Reebook "Be more human". Hasło to od kilku sezonów jest motywem przewodnim Reebook. Wang Deshun wspaniale się w nią wkomponowuje, poszukując i przekraczając własne granice.
Chińczyk Wang Deshun, urodzony w 1936 roku w Shenyang, prowincji Liaoning w północno-wschodnich Chinach, dorastał w czasach okupacji japońskiej. W wieku 24 lat zdecydował się na karierę aktorską, zapisując się na bezpłatne zajęcia oferowane przez lokalny Pałac Kultury Robotników, dzięki czemu został aktorem teatralnym na przeszło 20 lat. Później ze względów zdrowotnych musiał zrezygnować, aby dopiero w starszym wieku powrócić do aktorstwa w filmach historycznych.
Gdy zdrowie mu szwankowało, w wieku 49 lat przeprowadził się do Beijing i poświęcił wolontariatowi w szkole dla głuchoniemych. Dzięki temu nauczył się języka migowego i wyrażania samego siebie poprzez gesty i ruch. Zainspirowany zaczął występować w pantomimie, w dramatach o życiu, miłości, nienawiści i śmierci. Cała rodzina zaangażowała się w przedstawienia. Żona była dramatopisarką i reżyserem, córka – studentka Konserwatorium Muzycznego w Beijing – grała na instrumentach, a syn występował w roli głównego bohatera. Mimo dobrego przyjęcia ich przedstawień, zbyt mało zarabiali, aby ich było stać na wynajęcie mieszkania. Dlatego stali się włóczęgami, pomieszkującymi u przyjaciół.
Pracę Wang Deshun dopiero doceniono, gdy w 1987 roku wystąpił jako pierwszy Chińczyk na Międzynarodowym Festiwalu Pantomimy w Niemczech. Dwa lata później nawet został wpisany ze swoimi występami na karty Encyklopedii Chińskiego Społeczeństwa.
Kiedy do Chin przyjechała wystawa francuskiego rzeźbiarza François-Auguste-René Rodin, który w swych pracach łączył elementy symbolizmu i impresjonizmu, Wang się nimi zachwycił i stwierdził, że jego ciało niewiele się różni od mężczyzn z rzeźb. Wtedy wpadł na pomysł przeniesienia ruchu do bezruchu, aby prawdziwy posąg wyglądał na ożywiony, a żywa figura w osobie Wanga wydawała się nieruchomą.
To przeobrażenie nazwał żywą rzeźbą. I zaczął eksperymentować z wymyśloną przez siebie realizacją.
To stało się powodem, że będąc już w wieku 57 lat, musiał zadbać o swoją formę i nienaganny wygląd ciała. W 1993 roku przedstawił swoją pierwszą żywą rzeźbę w Beijing, rozebrany i tylko osłonięty listkiem figowym. Pomalowany zaśniedziałą zielenią, stanął na scenie przy posągu nagiej kobiety z rozpostartymi rękami. Bycie żywą rzeźbą polegało na staniu półnago, całymi godzinami w jednej pozie. Ciało musiało się dobrze prezentować, wyglądać zdrowo i naturalnie, a mogło być jedynie pokryte farbą. Wydarzyło się to cztery lata po wypadkach na placu Tiananmen i nikt nie był pewien jak nowe wyrażenie artystyczne się zakończy. Po godzinie spektakl zakończono, przy różnorodnych reakcjach oglądających.
Aktor z zawodu, model z przypadku i sportowiec z zamiłowania, dziś udowadnia, że można osiągać swoje cele, pod warunkiem, że je wyznaczymy i będziemy dążyli do ich spełnienia. Nawet, jeśli dotychczas prowadziliśmy inny styl życia, nie byliśmy aktywni, możemy to zmienić i powoli wdrażać odmienny, z korzyścią dla zdrowia i lepszego samopoczucia.
Od tej pory starszy pan trenuje minimum trzy godziny dziennie, a także prowadzi zajęcia dla osób, które równie dobrze chciałyby wyglądać na starość.
Wang Deshun nadal ma swoje pięć minut, kiedy włoski dom mody Ermenegildo Zegna podpisał z nim umowę na kampanię reklamową w Chinach pod tytułem Defining Moments. Jedyne co miał robić starszy pan, to wyglądać wspaniale i dobrze prezentować się w ubraniach Zegna oraz pozować i robić sobie zdjęcia z chętnymi.
Dewizą Deshun jest motto: jeśli zachowamy młodość ducha, reszta się dopasuje do potrzeb organizmu.
Wang stał się rozpoznawalną postacią, dlatego stara się, żeby sukces nie wpłynął na jego życie i charakter. Żona próbuje ograniczać wywiady, jednak syn i córka potajemnie je organizują w siłowni. Wang, mieszkając ze swym synem i wnukiem w Beijing, twierdzi, że sława nie zmieniła jego życia, bo miska ryżu i trochę tofu wystarcza mu na posiłek.
....................
PolecamChronologiczny spis treści oraz Tematyczny spis treści niniejszego blogu.
