whitesocks whitesocks
31
BLOG

Trzydzieści minut Tuska

whitesocks whitesocks Polityka Obserwuj notkę 5

Jest taka piosenka Basi. Jednej z niewielu Polek, które zrobiły wokalną karierę na Zachodnim Wybrzeżu. W oryginale rzecz się nazywa “Half a minute” ale gdzieś pod koniec Trzetrzelewska wyśpiewuje po polsku “pół minuty, pół minuty...” 

 

No i wyśpiewała naszemu premierowi, co będzie prezydentem. Co prawda media donoszą o półgodzinnej rozmowie z prezydentem USA, ale biorąc pod uwagę znajomość angielskiego wśród tuzów nadwiślańskiej polityki, równie dobrze Obama mógł  spędzić przy słuchawce całe trzydzieści sekund. W końcu ile zajmie wypowiedzenie: “One thousand soldiers, please”.? Na pewno na końcu powiedział proszę - w Białym Domu  kindersztuba to podstawa. Tak jak na Kremlu słowo czekisty. 

Jest reset, to i pomoc się znajdzie. Okazało się zatem, że ten “Newski Ekspres” wysadzili islamscy terroryści. Co prawda portal kavkazcenter.com pisze o mudżahedinach (to z nimi ramię w ramię bohatersko walczył Radosław Sikorski) a powinien  o talibach, ale kto by się tam w Stanach przejmował szczegółami. Sojuznik się zobowiązał, to się wywiązał.

Do finansowania wybuchu użyto polskiej filii zachodniego banku, a to z kolei wywiera na nas dodatkową presję moralną. No właśnie, taka operacja militarna kosztuje. W związku z tym rząd postanowił podnieść składkę rentową najlepiej zarabiającym. Wybitny bankowiec Bielecki będzie mógł biegać po Orliku w koszulce “Nie oszczędzamy na demokracji w Afganistanie”. Niektórzy złośliwi szeregowi już obstalują sobie alternatywnego tiszerta z napisem “Nie oszczędzamy, wydajemy na haszysz”. 

Nawet z rozszerzonymi źrenicami nasi żołnierze z pewnością dotrą do Kabulu na czas, ponieważ o punktualność misji obiecał zadbać sam Silvio Berlusconi. Aby zapewnić zestresowanym żołnierzom nieco rozrywki włoski premier nie tylko będzie śpiewał neapolitańskie pieśni ale również wykona popisowy numer z kabaretu nieodżałowanego Benny Hilla. Ten w którym Benny klepie po łysinie zdezorientowanego staruszka. W rolę tego ostatniego wcielić się ma sam prezydent Herman van Rompuy. W końcu dzielni wojacy walczą również o “przyszłe bezpieczeństwo” samej Unii Europejskiej.

Pozostaje pytanie, jakie zadanie zostanie przydzielone polskiemu kontyngentowi. Zgodnie z doniesieniami agencji prasowej DPA Polacy mieli się zająć budową polskich obozów koncentracyjnych. Po protestach ambasady w Berlinie już po trzydziestu minutach pojawiło się sprostowanie, że chodziło o “obozy kondycyjne”, a Polacy, jak zwykle są zbyt przewrażliwieni na własnym punkcie. 

 

Nie powinni. Nasze czasy nadchodzą. W końcu, skoro piętnaście sekund to jedna wenta a półtorej minuty to jedna gołota, to pół godziny niech będzie jednym tuskiem. Jakoś tak bardziej światowo, po amerykańsku - oni wszystko lubią skracać.

 

Tylko czemu tę afgańską misję wydłużają?                      

whitesocks
O mnie whitesocks

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka