Rosyjskie media rozkręcają kampanię propagandową o przyłączenie Arktyki do Rosji. Tak, w odstępie kilku dni w tej sprawie wywiadu udzielił dla agencji „Interfax" deputowany i dowódca wyprawy polarnej „Arktyka 2007" Artur Czilingarow, a szef rosyjskiego ministerstwa zasobów naturalnych Jurij Trutniew wypowiedział się 25 września na łamach wydawanej przez rząd „Rosyjskiej Gazety". Rosja już w 2009 roku skieruje do ONZ pakiet dokumentów w sprawie przyłączenia do Rosji Grzbietu Łomonosowa, twierdzi polarnik Czilingarow. Kierował on ekspedycją, kiedy 2 sierpnia 2007 dwa batyskafy Mir 1 i Mir 2 podczas zanurzenia z okrętu badawczego „Akademik Fiodorow" pobrały próbki gruntu z morskiego dna z głębokości 500 metrów. Ministerstwo zasobów naturalnych Rosji już 20 września opublikowało wyniki wyprawy polarnej "Arktyka 2007", które jego zdaniem potwierdzają, że Grzbiet Łomonosowa stanowi przedłużenie terytorium Rosji. Gdyby Moskwie udało się udowodnić że ten podmorski łańcuch górski w Arktyce łączy się z jej szelfem kontynentalnym, to zgodnie z prawem międzynarodowym mogłaby zagarnąć około 1,2 mln km kw. Arktyki, gdzie nie należąc do żadnego państwa spoczywa 20 % światowych zasobów ropy i gazu.
Już w roku 2008 Rosja przeprowadzi w Arktyce prace wiertnicze, które pomogą w ustaleniu ostatecznych granic rosyjskiego szelfu. „Na dzień dzisiejszy dysponujemy dowodami przynależności Grzbietu Łomonosowa do rosyjskiego szelfu otrzymanymi w drodze badań geologicznych, trzeba jeszcze przeprowadzić badania kształtu oceanicznego dna przy pomocy metody biometrycznej. Wykonają je łodzie podwodne ministerstwa obrony. Z kolei MSZ zajmie się uzgodnieniem naszego stanowiska z innymi państwami. Dopiero wtedy, po przygotowaniu wszystkich potrzebnych dokumentów skierujemy nasz wniosek do Komisji ONZ ds. szelfów kontynentalnych. Stanie się to w roku 2010", powiedział minister Jurij Trutniew, który jest przekonany, że Rosja przeforsuje swój wniosek o przyłączenie Arktyki na forum międzynarodowym. Wyprawie „Arktyka 2007" pod przewodnictwem Czilingarowa władze rosyjskie przydają znaczenie strategiczne, stała się ona przedsięwzięciem o wadze państwowej, podobnie jak batalia o organizowanie Igrzysk Zimowych w Soczi w roku 2014, którą Putin niedawno wygrał. Zwycięstwo Kremla w wojnie dyplomatycznej o biegun północny okazałoby się kolejnym powodem do wzmocnienia dumy i poczucia mocarstwowości wśród Rosjan. Kraj ten miałby wtedy do dyspozycji wprost niewyobrażalne bogactwa naturalne, których wydobycie znacznie by ożywiło życie gospodarcze na arktycznym liczącym tysięcy kilometrów wybrzeżu Rosji.
